Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat
mój górski świat :-) - Wersja do druku

+- Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl/forum)
+-- Forum: Wyprawy, relacje, opisy (/forumdisplay.php?fid=18)
+--- Forum: Planowane wyprawy, wieści z gór, relacje tematyczne (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Temat: mój górski świat :-) (/showthread.php?tid=174)


mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 12:50 AM

Moja córka Małgosia tyle nasluchała się opowieści mamy o Tatrach,że w końcu sama zapragnęłą pojechać i zobaczyć na własne oczy czym to ta mama się tak zachwyca Toungue. Termin ustaliłam na długi tydzień sierpnia. Tuż przed samym wyjazdem postanowiła do nas dołączyć Marysia Big Grin. Miałam w planie pochodzić ze spaniem w schroniskach, ale obawiałam się o miejsca, no i czy Małgoś da radę 4 dni łazić z ciężkim plecakiem. Ostatecznie zdecydowałam sie napewny nocleg (na Krzeptówkach, niedaleko chaty Sabały) i łażenie na lekko. Program ambitny,ale z możliwością odwrotu jakby dziecko miało dość...ale nie miało Big Grin
Dzień 1:
Doliną Małej Łąki idziemy na przełecz Kondradzką, Kope Kondradzką, przełęcz pod Kopą Kondradzką i na Halę Kodratową. Po drodze widzimy misie (mama z dwójką małych),ale zbyt daleko by zdjecia ładne wyszły, za to przez lornetkę pięknie było widać Smile. Potem na Kalatówki i ścieżką nad reglami do doliny Strążyskiej. (po drodze jeszcze skok na Sarnią Skałę). Ścieżka pod reglami doprowadza nas do domciu...........a Gosia odzyskuje cała energię widząc pasące sie 2 konie, do których biegnie w podskokach by je wycałować Toungue


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 01:29 AM

Dzień 2
Rano ruszamy do Kuźnic a stąd Doliną Jaworzynki na Karczmisko i do Murowańca. Moje dziewczę jest najwyraźniej zachwycone widokami, Maryśce też się chyba podoba Wink. Pokazuję Małgosi miejsce, gdzie udało mi sie zaciągnąć jej tatę podczas podrózy poślubnej. Nie wierzy...a jednak Cool
Spod Murowańca ruszamy zielonym szlakem w stronę Gęsiej Szyi. No i tu Małgosia przeżywa prawdziwe zauroczenie. Jest tak oczarowana lasem,że nie przestaje "świergotać" z radości. Mijamy polanę Waksmudzką z pozostałymi naniej resztkami szałasu, podziwiamy widoki z Równia Waksmudzkiego....no i wreszcie JEST!!! Widok o którym juz oddawna marzyłam -Gęsia Szyja.Niby nic takiego,a mnie nie dawał spokoju. Podczas zejścia Marysia odstawiła specjalnie dla nas pokaz piruetów wykonany na mokrych belkach Toungue. No i takoto w cudownych nastrojach docieramy na Rusinowa Polanę.O dziwo prawei zupełnei pusto,tylko stado owiec. Siadamy na ławce i wykonujemy serię zdjęć z baranami; te z kolei za wszelką cenę chciały dobrac się do naszych zapasów żywnościowych z plecaka. No i jako że wszystkie trzy jesteśmy "psiary" podziwiamy miejscowe pieski i suczkę karmiąca szczeniaki...jakie słodkie kluchy. Zajadając cieplutkie oscypki wcale nie mamy zamiaru ruszć dalej. W końcu po krótkiej naradzieidziemy na Wiktorówki do kościółka...by potem znów zalec na Rusince. Zaczynamy schodzić w kierunku Palenicy dopiero gdy zaczyna zmierzchać. W domku dziecko nie wiedzieć czemu szybko się wykąpało i padło, a my z Marysią po brawarku na spanie Smile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 01:35 AM

Zdjęcia z 2-go dnia


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 02:15 AM

Dzień 3
Trasa na ten dzień nie została zaplanowana przypadkowo. Dokładnie o tej samej porze roku, gdy miałam 15 lat ta wycieczka spowodowała u mnie nieuleczalną chorobę jaką jest miłośc do Tatr. I pełna wiary w magiczną moc tego miejsca przyprowadziłam tu swoją córkę Big Grin.
Rano gnamy pod dworzec by jak najszybciej dojechać do Palenicy.Potem długi marsz asfaltem aż do MOKA. Tu robimy sobie zdjęcia oczywiście z Michem w tle Smile. Już za jakiś czas bedziemy ogladac jego plecy. Po drodze mamy wspaniale widoki; z dala uśmiechają sie do nas w słonecznych promieniach Tatry Bielskie. pięknie prezentują się Rysy i Wysoka. Mnichowe stawki pokazują nam trzy swoje oblicza; najpierw mienią się srebrem, potem głęboką czernią,by w końcu zaczarować nas nieskazitelnym błękitem. No i przepiękny zielonkawo-niebieski kolor wody w Stawku Staszica. Po raz pierwszy udaje mi sie go zobaczyć. Na Przełęczy Gosia nie może doczekać sie zejścia po łańcuchach... a przecież trzeba jeszcze na szczyt wleźć. O te łańcuchy to sie trochę obawiałam, czy nie spanikuje,alewidać po mamusi geny odziedziczyła, tak jejsie podobało,że oswiadczyła iż od tej pory chce tylko po łańcuchach łazić Wink. Mnie podczas całej tras zaskakuje jedno...że tak wiernie miałąm zapisany ten obrazw pamięci a to przeciez tyle lat. Schodząc w dół napotykamy spory płat śniegu.....i tu w mojej panience obudziło sie prawdziwe dziecko, po prostu dzika radocha,ze latem można sobie porzucać kulkami. Dochodzimy do schroniska-tło. Wciągamy naszybko herbatę i bigos i.............powrót do MOKA przez Świstówkę-jak szalec to szaleć Big Grin. Na szlaku już pustawo,cały świat zanczyna coraz bardziej zanurzać sie w złocie późno popołudniowego słońca. Długo czekam aż Bielskie znów sie w całości oświtlą....już wiem ze we wrześniu MUSZĘ tam pójść. Przy schronisku zaczyna sie robić szarówka, ale przecież już teraz tylko deptanie asfaltu, światła dziennego do tego nie trzeba. Ten odcinek jest najbardziej męczący,Gosia zasypia w busiku...a tu jeszcze trzeba dojść na kwaterę. W domu jesteśmy o 22:30, ale dzień bardzo udany.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 02:24 AM

Zdjecia z dnia 3-go


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 03:01 AM

Dzień 4 ostatni
Tego dnia niestety okazało sie że Marysia musi pilnie wracać do domu. Plan wycieczki był krótki,ponieważ musiałyśmy zdążyć na wieczorny pociag. Tak jak pierwszego dnia zaczęłyśmy od doliny Małej Łaki jednaktym razem idąc za niebieskim szlakiem, który nas zaprowadził na Przysłop Miętusi. Stąd Ścieżką nad reglami dochodzimy do Kościeliskiej i do Ornaku. Teraz musimy przedostać sie do Chochołwskiej a stąd jedna droga-przez Iwaniacką Przełęcz. Skoda że nie ma czasu by i na Ornak wleźć. Na Przełeczy Małgosia wyraźnie zmęczona, no cóż, mamusia jej nie oszczędzała zbytnio Wink Chwila odpoczynku, mały posiłek i wracają siły Big Grin. Teraz juz z górki na pazurki. Jeszcze zabieram moją Gohenkę na polanę Cochołowską i do schroniska a droge powrotną pokonujemy...na rowerach. Nawet nei wiedziałam że to taka krótka dolinka Wink. No i tu kończy sie nasza wyprawa,jeszcze tylko Giewont żegnał nas......jak widac na zdjęciu Smile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 03:04 AM

A jeśli ktoś ciekaw czy sie mojej Gosi-Małgosi podobało, niech odpowiedzi szuka w tym zdjęciu SmileToungueWink


RE: mój górski świat :-) - spoko - 24-11-2006 07:21 AM

Pogratulować mamie takiej córki !!!.Relacja super.Zdjęcia wspaniałe.Zresztą obiekt fotografowania (Tatry) jest jak najbardziej fotogeniczny.Dziękujemy za trud i mobilizacjęSmile


RE: mój górski świat :-) - Montenegro - 24-11-2006 07:28 AM

No i widzisz Danusia, jak chcesz to można świetną relację napisać. Super!!!


RE: mój górski świat :-) - Lorelei - 24-11-2006 07:33 AM

świetna wyprawa i wspaniała relacja, choć przez chwile poczułam sie jakbym sama była w górach...


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 07:40 AM

Ojej, ale laury zebrałam i to tak z samego rana. Dziekuję Smile


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 24-11-2006 09:30 AM

50


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 10:08 AM

Nooo taaak, słono mnie bedzie ta relacja kosztować ;-)......ale Ci powiem, ze za powrót avatara to browara postawię :-) to co może w przyszła sobotę w Śląskim Domu??


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 24-11-2006 10:16 AM

9-10.12.06 jak najbardziej, ale 2-3 naprawiam cholerny świat i o szlaku moge jedynie pomarzyć ...


RE:  mój górski świat :-) - Danusia - 24-11-2006 01:32 PM

Sylwester napisał(a):
9-10.12.06 jak najbardziej, ale 2-3 naprawiam cholerny świat i o szlaku moge jedynie pomarzyć ...

A ja serio o tym piwku, bo za tydzień chce w Karkonosze jechać. Przcież pisałam że długo nie wytrzymam. No popatrz, jakos sie nijak spotkac na szlaku nie możemy Sad

Sylwester napisał(a):
Czy ta TRZECIA osóbka to Majka-Marycha-Marihuana?

Tak to Odi CoolBig Grinona jak widać ma wiele imionWink


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 24-11-2006 01:37 PM

ToungueFaktycznie coś los igra z naszymi ścieżkami - ale co sie odwlwecze to ... wiesz co  Wink
Widzę, że czarownic przybywa ... ale to dobrze


RE: mój górski świat :-) - Pedro - 24-11-2006 02:42 PM

Danusia bardzo fajnie, bardzo ciekawie - pogratulować i całej wycieczki i pogody i tego że cało towarzystwo było bardzo zadowolone Smile Znaczy że dobra organizotorka jesteś Toungue
Faktycznie poczułem się jakbym tam teraz był, eh... a ja nie wiem kiedy pojade, nie wiem czy się uda w tym roku jeszcze. Dzięki za relacje Smile


RE: mój górski świat :-) - Fazik - 24-11-2006 04:51 PM

Cudnie mieć kogoś dla kogo to co kochasz jest równie ważne, łatwiej się zmobilizować do wyjścia, mój "szkodnik" to tylko by z górki i najlepiej na rowerze, no na deskorolce też by mógł, o małżowinie (to prawdziwa BabaJaga - Jadwiga... Smile dobrze że nie czyta tego bo bym dostał...) to TV i w domu siedzieć, jak ma wyjść to WSZYSTKO ją boli i zaraz umrze... a ja nie dostaję zezwolenia na wypady w góry bo tam za dużo ładnych kobitek... Smile
Gratulacje Danuśka Smile


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 24-11-2006 05:09 PM

Danusia...ponoć zawsze najtrudniejszy jest ten pierwszy krokSmile A tu proszę....zrobiłaś to po prostu suuuperSmile Teraz pozostaje nam czekać na więcejSmile
Pzdr.


RE: mój górski świat :-) - Montenegro - 24-11-2006 05:14 PM

Sylwester jednak na Ciebie tu będzie trzeba tłumacza /Spoko/, bo znowu nie zaczaiłem Big Grin z tym "50". Chyba taki już jesteśBig Grin.

A co do tej relacji to czekamy na cdn. z następnych wypraw. Tak trzymać!!!


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 24-11-2006 05:19 PM

Pedro napisał(a):
eh... a ja nie wiem kiedy pojade, nie wiem czy się uda w tym roku jeszcze.

Pedro...nie łam się hehe.Na pewno do Twojego wypadu jest już z każdą chwilunią bliżej niż dalej SmileObojętnie kiedy by on nie był....A na pocieszenie powiem Tobie, że nie wszyscy mają taką możliwość tak częstego bycia w górach-i też muszą sE dawać radę Smile

Fazik napisał(a):
(...)a ja nie dostaję zezwolenia na wypady w góry bo tam za dużo ładnych kobitek...

Fazik...to niech chociaż raz żona z Tobą pojedzie i pokaż jej jaki ten górski świat jest piękny.Pokaż Jadzi, że to nie o kobitki chodzi hehe..Jak już napisałam-najtrudniejszy pierwszy krok więc...Big Grin


RE: mój górski świat :-) - Fazik - 24-11-2006 05:26 PM

No będę musiał ją w końcu wypchnąć z domu, może zrozumie, choć na Kasprowym i Beskidzie (kolejką ale jednak) była, potem kościeliska z Mrożną i na koniec M. Oko z Czarnym i obejściem ale nadal jest niechętna wyjazdom, szczególnie moim, no cóż, będę próbował, może to coś da.


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 24-11-2006 05:28 PM

Montenegro napisał(a):
Sylwester jednak na Ciebie tu będzie trzeba tłumacza /Spoko/, bo znowu nie zaczaiłem Big Grin z tym "50". Chyba taki już jesteśBig Grin.


ależ jakiego tam znowu tłumacza....nasz forumowy Sylwek tak ma hehe.Zapomniałeś już, że Pedro zapłacił jemu żeby napędzał licznik i kusił innych.Chłopak robi co trzeba a że za każdą dobrą radę prędzej czy później trzeba będzie dług spłacić to....stawka podstawowa 50 złotiszY hihiWink


RE: mój górski świat :-) - Montenegro - 24-11-2006 05:31 PM

A to o te 50 (zł) chodziło. aaaaaaaaa BoryyynaBig Grin...


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 24-11-2006 06:03 PM

Monte powiedz stary - nie za poważnie do życia podchodzisz, bo wiesz ja tam gdzie mogę to staram się nie zwariować, a radość to może i dodaje zmarszczek, ale i oczyszcza organizm i budzi dobre duszki, bo ja oczywiście i poważny bywam ale to wtedy głównie gdy mi za to płącą, albo jak śpię ... rozumiesz? Nie godzę w Twoim kierunku, po prostu proszę staraj się jak najczęściej wariować, bo jak Cię szare życie wciśnie w prozę to wtedy zwariujesz, ale już inaczej. Zastanawiam się, czy nie zmienić avatora na nos dziobaka, albo rybi ryj - hehe
Dina masz bonusa i gratisa na jedną przyszłą sprawę za tłumaczenie.
Przepraszam Danusiu za oftopa w tym Twoim uroczym temacie.


RE: mój górski świat :-) - Montenegro - 24-11-2006 06:17 PM

Nie każdy ma "to" /charyzma itp./ w sobie w cośBig Grin.
Ja jestem jaki jestem i nie próbuję być śmieszny na siłę.
Dużo mnie złego w życiu spotkało i może to z tego wynika.
Teraz cieszę się wszytkim (a szczególnie każdą możliwością obcowania z naturą). Ale postaram się żeby mnie powaga na starość nie "zeżarła" bo wtedy to zostanie już tylko wrak z człowieka.


RE: mój górski świat :-) - spoko - 24-11-2006 07:48 PM

No widziśz Monte , tutaj wiecej tłumaczy.Karolinka mnie uprzedziła a dodam jeszcze przeczytaj odpowiedź Danusi na to 50 Sylwestra .Ot i odpowiedź nasuwa sie sama


RE: mój górski świat :-) - Montenegro - 24-11-2006 07:51 PM

No widzę, że tu Sylwester już kasuje za relacjonowanie wypraw. Hmmm ciekawe źródło zarobku Big Grin hahahaha


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 24-11-2006 07:58 PM

Ogłaszam zatem wszem i wobec, że od tego postu będę wypowiadał się tylko merytorycznie i dokładnie w sprawach o których w danym dziale będzie rozmowa.


RE: mój górski świat :-) - Montenegro - 24-11-2006 08:01 PM

hmmm jaka deklaracjaBig Grin Sylwester
To więc kiedy i gdzie umówiliście się na napisanie tej relacji? /żart/


RE: mój górski świat :-) - spoko - 24-11-2006 08:53 PM

Czyżby Sylwester zamienił Image z Montenegro .Panowie dajcie spokój.Pozostańmy sobą .Chociaż nie dośpimy chociaż nie dojemy ale jacy byliśmy-jesteśmy-będziemy


RE:  mój górski świat :-) - Sylwester - 24-11-2006 09:00 PM

spoko napisał(a):
Czyżby Sylwester zamienił Image z Montenegro .Panowie dajcie spokój.Pozostańmy sobą .Chociaż nie dośpimy chociaż nie dojemy ale jacy byliśmy-jesteśmy-będziemy


Jak by to ująć, by tłumacz nie był konieczny, hmm .... napiszę może tak:


                                                pomidor


RE: mój górski świat :-) - spoko - 24-11-2006 09:09 PM

No właśnie ,a jak wygląda pomidor to każdy widzi i nie trzeba tłumaczyć .A Montenegro po dłuższym pobycie nabierze wprawy.Już nabiera.A cobyśmy Sylwester zrobili bez twoich komentarzy.? Byłoby smutno na Forum


RE: mój górski świat :-) - Montenegro - 24-11-2006 09:13 PM

No tylko i nie miałby kto głowy łamać na Jego zagadkachBig Grin słownych i relacji kto pisać...


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 24-11-2006 09:41 PM

spoko napisał(a):
Panowie dajcie spokój.Pozostańmy sobą .Chociaż nie dośpimy chociaż nie dojemy ale jacy byliśmy-jesteśmy-będziemy

Właśnie-pozostańmy sobą!!!!!!

Forum bez Sylwka to nie forum....a kto nie zna żartów niech je pozna i doda szczyptę dowcipu do swojego życia oraz uśmiechu na każdy dzień hehe.

PS: Niech no tylko jeszcze ktoś mi tu spróbuje wprowadzić jakąś nie taką atmosfere to osobiście ze mną będzie miał do czynienia....Wink sssssssssssssssssss....<lol> Wink buahahaha

Pzdr.


RE:  mój górski świat :-) - Montezuma - 24-11-2006 09:51 PM

>a kto nie zna żartów niech je pozna i doda szczyptę dowcipu do swojego życia oraz uśmiechu na każdy dzień hehe<

Widzę Karolina, że niczym westalka strzeżesz świętego ognia i spokoju tego miejsca, albo jak /przepraszam, ale to przez syczenie/ Kasandra.
Ważny jest dystans i humor, ważna jest umiejętność naturalnego oczyszczania psychicznej strony bytu, dobrze tu się dzieje na tym forum, jeszcze tu wrócę - no chyba, że wszystkowiedzący Mod uzna żem persona non grata, ale tymczasem pozdrawiam z krainy ułudy ... Wink


RE: mój górski świat :-) - Fazik - 24-11-2006 10:22 PM

Tajemniczy Montezuma, napisz coś o sobie, cos więcej: http://www.gorskiswiat.pl/forum/showthread.php?tid=13&page=last
Nie wstydź się, bądz sobą...!!


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 24-11-2006 10:27 PM

Mam nadzieję że Twój nick nie oznacza tego „który staje się władcą poprzez wściekłość, szał”-niczym władca Azteków.... bo jak tak....to krucho z Tobą będzie....ojjjjjjjjjj krucho...hehe Wink Wink Już ja się o to postaram Wink

A tak poważnie to myślę, że ogień tutaj nie wygaśnieSmile Zaprawszamy ponownie a tymczasem pozdrawiam/wirtualnie hehe


RE: mój górski świat :-) - Montezuma - 24-11-2006 10:45 PM

Nie sądzę aby ktoś o nicku KaRoLiNa Smile naprawdę był zdolny do zrobienia mi krzywdy, żywej analogi do postaci z mojego nicka nie ma żadnej, władca ze mnie też żaden - choć pojęcie kosiarza umysłów jakiś czas temu oscylowało blisko mojej swery. Montezuma zaintrygował mnie swoim przeistoczeniem i sposobem postrzegania otoczenia po uwięzieniu go przez Korteza, to trochę chora historia ale w pewien sposób fascynująca.
Reasumując: KaRoLiNa Smile mi krzywdy nie zrobi, choć groźnie syczy, a
Fazikowi dziękuję za zaproszenie - skorzystam niewątpliwie, choć jeszcze nie dziś - pozdrawiam nocnie


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 24-11-2006 10:54 PM

Moja skromna rada dla Montezumy: w życiu nie należy być niczego pewnym heh...nio...za słowami pewnego mojego profesorka od podatków:"Jedynie dwie rzeczy są pewne-śmierć i podatki" hehe Więc...heh..pzdr.Smile


RE: mój górski świat :-) - Montezuma - 24-11-2006 10:57 PM

Jest jeszcze jedna pewna sprawa - pewnym jest to, że pospadają głowy jak Danusia wróci i zobaczy co się stało z jej tematem


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 24-11-2006 11:04 PM

Tak więc skończmy temat bo zmienia on swoje tory...


RE:  mój górski świat :-) - rob - 24-11-2006 11:14 PM

Montezuma napisał(a):
Nie sądzę aby ktoś o nicku KaRoLiNa Smile naprawdę był zdolny do zrobienia mi krzywdy,  


Jestes w błędzie ,ta kobieta potrafi niezle dołozyc.Cały czas kasuje swój avatarek.WinkSmile


RE: mój górski świat :-) - Ustrik - 24-11-2006 11:22 PM

"a ja nie dostaję zezwolenia na wypady w góry bo tam za dużo ładnych kobitek... "

Fazik współczuję, bo wiem o co chodzi Smile ja co prawda przed ołtarzem jeszcze nie stanąłem, ale ilekroć mówię o wypadzie w góry zawsze słysze protesty! albo ze strony mojej własnej, prywatnej Karolinki, albo ... mamusi. tylko w moim przypadku nie chodzi o kobitki, lecz o coś innego. A jak im dzisiaj pokazałem zdjęcia wilczych odcisków z rana to już wogóle drzwi mi zaryglowały Smile i w niedzielę "nigdzie nie idę", ale wy wiecie że ja pójdę Smile

a Karolina imię zwodnicze jest oj zwodnicze. nieobliczalne to istoty doprawdy. czasem jak huknie i walnie to cisza mroczna zapadnie...aż strach.


RE: mój górski świat :-) - rob - 24-11-2006 11:24 PM

Zaraz nam nasza Karolinka dołożySmile


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 24-11-2006 11:33 PM

Ustrik napisał(a):
a Karolina imię zwodnicze jest oj zwodnicze. nieobliczalne to istoty doprawdy.

Święte słowa Ustrik, święteSmile Widzicie, chłopak ma na to dowody-swoją dziołchę więc w tej nieobliczalności Karolin coś musi byćBig Grin Tak więc strzeżcie się tych istot <lol>

Rob: a co do mojego avatrka-on niczym każda kobieta-zmiennym jest hehe Wink


RE: mój górski świat :-) - rob - 24-11-2006 11:36 PM

Od dzisiaj sie boje kazdej KarolinySmileToungue


RE: mój górski świat :-) - Ustrik - 24-11-2006 11:39 PM

święte słowa Rob. potraktuj to jako misję!
ilekroć na jakąś Karolinkę wpadam to zawsze dostaje po siniaku gratis Wink


RE: mój górski świat :-) - Halska - 24-11-2006 11:57 PM

Oj chopoki chopoki Smile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 26-11-2006 08:17 PM

Aleście mi tu śmietnik zrobili Wink Za karę na relację z Beskidów musicie poczekać do jutra Toungue


RE: mój górski świat :-) - rob - 26-11-2006 08:29 PM

Sorry Danusia.Smile


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 26-11-2006 08:48 PM

najważniejsze, że relacja będzie a że jutro...Danusia..POCZEKAMY Smile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 27-11-2006 08:17 PM

Beskid Żywiecki 25-26 listopad
Wyjechaliśmy już w piątek, w niepełnym składzie rodzinnym. W Wilkowicach wysadziliśmy syna z plecakiem (ten już chodzi własnymi ścieżkami, ale najważniejsze ze po górach Big Grin ). Wieczorem w Danielce czekali na nas tylko nasi przyjaciele, nikogo więcej nie było. Popijając grzańca omawiamy plan na dzień następny. Oczywiście punktem pierwszym jest wschód słońca na Muńcole. Chętnych jak zwykle...........we dwie wstajemy o 6 i ruszamy na krechę pod górę. Trafiam idealnei równo na halę na Muńcole tylko................15 minut za późno. Słońce zdążyło już pokonać maleńki pas czystego nieba i schować sie w chmurach. Ale widoki i tak piękne, nie żałujemy porannego wysiłku. Postanawiamy w drodze powrotnej iść przez Szczytkówkę, gdzie chałupnicy obchodzili właśnei 10-lecie spalenia sie tamtejszego schroniska. Dowiadujemy sie na miejscu że w końcu postanowili chałupę odbudować i na Sylwestra już ma być postawiona szopa, a potem to już tylko patrzeć jak znów chatka stanie. Na zdjęciach można zobaczyć w jakich warunkach mieszkali tam przez te 10 lat.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 27-11-2006 08:33 PM

Wracamy do Danielki, gdzie niedługo potem dojeżdża reszta towarzystwa. Wszyscy podwozimy się na Mładą Horę i stąd niebieskim szlakiem ruszamy na Rycerzową. Tam podziwianie widoków, posiłek (polecam racuchy z jagodami-pycha) i wejście na Wielką Rycerzową (zdjęcie grupowe właśnie na jej szczycie). Dzieci szaleja na płatach śniegu...hehe jateż jakoś tak chętniej po nim deptam niż po suchej ścieżce Wink. Schodzimy do samochodów czerwonym szlakiem. A wieczorem ognisko, kiełbaski i grzaniec Big Grin


RE: mój górski świat :-) - Fazik - 27-11-2006 08:33 PM

Heh, a to 6te to się samo przewróciło czy razem z tobą Smile
Fajnie, poza domem, Ja nie mogę sobie darować że nie wylazłem z chałupy, ale to zmienię Smile


RE: mój górski świat :-) - Fazik - 27-11-2006 08:40 PM

Zdążyłaś poprawić zanim odpisałem Smile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 27-11-2006 08:41 PM

cd.
Fazik, już poprawione, dzięki Wink


RE: mój górski świat :-) - Fazik - 27-11-2006 08:45 PM

Mniam... a ja na diecie Sad


RE: mój górski świat :-) - rob - 27-11-2006 08:46 PM

Do tego brakuje jeszcze piweczko.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 27-11-2006 09:00 PM

Kolejnego dnia, po bardzo długim wstawaniu/śniadaniu ruszamy ze Złatnej na Krawców Wierch. Wchodzimy na niebieski szlak, który najpierw biegnie asfaltem, potem szeroką kamienistą drogą, by w końcu skręcić na wąską i bardzo stromą ścieżkę. Dosyć sporo śniegu po drodze, ale ogólnie wszyscy odnosimy wrażenie jakby to była wczesna wiosna a nie późna jesień. Osiągamy polanę Krawculę........widoki sami zobaczcie Big Grin Mój mąż - niepoprawny miłośnik motoryzacji wszelkiej znalazł i tu coś dla siebie. Siedzimy na słoneczku popijając co tam kto lubi Wink. Potem na szczyt i żółtym szlakiem zmierzamy w stronę Grubej Buczyny i Wielkiego Gronia, gdzie skręcamy na ścieżkę, która ma nas zaprowadzić znów do Złatnej. Zejście jest bardzo ładne i zwłaszcza dzieciom dostarcza sporo emocji..taki schodzenie na poślizgu w błocie przykrytym mokrymi byczynowymi liśćmi Big Grin
Cały wyjazd bardzo udany, dzieci zachwycone i nawet mojemu Włodkowi się podobało Smile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 27-11-2006 09:03 PM

udało się, są zdjęcia Smile


RE: mój górski świat :-) - spoko - 27-11-2006 09:29 PM

Udana wycieczka .Pogoda Wam dopisała No i w takim dużym rodzinnym gronie udało się zebrać na szlaku.Tylko czemu ten piesek nie chciał pokazać swojej mordki?


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 27-11-2006 09:31 PM

hmm przeczytałem tą Twoją relację i jako, że Ci się to od dawna należy ogłaszam wszem i wobec, że Danusia została trzecią z Czarownic tego forum, brawa, oklaski, gratulacje, uściski ...


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 27-11-2006 10:20 PM

a te pierwsze dwie to niby jakie to?? Wink


RE: mój górski świat :-) - Ustrik - 27-11-2006 10:23 PM

Spoko tak samo miałem zapytać o tego pieska Smile lubię takie czarne Smile
wypad udany. fajnie.


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 27-11-2006 11:06 PM

KaRoLiNa Smile napisał(a):
a te pierwsze dwie to niby jakie to?? Wink


dobra - masz co Twoje


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 27-11-2006 11:12 PM

Sylwester napisał(a):
i jako, że Ci się to od dawna należy ogłaszam wszem i wobec, że Danusia została trzecią z Czarownic tego forum, brawa, oklaski, gratulacje, uściski ...

A czymże sobie zasłużyłam...........kurcze miotły trza poszukać Wink

Pieski były trzy, niestety nie było mojej Fionki, dlatego też nie ma zbliżeń na mordkę np takich jak niżej Wink


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 27-11-2006 11:14 PM

Miotłę zamów z Anglii ...


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 27-11-2006 11:17 PM

No i końcówka zdjęć z niedzieli (część wkleiłam we wcześniejszego posta)


RE: mój górski świat :-) - Montenegro - 28-11-2006 07:28 AM

Aż do Anglii to nie trzeba po miotłę jechać. Moja siostra - też czarownicaBig Grin - z chęcią odstąpi "sprzęta" hehe


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 28-11-2006 08:12 AM

Miotła sama przyjedzie w bagażu Olki, a Twoja siostra - hmm, niech popisze na forum, pokaże co i jak, zobaczę co to za osóbka jeśli będzie dysponowała mieszaniną uroku, przekory i zawziętości w prawidłowych proporcjach - to ma szansę, pzdr


RE: mój górski świat :-) - Montenegro - 28-11-2006 08:14 AM

Tylko ona nie cierpi gór, a to już niewybaczalny grzech!!!


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 28-11-2006 08:39 AM

Chłopaki, zawiodłam sie na Was. Niby forum górskiem więc powinniście mi jakiś inny sprzęt proponować a tu proszę, takie rzeczy!!! Co ja mam ta miotła szlaki wymiatać? Bo latanie na miotle nad górami odpada. Ja w końcu jestem górska czarownica, zaproponujcie coś specjalnie dla tego typu działalności.


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 28-11-2006 09:00 AM

Dobra - dobra, wiem kto jesteś, bierz miotłę i nie gadaj.


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 28-11-2006 10:05 AM

Danusia napisał(a):
Chłopaki, zawiodłam sie na Was. Ja w końcu jestem górska czarownica, zaproponujcie coś specjalnie dla tego typu działalności.


Anooo...sama widzisz Danusia jak to nas chłopaki na tym forum cenią Sad heh Toungue


RE: mój górski świat :-) - rob - 28-11-2006 02:04 PM

Cenię, cenią tylko rozpieszczać nie chcąSmile


RE: mój górski świat :-) - Ustrik - 28-11-2006 02:12 PM

rozpieszczona kobieta to tragedia dla mężczyzny


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 28-11-2006 04:15 PM

Nie jest tak źle Ustrik, bo kobieta rozpieszczana zazwyczaj sama oddaje co komu należne, choć z pewnością constansu w tej sprawie nie ma i nie będzie, ale czyż nie o to właśnie chodzi ...


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 05-12-2006 07:15 PM

Chyba czas na relację z mojego ostatniego wypadu. Miały być Gorce. Rzutem na taśmę na znalazł sie chętny na wyjazd, ale musiałam zmienić trasę. Cel-Śnieźnik Big Grin tam mnie jeszcze nie było. Ruszamy raniutko, wschód słońca zastaje nas przy zbiorniku Otmuchowskim. W dordze na miejsce zatrzymujemy się jeszcze na chwilę w Złotym Stoku i Lądku Zdroju . Samochód porzucamy na przełęczy Puchaczówka i dalej już na piechotę. Obchodzim Czarną Górę i kierujey sie na Igliczną. Potem do Międzygórza na wodospad Wilczki i już prosto na Hale pod Snieżnikiem.Docieramy na miejsce już prawie po ciemku. Przed wejściem na halę wchodzimy z strefę mgły i szronu...jest go tak duzo ze wszystko jest białe Big Grin. Schronisko bardzo fajne, co prawda toalety na złotówki Sad ale za to miła obługa i narawdę jest co zjeść i to za niewielkie pieniądze Smile. Ludzi niewiele, jak to o tej porze roku. Następnego dnia idziemy na wschód słońca na szczyt. No i sami zobaczcie jak było Big Grin:DBig Grin. Ech pięknie tam mówię Wam pięknie!!!. Było zimno i silny wiatr, ale i to nam nie przeszkodziło być tam ponad 2 godziny. W schornisku śniadanki, wór na plecy i w drogę. Idziemy przez Żmijowiec podziwiając piękne widoki. Tym razem wdrapujemy sie na Czarną Górę. Jestem urzeczona tym, ze choć stok jest poorany orzez wyciągi, to szlak turystyczny jest tak poprowadzony, że nie widać tej cywilizacji nawet z wieży widokowej. Wreszcie widać Karkonosze. Chmury układają się tak neisamowicie, słońce oświetla je z góry, widok jest nieziemski. Zchodzimy na przełęcz do samochodu. Niestety dzień zbyt krótki by udało sie jeszcze pare miejsc zwiedzić. W ostatnich promieniach dnia lądujemy na rynku w Kłodzku a potem juz prosto do Gliwic.
1- wschód słońca nad Otmuchowem
2 i 3- Złoty Stok
4-rynek w Lądku Zdroju
5 i 6-pijalnia wód Wojciecha
7-przełęcz Puchaczówka


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 05-12-2006 07:16 PM

5-wodospad Wilczki w Międzygórzu
6-w drodze na szczyt Śnieżnika


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 05-12-2006 07:18 PM

2- na ruinach wieży
3- schronisko na Hali pod Śnieżnikiem
4-widok na Czarną Górę ze skał Marianny
5- po lewej Śnieżnik i Mały Śnieżnik po prawej
6- no i to właśnie te chmury Big Grin


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 05-12-2006 08:01 PM

no-no proszę jak miło, pozdrawiam


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 05-12-2006 11:15 PM

1-jeszcze raz widok na schronisko pod Śnieżnikiem
2- wieża widokowa na Czarnej Górze
3-rynek w Kłodzku
4-no i na koniec ekipa w pełnym składzie Toungue


RE: mój górski świat :-) - Ustrik - 06-12-2006 10:26 AM

ładne zdjęcia Smile


RE: mój górski świat :-) - spoko - 06-12-2006 06:23 PM

Te wschody słońca rewelacyjne .Wycieczka jak widać chociaż nie planowana lecz bardzo udana Co widać po zdjęciach i nie tylkoSmile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 30-12-2006 08:38 PM

Udało mi się dziś trochę zabić tęsknotę za górami. Wzięłam psa i polazłam na dłuuuugi spacer .............na hałdy. Przepiękna pogoda, świetna widoczność, zero ludzi (hehe zresztą tu nigdy nie ma), zresztą sami zobaczcie te "moje małe własne góry" Big Grin
1. widok w stronę autosrady
2. i na druga stronę (gdzieś tam w dali jest mój dom Big Grin )
3. śa i głazy
4. i pojazd UFO
5. wielkie kaktusy
6. nieograniczone przestrzenie
7. góry


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 30-12-2006 08:42 PM

1. i doliny
2. las
3. i trawa Big Grin
4. i moja najwierniejsza towarzyszka Fionka Big Grin


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 30-12-2006 09:13 PM

To ładne i miłe znajdować piękno wokół siebie.


RE: mój górski świat :-) - spoko - 31-12-2006 11:14 AM

Taka Polska w miniaturze na tych zdjeciach.A swoją drogą takie zagospodarowabe hałdy mogą być całkiem piękne i imponujące.oglądałem takie zielone stożki w Czerwionce-Leszczyny k Rybnika.


RE: mój górski świat :-) - tomtur - 31-12-2006 11:54 AM

Mieszkam jakieś 1,5km od hołdy KWK Borynia jest to jedno z najwyszych wzniesień mam z niego piękny widok na beskid mały ,żywiecki,śląski i morawski .Przy dobrych warunkach często tam chodzę z lornetką nacieszyć oko,a w zeszłym roku nawet byłem na nartach.
[attachment=1081][attachment=1083][attachment=1084]


RE: mój górski świat :-) - Fazik - 31-12-2006 12:51 PM

Danusia, porwałem twoje psisko jako tło pulpitu, pięknie wyszła, tak jakby specjalnie pozowała do zdjęcia (post #89 zdjęcie 2)
Fajnie znaleść takie odludne miejsce obok domu prawie, chyba też poszukam, Pozdrawiamy.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 01-01-2007 10:52 PM

Fazik , cieszę sie bardzo ze Ci sie moja Fionka spodobała Big Grin. Dla wszystkich, którym podobają się moje okolice ostatni zachód słońca` 2006 nad hałdami Big Grin no i z psimi uszami Wink


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 30-01-2007 02:00 AM

I znów mnie pognało w góry Smile. Tym razem miałam niewiele czasu do namysłu-w pół godziny spakowała się i zostałam "porwana" .......................w Góry Opawskie. Dojście do schroniska pod Kopą Biskupią przy świetle księżyca w mrozie i śniegu Big Grin:DBig Grin. Szkoda że statywu nie miałam i zdjeć nocnych nie robiłam. Rano oczywiście trzeba powitać słońce na szczycie. Niestety musiało przedzierać się przez gęste chmury,nim wreszcie ukazało swe oblicze dając piękne światło. Pogoda niedługo potem diametralnie sie zmieniła, chciało nas zawiać i zasypać i zmusić do powrotu na niziny. Ale z nami nie tak łatwo Wink. W końcu śniżyca dała chwilowo za wygraną i mozna było nacieszyć oczy pięknymi soplami i pozostałościami po wyrobiskach kopalnianych. Wietrzysko i śnieżyca znów uderzyły ze zdwojoną siłą, tym razem to my sie poddajemy i zamiast na biegówki, pakujemy sie do auta i wracamy do domu nim nas całkiem zasypie.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 30-01-2007 02:04 AM

cd.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 30-01-2007 02:09 AM

cd.


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 30-01-2007 07:24 AM

no i git i bardzo ładnie, a sopelki pierwsza klasa - pozdrawiam


RE: mój górski świat :-) - spoko - 30-01-2007 09:06 AM

Kolejny udany wypad i nowe doświadczenia .Gratuluję.Byłem w tym rejonie dawno temu latem .Całkiem ciekawe miejsce.A ta drabina słyszałem ,że najdłuższa w Polskich górach.


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 30-01-2007 09:47 AM

Te sople to jak organy w górskim kościele-wiatr na nich wygrywa swoją muzykę...Piękna wycieczka.


RE: mój górski świat :-) - KasiaA - 30-01-2007 03:06 PM

Danusiu, co Ty masz za suczydło? Jeszcze się na nie nie natknęłam tutaj na forum...

Tak sobie myślę, że każde wyjście w zimie w góry ma taką dodatkową zaletę ze jest cicho, spokojnie. nie ma ludzi. Bo cóż za Wariaci chodzą po śniegu i w niskich temperaturach w góry? Wink
Jak po półdniowej wędrówce spotykasz kogoś na szlaku to od razu czujesz że to ktoś przyjazny i życzliwy. I się usmiechasz. I jest tak lżej.
Wy też tak macie?


RE: mój górski świat :-) - KasiaA - 30-01-2007 03:14 PM

Mam nadzieje, że Danusia mi wybaczy, ale w Jej temacie wkleję moje Miśki (coby się pochwalić Toungue)


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 30-01-2007 03:37 PM

Też tak mamy-Kasiu.


RE: mój górski świat :-) - KasiaA - 30-01-2007 03:41 PM

dr.Etker, nie wierzę. Udowodnij!


RE: mój górski świat :-) - KaRoLiNa :) - 30-01-2007 03:42 PM

Danusia to taka istota której chyba wszędzie pełno/jak nie to to owo/jak nie owo to takie góry/jak nie takie góry to inne/jak nie góry to las/jak nie las to hałdy/jak nie hałdy to narty/jak nie narty to rower/jak nie rower to.......dłuuuugo i duuuużo by tu wymieniaćSmile Jednym słowem-GrAtUlUjĘ Tobie Danusiu kolejnego udanego wypadu Smile

PS:KasiA-fajne te Twoje stworki. Choć ja osobiście nie przepadam za sierściuszkami-ale popatrzeć mogę heh


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 30-01-2007 04:33 PM

Kasiu, moja sunia to ON - bezpapierowy więc i do końca pewności nie mam ile w niej z kundla. Jest świetną towarzyszką nie tylko do chodzenia.
Karolina aleś mi napisała. To prawda że mnie ciągle nosi, rodzina nie ma ze mną lekko Wink ale jakoś to znoszą i czasem towarzysząToungue


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 30-01-2007 04:44 PM

KasiaA napisał(a):
dr.Etker, nie wierzę. Udowodnij!


Musielibyśmy się spotkać zimową porą na szlaku-idąc sobie naprzeciw.Kto wie ? Może taka okoliczność się zdarzy...


RE:   mój górski świat :-) - KasiaA - 31-01-2007 07:21 AM

dr.Etker napisał(a):
Musielibyśmy się spotkać zimową porą na szlaku-idąc sobie naprzeciw.Kto wie ? Może taka okoliczność się zdarzy...


Przyznam, myślałam, że sprowokuję Cie do wklejenie zdjęć, takich z błyskiem w oku Shy

Danusiu, Twoja rodzina chyba nie tylko to znosi ale właśnie za to Cie ceni. Czyż nie?


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 31-01-2007 10:06 AM

[attachment=1402]Kasiu-sprowokowałaś.Oto spotkanie na szlaku-czy jest błysk w oku ?
Nie wiem ? Nie spozierałem turyście w ślepia.


RE: mój górski świat :-) - spoko - 31-01-2007 10:49 AM

Gratuluję poczuciz humorku doktorze


RE: mój górski świat :-) - Ustrik - 31-01-2007 11:26 AM

słodzizna ten misio - taki w sam raz aby go przytulic Smile


RE: mój górski świat :-) - Halska - 31-01-2007 11:39 AM

Fajny misiek Smile


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 31-01-2007 11:52 AM

Zdjęcie wykonane w sierpniu ubiegłego roku-teraz zapewne obchodzi pierwsze urodziny-śpiąc sobie smacznie w gawrze.Wegetarianin z przekonania.Przynajmniej tego dnia...Skracał sobie drogę-szlakiem na pola jagodowe.


RE: mój górski świat :-) - Pablo - 31-01-2007 12:08 PM

Normalnie pluszaczek Wink


RE: mój górski świat :-) - Pedro - 31-01-2007 12:10 PM

Fajne foto, gdzie go widziałeś Doktorze?


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 31-01-2007 12:14 PM

To nasz rodak.W czasie podejścia do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich-na zakosach czarnego znakowanego szlaku.


RE: mój górski świat :-) - Pedro - 31-01-2007 12:17 PM

dr.Etker napisał(a):
To nasz rodak.


No jest jakaś szansa że turysta ze Słowacji Smile


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 31-01-2007 12:28 PM

Jeśli tak-to zamiłowania turystyczne kształtuje od młodości.Bardzo dobrze.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 05-03-2007 09:25 PM

W ten weekend zamiast na Babią przyszło mi pojechać do Szklarskiej Poręby na długo wyczekiwany Bieg Piastów. Rankiem dla rozgrzewki i złapania dobrego oddechu i nacieszenia oczu wybrałam sie na spacer. Potem śniadanko i na start. Ludzi mnóstwo, śnieg wali z nieba jakby chciał wszystkich przykryć białą kołderką. Stajemy na lini startu ja z numerem 837 (czyli takim jakie miejsce zajęłam w poprzedniej edycji biegu) obok kolega, z którym rok temu przebiegłam cały dystans i koleżanka "biegówkowa" z Litwy z mężem. Włodek w innym sektorze z numerem o 1937 Sad. Warunki dość trudne, bo świeży śnieg trochę się lepił a na zjazdach spore oblodzenia. Moje narty wysłużone (na krawędziach wystają mi same drzazgi i gołe drewno, a po łusce pozostało wspomnienie) uciekały mi do tyłu na podbiegach, ale pracowałam mocniej kijkami i dałam radę Big Grin. Na metę przybiegłam jako 773 zawodnik a 49 kobieta z czasem 5:01:30. Po drodze udało mi sie pstryknąć kilka fotek, choć jak sami zobaczycie widoków za bardzo nie było.
Włodek przebiegł krótszy dystans i był bardzo niezadowolony...no cóż w przyszłym roku może będzie lepiej.
Na niedzielę zaplanowaliśmy również biegówki w Izerskich.............a mnie tak ciągneło w góry..........wstałam więc o 6 rano i wioooo na Wysoki Kamień Smile w końcu od roku łazi mi po głowieże takie fajne miejsce, sterczy nad tą Szklarska a mnie tam jeszcze nie było Wink. Wiało, waliło śniegiem i mgła dookoła ale i tak fantastycznie się szło. Czasu niestety nie za wiele więc powrót przez zakręt śmierci na kwaterę. Po śniadaniu wyjazd. Zawodnicy zmagali sie na 25 km stylem dowolnym a my powtarzając drugą pętlę wczorajszego biegu zmierzamy do schroniska Orle. Po drodze pogoda zaczęła sie zmieniać, wyjarzało słonko i wszystko nabrało inych barw i kontrastów. Włodek dzielnie gnał za mną na nartach szlifując jazdę na tym ustrojstwie. Gdy już pogoda zrobiła się zupełnie cudowna musieliśmy wracać Sad. Jeszcze rzut oka na Karkonosze (ale mi sie serce ścisnęlo że jednak tym razem ich nie zdeptałam) i powrót z głową w chmurach do codzienności Smile
1.Wysoki Kamień
2. Szrenica
3. Trasa gotowa a śneig sypie
4. Włodek (ale to nie ten pogięty Wink )
5. Na trasie w worku harrachovskim
6.Orle
7. na mecie Big Grin:DBig Grin


RE: mój górski świat :-) - Fazik - 05-03-2007 09:33 PM

Gratulację, poprawiłaś wynik!!!


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 05-03-2007 09:35 PM

1. w drodze na Wysoki Kamień
2. Wysoki Kamień i schronisko w wiecznej budowie
3. kamulce
4. "schronisko"
5. tam gdzieś pasmo karkonoszy z zakrętu śmierci
6. Otoczenie schroniska Orle
7. Orle


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 05-03-2007 09:44 PM

pozdrawiam / trochę nam się ścieżki rozjechały, ale kto wie co stanie się jutro ...


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 05-03-2007 09:48 PM

1. jak widać 39 km Smile
2. pięknie przygotowana trasa
3. pradziwa zima
4. nad polana Maliszewskiego
5. jakieś kamole
6. ech Karkonosze, tylko tak było dane mi je podziwieć
7. i jeszcze raz Wysoki Kamień


RE: mój górski świat :-) - spoko - 05-03-2007 10:00 PM

Wspaniale Danusia .Ja to najwięcej na biegówkach w Kanadzie 20km zrobiłem.Przy 40 to bym chyba padł .Duże Brawa!!!.A zdjęcia wspaniałe.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 05-03-2007 10:15 PM

Dzięki chłopaki Big Grin


RE: mój górski świat :-) - Pablo - 05-03-2007 10:50 PM

Bardzo ładne fotki i gratuluję Danusiu - zwycięzcy są na mecie Smile


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 05-03-2007 10:56 PM

Gratuluję wrażeń i kondycji -wyczyn bardzo piękny-relacja i fotki podobnie.


RE: mój górski świat :-) - marycha - 06-03-2007 12:02 AM

Gratulacje Danusiu!!! Smile A Wlodkowi powiedz, zeby sie nie przejmowal - nastepnym razem bedzie dobrze! Smile

Pozdrawiam goraco Was oboje!!


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 07-03-2007 08:53 PM

Pora na wspomnienia.
Pragnę wam opowiedzieć o najbardziej szalonej i głupiej wyprawie w Tatry w połowie września ubiegłego roku. Pojechalam na tydzień z rodzicami do Zakopanego, ale na 2 dni mialam iść sama w wysokie na Słowację. Niestety w nocy spadł śnieg i musiałam zmienić plany. W końcu po długim namyśle (przez co zrobilo sie bardzo późno) wybraliśmy sie do Chochołowskiej. Widoczność mocno ograniczała mgła, a deszcz aż wisiał w powietrzu. Porzucilam rodziców zaraz po wejściu na teren parku i skierowałam sie najpierw do schroniska, a potem na Wołowiec. Już po drodze mijałam przemarzniętych i ośnieżonych ludzi. Ostrzegali, że na górze strasznie wieje i siecze marznącym deszczem, a widoczność jest zerowa. Mimo to ja dalej szłam w górę. Chciałam dojść do Kończystego a może i na Starorobociański i wrócić do Chochołowskiej. Niezbyt uważnie prześledzilam mapę przed wyjściem i pamiętałam tylko że granią ciągnie sie czerwony szlak. Od przełęczy pogoda naprawdę nie była rewelacyjna, po paru minutach wszystkie sznurki z kurtki były obwieszone sopelkami lodu.
Na Wolowcu na próżno szukałam "naszych" tabliczek kierujących dalej na szlak Sad tylko słowackie. Pokręciłam sie trochę po szczycie w poszukiwaniu szlaku, co chwila chroniąc sie przed wiatrem za kamieniami.Nie było szans na rozłożenie mapy, prawdopodobnie byłyby to jej ostatnie minuty. Ponieważ miała zakodowane że szlak będzie czerwony-więc polazłam na czerwony, i to nic że równolegle był niebieski, chciałam czerwony no to miałam Shy . Po niewiem jak długim podejściu w ciągle wzmagającym sie wietrze dotarłam do łańcuchów Rolleyes . No i tu już do reszty zgłupiałam. Coś mi nie grało, bo co prawda szłam tą trasą po raz pierwszy, ale byłam pewna że ich tu być nie powinno. Jak pewnie większość z Was sie domyśli byłam przed szczytem Ostrego Rohacza. Po chwili namysłu postanawiam iść dalej, aż dojdę do oznakowanego miejsca i dowiem sie gdzie jestem. poza tym to jest właśnie to co tygryski lubią najbardziej. pomyślałam, ze najwyżej wejdę sobie tak troszkęi się potem wrócę. Pocieszająca była świadomość że wciąż jestem na szlaku. Były momenty, że przykucałam za skałą by przeczekać aż wiatr uspokoi się trochę, bym mogła pójść dalej. Takim sposobem pokonałam też Rohacza Płaczliwego. udalo mi sie rozłożyć/podrzeć mapę i zorientować sie w sytuacji. Szybka decyzja-dotrzeć do Ziarskej Przełęczy, tam może będzie mniej wiało i uda mi sie zaplanować powrotną drogę. Dochodząc do przełęczy wychodzę z chmur i oczom nie wierzę. Na słowacji zupełnie inny świat, słońce przebija się przez chmury. Okazuje że mogę wrócić przez Jarzębczy lub tą samą drogą, ale wiedziałam że czasu mi nie starczy bo już było po 17. Co prawda czolówka spoczywała w moim plecaku, ale stwierdziłam w końcu że miałam już wystarczającą porcję ryzyka na ten dzień. Zdecydowałam się na zejście Ziarską dolina do Ziaru. Dotarłam do zupełnie pustego schroniska, przypominając sobie że przeciez od rana niczego nie jadłam.Wrąbałam kapustową polewkę i ruszyłam dalej. Po drodze dodzwoniłam sie do taty informując gdzie jestem. Ten z kolei uparł sie że po mnie przyjedzie. Ponieważ ze Ziaru nie było już żadnego autobusu to przedreptałam asfaltem aż do Liptowskiego Mikulasza. Około północy pojechali po mnie rodzice, pokonując 110 km w jedną stronę. Ale im wycieczkę zafundowałam Toungue . To była kolejna lekcja pokory, ale byla tez wielką i niezapomnianą przygoda Smile.
1. trawki
2.Wołowiec
3.kamyczek Wink
4. Rohacki Koń
5. Ziarska przełęcz
6. Ziarska przełęcz
7. Smrek i Baraniec


RE: mój górski świat :-) - Pablo - 07-03-2007 09:26 PM

Piękne zdjęcia a opowieść jeszcze lepsza, z humorem i pasją...
Pozdrawiam
P.


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 07-03-2007 09:48 PM

znam tą opowieść - ale zdjęcia widzę po raz pierwszy / pozdrawiam


RE: mój górski świat :-) - fasmac - 08-03-2007 08:23 AM

Za takie przygody oddałbym wiele.
Super zdjęcia.


RE: mój górski świat :-) - spoko - 08-03-2007 08:53 AM

Piękna przygoda z nieoczekiwanym i nie planowanym zakończeniem.Zdjęcia super.Może Danusia masz jeszcze w zanadrzu podobnie ciekawą historyjkę ( A propo tego chcianego celu> Tatry Słowackie i nieswiadomie zrealizowanego to chyba coś w tym jest bo ja sam kiedyś w Austrii miałem podobną historyjkę .Chciałem zwiedzić taki piękny klasztor w okolicach miasta Saint Poelten przez które przejeżdżaliśmy .Ale rodzinka się uparła ,że nie i nie i że mają już dosyć zwiedzania na dziś.Uległem im i postanowilismy wracać prosto na nocleg.Ale nie wiem w którym momencie źle wybrałem drogę w Saint Poelten .Po 20 min zatrzymałem samochód aby się zorientować wg mapy gdzie jestem i co sie okazało ? Że stoimy dokładnie przed tym klasztorem.A nawet nie wiedziałem wczesniej jak do niego droga prowadzi bo nie sprawdzałem.Po prostu niesamowity przypadek .Rodzina do dziś jest święcie przekonana że świadomie tam drogę wybrałem.A to sam los mnie wtym kierunku prowadził -dziwne historie Podobna jak ta DanusiSmile


RE:  mój górski świat :-) - Danusia - 08-03-2007 09:52 AM

spoko napisał(a):
A to sam los mnie wtym kierunku prowadził -dziwne historie Podobna jak ta DanusiSmile

Tak, właśnie miałam takie samo przeświadczenie, ze ta Słowacja była mi pisana. Przygoda była naprawdę niesamowita i do dziś czuję dreszczyk emocji na samo wspomnienie. Pamiętam jak kucałam za skałami czekając aż na chwilę wiatr osłabnie by wspiąc się na łańcuchy i to poczucie "marności" w obliczu żywiołu. Na całym szlaku począwszy od podejścia na Wołowiec do samego Liptowskiego Mikulasza nie spotkałam ani jednej osoby (z wyjątkiem chatara w schronisku).
A w zanadrzu coś tam sie jeszcze znajdzie Wink


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 10-03-2007 11:30 AM

Fotki są piękne-doskonałe uzupełnienie opisu Twej przygody na Rohaczach.Czasem tak bywa-że nie planujemy przygody-a dzieje się.
Dzięki za przypomnienie rejonu Tatr-który tak lubię.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 25-06-2007 01:39 AM

Mam spore zaległości w relacjonowaniu moich wypraw Górskich. W połowie maja odwiedziłam góry stołowe. Wyjazd na dwa dni z czego pierwszy treking na rowrze (troche pchania było) a drugi juz w pełni z buta. Towarzystwo - kolega ze szkolnej ławki,z którym niejeden szlak już udało się przejść. Po drodze szybkie zwiedzenie parku zdrojowego w Polanicy i kościoła w Wambierzycach. Po zaparkowaniu na polanie pod schroniskiem Pasterka pierwszy rzut oka na Szczeliniec.........ale by sie tam znaleźć najpierw trzeba na to zasłużyć Wink.Zatem rowery z bagażnika, wory na plecy i w drogę. Kierunek Skalne Grzyby, troche szlakiem rowerowym ale przede wszystkim pieszym. Formacje skalne robią na mnie ogromne wrażenie. Droga bez wieskzych przeszkód. Troche kamieni, korzeni ale genarealnie rzadko trzeba zsiadać z rowerka. Potem kierujemy sie, na Skały Puchacza. Tu trzeba wspiąc sie na pewną wysokość. Początkowo podjazd długi ale o stałym kącie nachylenia-da sie jechać. Potem nagle pojawia sie stromizna n aktórej ułożone są loki kamienne tak jak płyty chodnikowe. Strome to takie ze ledwo da sie utrzymać stopy by nei zjeżdżały a tu jeszcze rower trzeba pchać. Jest tego z 200 m amoze i więcej. Rower wydaje sie coraz cięższy. Po raz pierwszy w życiu łapią mnie skurcze w............ramionach Shy. Ostatni odcinek pokonuję systemem: hamulce, dwa kroki- przepycham rower o parę centymetrów w góre mocno stając na nogach -hamulce ....itd. Ufff wreszcie jest gzie odpocząć. Potem krótki ale stroy odcinek taką percią , kawałek po wąskeij ścieżce przy skale i ......na szczycie wypłaszczenia. Teraz ścieżka biegnie po prawie płaskim terenie zakończona urwistymi skałami na których co kawałek jest platforma widokowa. Jazdę utrudniaja wielgachne korzenie i progi skalne, ale jakos sobie radzę, choc mocno z tyłu. Doganiam Jacka, rower ma zaklinowany między kamieniami; tak sie zatrzymał i musiał zejść i dopiero wtedy zobaczył,ze na kamieniu dosłownie 10 cm od kierownicy wygrzewa się żmija. Nie dało sie nijak inaczej z rowerami przejśc więc postanowiliśmy ja przenieść winne miejsce. Na szczęście śnięta bardzo była i spokojnie na patyk udało sie ją nabrać i natrawkę odłożyć. No jeszcze sesja zdjeciowa była Wink. Całę wypłaszczenie kończy sie skałą Narożnik. Stąd sporwadzamy rowery aż do Karłowa bo jazda byłaby samobójstwem Wink. No i bardzo przyjemny odcinek po łakach wokół Szczelińca aż do Pasterki. Tu rowery pakujemy do auta, plecaki przepakowujemy i piechotą na Szczeliniec. Późne popołudnie, widoczność rewelacyjna, na górze prócz osługi ni żywego ducha.........poprosu pięknie. Widok dech zapiera. Wrażenie niesamowite. W dali widać Karkonosze z górującą Śnieżką - tego dnia tam wędrował Sylwestr z Małgosią. U podnuża widać najbliższe wypiętrzenie -to Broumovskie Stieny -jutrzejszy cel. Plecak ląduje na nowiutkim łóżku (schronisko świeżo po remoncie) i już bez obciążenia idzemy poogladać twory skalne: tron Liczyrzepy, Wielbłąda, Głowę Konia, Małpoluda......no i Piekiełko. W ostatnich promieniach dnia posiłek na tarasie widokowym i browarek Big Grin Jeszczekilka zdjęć i...........długie rozmowy z przesympatyczną obsługą. Rano śniadanie znó na dworze. Pogoda dopisuje, choć powietrze nie jest już takie przejżyste. Ciężko z tąd odchodzić................alerzesze nadciągających turystów dają sygnał do odwrotu. Jedziemy do Czech. Pokrótkim podejściu wyłąnia sie Kaplica Marii Śnieżnej, o dziwnym kształcie, bo zbudowana naplanie gwiazdy. Tuż obok schronisko Hvezda zbudowane w stylu szwajcarskim,z tarasem widokowym tuż nad urwiskiem. A potem szlakiem między formacjami skalnymi o najdziwniejszych kształtach i rozmiarach. Widoki z góry na rozległe okolice oraz z dolin, by ocenić ogrom i potęgę skał.
W dordze powrotnej uzupenienie płynów w pijalni wód w Kudowie i.............kierunek Gliwice. Oto nastał koniec kolejnej, pięknej górskiej przygody.
1. Na szlaku
2. mój wehikuł
3. grzybek Wink
4. ale zielono
5.widok ze skały puchacza
6. to ona.....ssssss
7. widok na Szczeliniec z Narożnika


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 25-06-2007 01:50 AM

1. Szczeliniec
2. Schronisko na Szczelińcu Wielkim
3. Piekiełko
4. Widok w stronę Karłowa
5. Słońce chowa się za Śnieżką
6. Kaplica Marii Śnieżnej
7. Teatr


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 25-06-2007 01:56 AM

Różne skalne dziwolągi Wink


RE: mój górski świat :-) - spoko - 25-06-2007 07:52 PM

Ciekawy opis Danusiu .A zdjęcia tych skałek to rozumiem specjalnie dla mnie Big Grin.Góry stołowe to miejsca gdzie zawsze chciałbym wracać .Jak dotychczas to był tylko Szczeliniec i Błędne skałki.A w marzeniach pozostałe.Adrsparskie ,broumovskie ,skalne grzyby wszystkie bardzo urodziwe .Chciałbym je mieć w ogródku Pozdrawiam


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 25-06-2007 08:02 PM

Eeech mam podobne doświadczenia jak Spoko-Szczeliniec i Błędne Skały i podobnie jestem zauroczony pięknem, Gór Stołowych-Dzięki Danusia za przypomnienie tego rejonuSmile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 25-06-2007 09:14 PM

W Błędne skały ani nie zaszłam ani nie dojechałam, bo były zamknięte. Ekipa amerykańskich filmowców rozbiła się olbrzymim obozem i kręcili tam fil, ponoć druga częśc Opowieści z Narmi. Ale dzieki temu mam motywacje by tam wrócić Smile


RE: mój górski świat :-) - Pablo - 26-06-2007 10:45 AM

Przypomniały mi się czasy z dzieciństwa... bedę tam musiał jeszcze zawitać (to były moje pierwsze góry) i sprawdzic jak to wygląda z innej perspektywy (tzn wzrostu) Wink


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 07-08-2007 08:22 PM

Góry Opawskie
Wyjazd nietypowy, bo to klasowa wycieczka Smile. Ten kto myśli że zabawiłam sie w opiekuna na wycieczce jednego z moich dzieci jest w błędzie. To moja wycieczka klasowa. Od jakiś 2 lat spotykamy sie dwa razy w roku by pobyć wspólnie gdzieś na łonie natury, przeważnie pada na góry. Kto chce zabiera rodzinę, ja byłam z dwoma córkami Gosią i Kasią. Tym razem właśnie pasmo gór Opawskich. Cieszyłam sie bardzo,bo widziałam je już raz w zimowej szacie. Teraz pora na pełnię barw. Spotykamy się w Kondradowie przy Harcówce gdzie mamy załatwione noclegi. Ruszamy na przejście graniczne i do miejscowości Zlote Hory. Stąd malowniczym szlakiem na Biskupią Kopę (890 m npm) która jest najwyższą górą w paśmie gór Opawskich.Znajduje sie tam wieża widokowa na którą wstęp można opłacać i w złotówkach i koronach czeskich. Widoczność bardzo dobra tego dnia umożliwia nam rozpoznanie wielu pasm górskich i szczytów. Potem schodzimy do schroniska zupełnie pustego o tej porze. Pora na posiłek i złoty trunek, bo jeszcze spory kawał drogi przed nami. Schodzimy do Jarnoltówka szlakiem turystycznym który wiedzie przez piękna Gwarkową Perć. Zakratowane wejścia wgłąb góry to ślad po dawnych sztolniach gdzie wydobywano złoto. Ten odcinek dostarcza szczególnych emocji, ścieżka wiedzie ostro pod górę po skałach, w końcu trzebapokonać kilkumetrową drabinkę by wejść na ścieżkę prowadzącą do piekiełka. Omijamy to miejsce i dalej już spokojnie trawersem do asfaltu i na kwaterę. Następnego dnia ruszmy do Głuchołaz i na ścieżkę dydaktyczną szlakiem dawnych kopalni złota, która wprowadza nas na górę parkową. Znajduje sie tam przepiękny kościółek. Potem jeszcze lody, obiadek u naszych sąsiadów i powrót do domu. Następny wyjazd klasowy pod koniec września, ale gdzie pojedziemy to czas pokaże Smile
http://picasaweb.google.pl/dpasieka/GRyOpawskie


RE: mój górski świat :-) - jack66 - 08-08-2007 06:32 AM

Witam Danusiu.Shy
Dziękuję za relację i zdjęcia tych przepięknych gór.Też kiedyś wędrowałem przez tydziń po tych rejonach i chciałbym kiedyś jeszcze tam powrócić. Póki co Góry Stołowe pozostają marzeniem.Wink
Pozdrawiam.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 14-08-2007 10:22 PM

Siwy Wierch
Jechać w Tatry tylko na jeden dzień to wariactwo!!! Zgadza się, no ale czasem trzeba być wariatem Smile. Ruszamy o 5 z Gliwic, po drodze zabieramy z Koszarawy syna z dziewczyną i już pełnym autem aż do Zuberca. Tam udaje sie zupełnie przypadkiem złapać autobus i podjechać kawałek oszczędzając sobie tym samym dreptania po asfalcie. Pogoda sprzyjała choć było wiele chmurek ale widoczność dobra. Pierwszy punkt to Biała Skała. To co mnie najbardziej zachwyciło to ogrom kwiatów różnej maści i kolorów. Całe kolorowe kobierce Smile Aparat ostro szedł w ruch Smile Podejście na Siwy Wierch pięknym szlakiem pośród skał, po drodze do pokonania dwa kominki z łańcuchami. Była tez taka fajna szczerba do przekroczenia. Można było obejść ale po co Smile. Z Siwego Wierchu obieramy drogę na Brestową. Pięknie się wije ścieżka, podobnie jak na naszych Czerwonych Wierchach. Rozkładamy się pod wierzchołkiem Brestowej na obiad....zupka chińska smakuje jak nigdy z widokiem na Rohacze Smile. Schodząc niżej zatrzymujemy sie na pięknej polanie i oddajemy bezgranicznie lenistwu i podziwianiu widoków. Z krawędzi tej polany pięknie widać polanę ze schroniskiem Zwierówka. W drodze powrotnej porzucamy szlak turystyczny i kontynuujemy marsza droga dojazdową. W domu jestem po 1 w nocy i cóz że nie wyspana jak bardzo szczęśliwa Big Grin
http://picasaweb.google.pl/dpasieka/SiwyWierch


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 14-08-2007 10:40 PM

Rycerzowa
Jak już pisałam mam pod opieką Chińczyka z Hong-Kongu i zabieram go czasem na wycieczki by zobaczył jaka Polska jest piękna. No a jak mogłabym nie pokazać mu gór Wink. W Beskid Żywiecki nie daleko więc prawie całą rodziną ruszyliśmy na przeciw przygodzie. A oto krótka foto-relacja z tego wyjazdu.
http://picasaweb.google.pl/dpasieka/Rycerzowa


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 14-08-2007 10:50 PM

aaaaale fajowy chińczyk, prawdziwy?
pozdrawiam Danusia, szykuj się na Wysokie w styczniu Smile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 14-08-2007 11:47 PM

Sylwester napisał(a):
aaaaale fajowy chińczyk, prawdziwy?
pozdrawiam Danusia, szykuj się na Wysokie w styczniu Smile

Jutro go uszczypnę to usłyszysz jak wrzeszczy Wink
Ja już chcę zimę!!! Big Grin:DBig Grin


RE: mój górski świat :-) - marycha - 15-08-2007 09:03 PM

Danusia, po tym zdjeciu (TUTAJ) to moze byc afera na skale miedzynarodowa Wink Smile

P.S.
co trzeba zrobic, zeby byc Twoim praktykantem?? Big Grin:DBig Grin Wink
Pozdrawiam!! (i do zobaczenia niedlugo, mam nadzieje Wink )


RE: mój górski świat :-) - spoko - 16-08-2007 07:37 PM

Danusia fajnie że byliście na Siwym wierchu i że tak obficie obfotografowaliście Swoją trasę A to dlatego że się tam wybieram jak nic nie przeszkodzi jeszcze w tym roku .Wyślę jeszcze jakieś zapytanie jak będę blisko terminu wyjazdu .Ładne tam skałki Smile.Pozdrawiam


RE: mój górski świat :-) - Aniap - 16-08-2007 09:48 PM

Zgadzam się, że wycieczka w Tatry na jeden dzień to wariactwo i co gorsza nie ma na to lekarstwa, więc będziemy dalej tkwić w swym dziwactwie! Siwy Wierch i nam się marzy od jakiegoś czasu, po Twoich fotkach tylko wzrasta apetyt. Piękna trasa, piękne fotki, cudowna pogoda - czegoż chcieć więcej!


RE:  mój górski świat :-) - Danusia - 17-08-2007 06:31 AM

spoko napisał(a):
Ładne tam skałki Smile

Skałki faktycznie sa przepiękne i robią wrażenie , ale nie widzialam by sie ktos tam wspinał, bo pwenie to miałes na myśli Wink. Wycieczke polecam gorąco bo piękna trasa i niezbyt popularna, więc nawet w sezonie umiarkowana ilość ludzi . Ja następnym razem wybieram sie na Baraniec i Smerk a także na Rohacze od Smutnego Sedla do Brestowej-tam mnie jeszcze nie było Smile
Następna relacja będzie z gór Choczańskich sprzed ponad 2 tygodni a potem to co uda sie zrealizować w najbliższy weekend w naszej części Tatr. Na pierwszy dzień Rusinowa, Gęsia szyja, Waksmudzki rówień i Moko z Czarnym stawem, a na drugi Szpiglasowa i Roztoka i wystarczy Smile Oby tylko pogoda dopisała i widoki były bo na tym mi tym razem bardzo zależy Smile


RE: mój górski świat :-) - jola - 17-08-2007 09:33 PM

Danusia, wszystkie twoje wyprawy extra.. brawo


RE: mój górski świat :-) - dr.Etker - 22-08-2007 08:07 PM

Danusiu-z radością przeczytałem opis Twej wędrówki przez Siwy Wierch-album zawiera bardzo piękne fotki.Rzędowe skały są miejscem zachwycającym swą urodą-relacja była dla mnie powrotem na opisane ścieżki-które miałem szczęście odwiedzić kilka dni temu...


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 24-08-2007 01:01 PM

DziekujęSmile Doktorku, ja tez czekam z niecierpliwościa na Twoje relacje.


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 18-09-2007 11:07 AM

Wielki Chocz i nie tylko
Od długiego czasu chodząc po Tatrach zerkałam na pewien wybijajacy sie szczyt. Widziałam go z bliska i z daleka, kusil i mamił, aż wreszcie postanowiłam- trzeba go zdobyć Big Grin. Wyjazd wczesnym rankiem by wykorzystać długi jeszcze dzień. W porannym słońcu podziwiam zamek Orawski, niestety nie ma czasu na zwiedzanie, innym razem. Za to w planie zwiedzenie prześlicznej wsi Vlkolinec która jest wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przepiękna wieś ale warto tu zajrzeć wcześnei rano lub poza sezonem bo sporo ludzi tu przyjeżdża. Domy sa w większości wciąż zamieszkałe. To byl taki pierszy "wgląd" w Wielka Fatrę. W drodze na parking skąd zaczyna sie szlak jeszcze wypad do muzeum w Rużemberoku. Bardzo ciekawa ekspozycja geologiczna i przyrodnicza. Mozan sobie pooglądać kamienie z okolicznych pasm górskich a także zwierzątka i roślinki (tylko te dziwaczne nazwy nic mi nie mówiły). No pora ruszyć na szlak. Ten czerwony zaczynający się w Likavce. Widać z  tąd ruiny Liptovskiego zamku. Szlak pnie sie ostro pod górę aż do Przedniego Chocza. Potem szlakiem niebieskim aż do rozległej polany z "hotelem" górskim. Mozna tam zanocować byle nie śmiecic (zgodnie z kartką na drzwiach). Ale ciepły śpiwór jak najardziej wskazany bo szpary wielkie w ścianach Wink. Ostatni odcinek szlaku prowadzi na szczyt. Stamtąd piękne widoki choc niskie chmury trochę je ograniczają (tatry sie schowały). Widać już że plany na dzień następny raczej trzeba będzie zmienić (miały być Rohacze cd) Na niedzielę piękna pętelką przez prosieczną doline do doliny Kwaczańskiej i z Kwaczan do PRosieka przepięknym szlakiem (żółty) z bogatym widokiem na wszystkie pasma górskie. po prostu bajka. Doliny bardzo bogate w zjawiska krasowe mn (nie pamietam nazwy tego zjawiska) woda wsiąkająca w skały w jednym miejscu a wybijająca spod kamieni wiele metrów niżej po około 10 godzinach. Polecam gorąco te dolinki.
1. Zamek Orawski
2-6 Vlkolinec
7. muzeum w Rozemberoku


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 18-09-2007 11:19 AM

1. Na szczycie Wielkiego Chocza
2-6  Dol. Prosiecka
7. dol. Kwaczańska


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 18-09-2007 11:22 AM

Dol. Kwaczańska i młyny które kiedyś gdzieś w relacji juz sie w relacji dr. Etkera pojawiły Smile
Tu można zobaczyć więcej zdjęć z tej wycieczki http://picasaweb.google.pl/dpasieka/GRyChoczaSkie


RE: mój górski świat :-) - KasiaA - 18-09-2007 11:32 AM

Danusiu, Ty również nie próżnowałaś Wink Brawo!


RE: mój górski świat :-) - spoko - 18-09-2007 12:34 PM

Same wspaniałe relacje dzisiaj Vlkoviniec przepiękny tudzież przełomy Prosiecki i Kwaczański .Miejsca zachęcające do odwiedzin.Gratuluję Danusiu Tej wyprawy I czekam na podłączenie linkowe do albumu .Będzie co oglądać


RE: mój górski świat :-) - Bogusia - 18-09-2007 12:42 PM

Niezwykle malownicza wycieczka Danusiu!
drabinka w dol. Kwaczańskiej wygląda jak z krainy wielkoludów- super Big Grin
a skanseny po prostu uwielbiam, gdy wszystko wygląda jakgdyby mieszkańcy za chwilkę mieli wrócić i wieść dalej spokojne życie...

Piękne miejsca, z przyjemnością obejrzę pozostałe zdjęcia
gratuluję wyprawy Smile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 18-09-2007 01:57 PM

Tak dla sporstowania to wycieczka Na Chocza miała miejsce na początku sierpnia. Ale wcześniej nie miałam ani czasu ani warunków by zdac relację. Jeszcze mam zaległości które postaram sie nadrobic jak najszybciej tzn Tatry po Chińsku Wink i z ostatniego weekendu Wielka Fatra - to dopiero boskości!!! Przepraszam Was drodzy forumowicze za te opóźnienia.


RE: mój górski świat :-) - Aniap - 18-09-2007 09:47 PM

Opóźnienia relacji nie przeszkadzają w podziwianiu pięknych tras Danusiu! Szłam kiedyś kawałek Prosiecką, ale było zbyt późno, by kontynuować wędrówkę i teraz widzę, że trzeba tam wrócić. Czekam na obiecanych więcej zdjęć!


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 25-09-2007 01:02 PM

W ramach nadrabiania zaległości:
Tatry po Chińsku Wink
Pewnie część z Was pamięta że w czasie wakacji miałam praktykanta z Hong- Kongu w pracy. Chłopaczek przemiły więc wlokłam go ze sobą wszędzie by zobaczył kawałek Polski. Na liście najpiękniejszych miejsc nie mogło zabraknąć Tatr. Wyjazd na dwa dni zaledwie ale dostarczył nam wszystkim niesamowitych doznań. W połowie sierpnia wczesnym rankiem ruszyliśmy do Zakopanego. Pogoda mało zachęcająca ale nie szkodzi. Po drodze „zgarniamy” Majkę  która jak zawsze chętna na wycieczki postanowiła do nas dołączyć na jeden dzień. Samochód zostawiamy na Palenicy (ło laboga 40 zł za każdy dzień postoju!!!) i ruszamy……….ale nie na asfalt, od razu kierujemy się na Rusinkę . Widoków nie było, bacówka zamknięta no to idziemy pooglądać kościółek na Wiktorówkach. Tam wpadamy w zadumę wśród drewnianych figurek świętych, Mic zostawia robaczkowy zapis w księdze i schodzimy na dół napić się herbaty. Powracamy na Rusinkę, mgła lekko się podnosi ale i tak nie wiele widać, choć już chociaż tyle że to góry i z wysokie Big Grin. Drapiemy się na Gęsią Szyję – mgła. Schodzimy brodząc w błocie i wodzie na Polanę pod Wołoszynem –mgła. Dochodzimy do asfaltu-ludzie brrrr wolę mgłę Wink. No ale cóż trzeba jakoś dojść do schroniska. Długo wsłuchujemy się w melodię Wodogrzmotów i ruszamy spiesznie by jak najszybciej zejść z asfaltu. Zostawiamy bety na łóżkach i idziemy nad czarny staw. Mgła wszechobecna. Co prawda widać całą taflę Morskiego Oka, ale chmury zawisły tak nisko z nawet próg Czarnego Stawu jest niewidoczny. Mimo to idziemy posiedzieć we mgle tam wysoko…….wysyłamy smsy do znajomych Wink. Schodząc obchodzimy Morskie Oko druga stroną, mnie przypomina się zima. Pokazuję Chińczykowi szczyty we mgle i zdjęcia zrobione zimą z tego samego miejsca…….ale jakoś widzę że to do nie go nie dociera. Spędzamy jeszcze trochę czasu z Marysią siedząc w pokoju i rozmawiając, żal się rozstawać i widzę że i ona odwleka czas rozstania. W końcu buzi buzi i papa. Potem dostaję smsa, ze po spotkaniu z jelonkami została zabrana przez pana leśnika i bezpiecznie zwieziona do palenicy. Schodzimy do kuchni na herbatę i kolację. Rozmawiamy długo z pewnym gościem który od wielu lat mieszka w Toronto i jeździ sobie w wolnym czasie zwiedza góry świata………..w tym roku zdobył już Kilimandżaro………..oddaję się marzeniom na całego Wink. Idziemy spać, towarzystwo w pokoju bardzo sympatyczne z wyjątkiem jednaj pani która pół nocy gwizdała na chrapiących i klęła jak szewc pod nosem. Rano niecodzienne spotkanie – w tym samym schronisku spała jeszcze jedna Chinka z Pekinu. Ale najważniejsze co się rano wydarzyło to widok jaki sobaczyłam wychodząc na zewnątrz. Miedziane – miedziane od wstającego słońca, czyli wreszcie widoki Big Grin. Ruszamy jak najszybciej się da. Mic otumaniony moim ciągłym opowiadaniem o górach nabiera ochoty na zwiedzanie najwyższych szczytów i chyba trochę ma mi za złe że idziemy „tylko” na Szpiglasową. W czasie podejścia gdy przechodzi się wąska ścieżką nad dosyć stromo opadającym stokiem nabiera respektu i dziękuje mi że nie wymyśliłam nic trudniejszego. Na szczęście szybko oswaja się z przestrzenia i dalej nie ma problemów, nawet na łańcuchach. Pogoda przepiękna, widoki tez, sycimy nimi oczy do woli. Spoglądam ciągle na Wrota Chałubińskiego znów myśląc o zimie. Schodząc do Piątki mijamy spory płat śniegu, Mic bawi się nim jak dziecko. To dopiero drugi raz w życiu ma okazję widzieć śnieg. Dolin bardzo się zaludnia, sporo turystów. Spoglądam nad nimi i staram się ich nie zauważać i nie słyszeć tego całego gwaru. W schronisku szarlotka i herbatka z termosu. Słońce już coraz niżej i ludzi w związku z tym coraz mniej. Schodzimy nad Siklawę, układam się wygodnie na kamieniu i tak trwamy tam ponad pół godziny zapatrzeni w kaskady potoku. Potem marsz do parkingu i jazda do Zakopanego. Krótki postój przy Jaszczurówce i spacer po tłocznych Krupówkach, ale i tego w tym wyjeździe nie mogło zabraknąć. Wyjazd bardzo udany. Lubiłam patrzeć jak na twarzy mojego chińskiego kolegi maluje się zachwyt i zdziwienie. Wiele miejsc takich było ale w Tatrach było to widać najbardziej, bo to tez takie miejsce które zapada w człowieku głęboko w pamięć i serce wciąż się tam rwie. Mic połknął bakcyla górskiego widać to w jego mailach jak często wspomina właśnie Tatry. Kto wie, może kiedyś spotkamy się razem w ………..Tybecie?? Wink
http://picasaweb.google.pl/dpasieka/TatryPoChiSku


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 25-09-2007 01:56 PM

Wielka Fatra
Remont remontem ale ile można w domu wytrzymać Wink. Kolega wybiera się na Wielką Fatrę …….bezproblemowy dojazd kusi……….no i wszystko tak ustawiłam by jechać . W sobotę pogoda nie zapowiada się najlepiej, nawet rano pada. Ale to nie przeszkoda. Samochów zostaje na parkingu w Błatnicy – piękna osada z bardzo nietypową zabudową. Długa dolina Gederska  z widokiem na Blatnicki Hradok ciągnie się kilometrami, widoków jest nie za wiele, może późną  jesienią i zima jak liście opadną widać więcej ale teraz to zaledwie gdzie niegdzie skałki prześwitują.  Za to jest doskonała na rower, zresztą są tam ścieżki rowerowe ale jazda możliwa tylko po dolinach. Podejścia są tak ostre i długie że nie ma sensu pchać się tam z rowerem ( a właściwie nieść go na plecach). Po kilku godzinach wydostajemy się na grań WF. Widoki przepiękne na Kriżne, i najwyższy Ostredok. Przypominają mi bieszczadzkie połoniny, mimo że gdzie niegdzie ozdobione są grupami skałek. Znajduję piękne dorodne kanie, poprzestaję jednak na zrobieniu sobie zdjęć z tymi dorodnymi okazami. Podziwiam okolice, ale z trudem identyfikuję otaczające mnie szczyty. Jestem w tych stronach w końcu po raz pierwszy. Zejście znów zalesionym terenem z widokami od czasu do czasu na grupy skalne a potem wygodną drogą. Następnego dnia zapada decyzja by jednak jeszcze w tym rejonie połazić i nie tracić czasu na dojazdy. Zatem czas na Tłustą i Ostrą. W drodze na szczyt mijamy i zwiedzamy jaskinię, fantastyczne wrażenia (szkoda ze tylko jedna czołówka).  Podejście jest dużo ciekawsze niż dnia poprzedniego, ale długie i mozolne. W pewnym momencie zaczynam się zastanawiać czy ta tłusta ma jakiś wierzchołek. Na szczęście ma . A na szczycie……….WIDOKI!!! nawet na białe Tatry. Jest po prostu pięknie. Potem idzie się długim trawersem co chwilę wspinając się na skałki. Trochę mi to przypomina Gęsią Szyję. Następnie bardzo strome zejście wśród skałek no i potem już w lesie ale ciągle w dół…….a gdzie ta Ostra. Okazuje się że to jeszcze całkiem spory kawałek drogi. Osiągając Zadnią Ostrą wpadamy w krainę przepięknych widoków. Widoki prawie tatrzańskie, słońce nisko oświetla pożółkłe trawy porastające stromy stok a w tym wszystkim biel wystających skał i ścieżka na szczyt, który wygląda jak skalny zamek, zwłaszcza ze szlak prowadzi po stopniach , z daleka wygląda to jak schody do zamku. Ruszamy na szczyt, ostatni odcinek po łańcuchach Big Grin:DBig Grin i przejście przez okno skalne (cudnie bo na drugiej stronie przepiękne widoki. Oto i szczyt a na nim…..puszka wpisowa. Pierwszy raz się wpisuję, znajdujemy tez zapis kolegów syna i charakterystyczną naklejkę Harnasiów. Spędzamy trochę czasu na szczycie posilając się i podziwiając okolice. Decydujemy się na zejście nie w stronę przełęczy, lecz ze szczytu piękną i mocno wydeptaną ścieżką wprost do doliny Błatnickiej. Długi odcinek trasy prowadzi w otwartym terenie pełnym przepięknych widoków. Potem droga prowadzi przez przepiękny bukowy las. Po kilku kilometrach marszu osiągamy parking i ……czas wracać do domu. Z okien samochodu podziwiamy jeszcze Wielką Fatrę oraz zamki Malej Fatry .


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 25-09-2007 02:01 PM

cd


RE: mój górski świat :-) - Sylwester - 26-09-2007 03:53 PM

"Remont remontem ale ile można w domu wytrzymać" - gratuluję i pozdrawiam


RE: mój górski świat :-) - Bogusia - 26-09-2007 09:35 PM

Ach, dużo szczęścia miał ten Mic, że trafił na Ciebie Danusiu
bo być w Polsce i naszych piknych Taterek nie zobaczyć- cóż to byłaby za strata!
mam tylko nadzieję, że za często z tą przepaską na oczach nie chodził Cool

zdjęcie z kropelkami wody na trawie jest po prostu genialne!

Gratuluję pięknych wycieczek Big Grin


RE: mój górski świat :-) - spoko - 27-09-2007 06:28 AM

Wspaniałe wyprawy Danusiu .To Bardzo ciekawe i wymagające aby obcokrajowcowi pokazać to nasze górskie piekno tak aby czuł,że gdzie jak gdzie ale w Tatrach jest naprawdę ładnie .
Zaraziłaś mnie tymi skałkami w Wielkiej Fatrze .No i trzeba będzie to kiedyś umieścić w planach.Gratuluję


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 15-01-2008 10:49 PM

Znów powróciłam w góry. Bardzo mi był potrzebny taki wyjazd bo ostatnie miesiące całkowicie pozbawiły mnie energii. Tym razem Gorce, a konkretnie Turbacz przez Tobołów i Obidowiec, a powrotna droga przez Turbaczyk (przepiękne widoki) A resztę niech obrazy opowiedzą. http://picasaweb.google.pl/dpasieka/12130108Gorce
p.s. z kondycją kiepsko i straszne zakwasy Wink


RE:  mój górski świat :-) - maciek - 15-01-2008 11:15 PM

Danusia napisał(a):
A resztę niech obrazy opowiedzą.
p.s. z kondycją kiepsko i straszne zakwasy Wink


Zdjęcie nr 91 jest nie z tej ziemi. Jak Ty to zrobiłaś? Pozostałe są również ciekawe i malownicze. Gratuluję świetnego OKA.

A co do kondycji, tej fotograficznej, to jest ona chyba na najwyższym poziomie.Smile


RE: mój górski świat :-) - Danusia - 15-01-2008 11:17 PM

Maćku to nie ja tylko natura takie cuda czyni, ja tylko spust naciskałam Wink Dziękuję bardzo za miłe słowa Smile


RE:  mój górski świat :-) - maciek - 15-01-2008 11:22 PM

Danusia napisał(a):
Maćku to nie ja tylko natura takie cuda czyni,


Tak, masz rację, ale trzeba umieć tę naturę obserwować i zauważyć w niej te cuda. A Ty to robisz po mistrzowsku. A fotografia to narzędzie, którym władasz idealnie.


RE: mój górski świat :-) - Hella - 16-01-2008 07:34 AM

Danusiu miło znowu widzieć Twoje obrazki! Big Grin
Jak zwykle śśśśliczne.

A może napiszesz parę literek z Twojej wycieczki - tak na pokrzepienie spragnionych górskich wędrówek duszyczek. Rolleyes
Na relacje tatrzańskich łazików przyjdzie nam troszkę poczekać, więc...


RE: mój górski świat :-) - spoko - 16-01-2008 10:02 AM

Danusiu należał Ci się ten wypad po całym tym długim domowo-remontowym kieracie .Zdjęcia prześliczne i te przy słonecznej pogodzie i te przy pochmurnej i te z zachodem słońca.A zaciekawił mnie ten kamien-pomnik na którym wyryty napis prosba o opieke MB nad rowerzystami .Gratuluję wypadu