Nie jest tak źle Ustrik, bo kobieta rozpieszczana zazwyczaj sama oddaje co komu należne, choć z pewnością constansu w tej sprawie nie ma i nie będzie, ale czyż nie o to właśnie chodzi ...
Chyba czas na relację z mojego ostatniego wypadu. Miały być Gorce. Rzutem na taśmę na znalazł sie chętny na wyjazd, ale musiałam zmienić trasę. Cel-Śnieźnik tam mnie jeszcze nie było. Ruszamy raniutko, wschód słońca zastaje nas przy zbiorniku Otmuchowskim. W dordze na miejsce zatrzymujemy się jeszcze na chwilę w Złotym Stoku i Lądku Zdroju . Samochód porzucamy na przełęczy Puchaczówka i dalej już na piechotę. Obchodzim Czarną Górę i kierujey sie na Igliczną. Potem do Międzygórza na wodospad Wilczki i już prosto na Hale pod Snieżnikiem.Docieramy na miejsce już prawie po ciemku. Przed wejściem na halę wchodzimy z strefę mgły i szronu...jest go tak duzo ze wszystko jest białe . Schronisko bardzo fajne, co prawda toalety na złotówki ale za to miła obługa i narawdę jest co zjeść i to za niewielkie pieniądze . Ludzi niewiele, jak to o tej porze roku. Następnego dnia idziemy na wschód słońca na szczyt. No i sami zobaczcie jak było :D. Ech pięknie tam mówię Wam pięknie!!!. Było zimno i silny wiatr, ale i to nam nie przeszkodziło być tam ponad 2 godziny. W schornisku śniadanki, wór na plecy i w drogę. Idziemy przez Żmijowiec podziwiając piękne widoki. Tym razem wdrapujemy sie na Czarną Górę. Jestem urzeczona tym, ze choć stok jest poorany orzez wyciągi, to szlak turystyczny jest tak poprowadzony, że nie widać tej cywilizacji nawet z wieży widokowej. Wreszcie widać Karkonosze. Chmury układają się tak neisamowicie, słońce oświetla je z góry, widok jest nieziemski. Zchodzimy na przełęcz do samochodu. Niestety dzień zbyt krótki by udało sie jeszcze pare miejsc zwiedzić. W ostatnich promieniach dnia lądujemy na rynku w Kłodzku a potem juz prosto do Gliwic.
1- wschód słońca nad Otmuchowem
2 i 3- Złoty Stok
4-rynek w Lądku Zdroju
5 i 6-pijalnia wód Wojciecha
7-przełęcz Puchaczówka
Rosną skrzydła u ramion,
czas się w wieczność przemienia,
obłocznieją wszystkie ziemskie sprawy,
gdy zmierzamy do szczytu po kamieniach...
2- na ruinach wieży
3- schronisko na Hali pod Śnieżnikiem
4-widok na Czarną Górę ze skał Marianny
5- po lewej Śnieżnik i Mały Śnieżnik po prawej
6- no i to właśnie te chmury
Rosną skrzydła u ramion,
czas się w wieczność przemienia,
obłocznieją wszystkie ziemskie sprawy,
gdy zmierzamy do szczytu po kamieniach...
Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-12-2006 11:08 PM przez Danusia.
Udało mi się dziś trochę zabić tęsknotę za górami. Wzięłam psa i polazłam na dłuuuugi spacer .............na hałdy. Przepiękna pogoda, świetna widoczność, zero ludzi (hehe zresztą tu nigdy nie ma), zresztą sami zobaczcie te "moje małe własne góry"
1. widok w stronę autosrady
2. i na druga stronę (gdzieś tam w dali jest mój dom )
3. śa i głazy
4. i pojazd UFO
5. wielkie kaktusy
6. nieograniczone przestrzenie
7. góry
Rosną skrzydła u ramion,
czas się w wieczność przemienia,
obłocznieją wszystkie ziemskie sprawy,
gdy zmierzamy do szczytu po kamieniach...
Taka Polska w miniaturze na tych zdjeciach.A swoją drogą takie zagospodarowabe hałdy mogą być całkiem piękne i imponujące.oglądałem takie zielone stożki w Czerwionce-Leszczyny k Rybnika.
Aby wędrować po górach nie wystarczy mieć tylko dobre nogi ale także dobre oczy aby ich piękno podziwiać oraz dobre serce aby je pokochać.... .
Mieszkam jakieś 1,5km od hołdy KWK Borynia jest to jedno z najwyszych wzniesień mam z niego piękny widok na beskid mały ,żywiecki,śląski i morawski .Przy dobrych warunkach często tam chodzę z lornetką nacieszyć oko,a w zeszłym roku nawet byłem na nartach.
[attachment=1081][attachment=1083][attachment=1084]