
Aconcagua 6959m.n.p.m - Kamienny Strażnik jak zwą ją miejscowi to najwyższy szczyt w Ameryce Południowej i na świecie poza Himalajami, a Andy gdzie się znajduje to najrozleglejsze pasmo górskie na naszym globie. Góra zaliczana do "Korony Ziemi" wydawałoby się ze jest przemierzona i w miarę bezpieczna. Nic bardziej mylnego. Rok rocznie ginie na niej więcej wspinaczy niż na wszystkich 8-tysiecznikach razem wziętych. Zdobyta w 1897 przez M. Zubriggena a w 1934 przez naszych rodaków (Ostrowski, Osiecki, Narkiewicz) pierwsza droga od strony wschodniej dziś zwana Lodowcem Polaków którą i my zamierzamy się udać.

Lądujemy w Santiago, stolicy Chile gdzie stamtąd busem przedostajemy się do Argentyny do Puente del Incas, miejscowości wypadowej u wrót parku pod Aconcaguą. Potem przez Punta de Vacas, do bazy na Plaza Argentina a później przez Falso de los Polacos wprost na szczyt. Trasa może mniej uczęszczana ale dająca pewność ze w czasach permanentnej eksploracji naszego globu znajdziemy tam to co i przed latami towarzyszyło pierwszym zdobywcom.
Jednym z celów stowarzyszenia Klub Alpinistyczny "Homohibernatus" jest zdobycie jak największej liczby szczytów zaliczanych do "Korony Ziemi", a poprzez cykl ekspedycji chcemy przypomnieć sylwetki polskich podróżników którzy przecierali szlaki na innych kontynentach w czasach kiedy to o powszechnej komercjalizacji wypraw można było pomarzyć.
![]() |
![]() |
Stawiamy na mobilność naszej grupy tak wiec skład zespołu nie będzie przekraczał 5 osób. Udział w wyprawie zapowiedziała pani Ania Czerwińska która to przed marcową wyprawą na Kangczendzongę chce podszlifować kondycje w Andach. Wyruszamy pod koniec stycznia gdzie po drugiej stronie globu lato w pełni ale tam w górze śniegi i warunki pogodowe jak to w górach nie zamierzają nam ułatwić zadania. W ciągu jednej godziny mogą sprawić ze wspinacz może znaleźć się w pułapce na parę dni zdany tylko na swój ekwipunek i doświadczenie . "Lepsze od gór mogą być tylko góry" niech te słowa przyświecają wam podczas wypraw jak i nam będą. Do zobaczenia poza horyzontem... Wyruszamy 22 stycznia 2008r, czas wyprawy - 24 dni.
Podróże są naszą pasją, częścią życia, która jest w nas od wielu lat. Cząstka, bez której coś by w nas umarło, jak również sposobem na realizowanie własnych marzeń. Poprzez entuzjazm i doświadczenie oraz umiejętność zachowania rozsądku nasze wyprawy są ciekawe, urozmaicone i pełne przygód. Tym razem naszym celem jest Słowenia i Czarnogóra, państwa znane i żyjące z turystki, a także ze sportów raftingowych i górskich wspinaczek.

W 1998 roku połączyła nas nasza wspólna pasja i od tego czasu podróżujemy wspólnie. Naszym największym marzeniem jest zdobyć Mount Everest 8848 m i spływ Wielkim Kanionem Kolorado.