W tym roku udało mi się parę wyjść w Karkonosze (Szrenica, Śnieżne Kotły) i w przyszłym chcę spróbować poważniejszych wypraw.
Ale do tego trzeba się dobrze przygotować, z butami na czele - schodzenie żółtym szlakiem z Kotłów w Adidasach było kiepskim pomysłem, choć udało się nic nie skręcić
I teraz jakie właściwości wyróżniają dobre "trekkingi"? Jedne sięgają za kostkę, inne są niższe, są różne klasy sztywności, wodoszczelności, podeszwy mniej lub bardziej antypoślizgowe...
I co tak naprawdę ma w tych butach największe znaczenie?

Trzeba sprecyzować w jakim terenie i o jakiej porze roku będziesz dreptał. Idealnie jest mieć więcej par butów. Jeżeli nie jest możliwa taka opcja, to trzeba wybierać buty do najczęściej chodzonych warunków. Ważne też jest, jak często będziesz chodził w góry i czy warto wkładać sporo kasy do butów. No i później poznasz, że na butach się nie kończy.

Forma tego tematu mi się nie podoba

Więcej par butów na jedną wycieczkę?!? Brzmi karkołomnie...
Choć trudno się dziwić, bo taka postępująca specjalizacja dotyczy nie tylko butów.

Na jedną wycieczkę jedna para. Raz się drepcze po skale, raz po glebie.

A ja nie rozumiem dlaczego chodzenie w "adidasach" to zły pomysł.
Mi się tam w lekkich butach po szlakach chodzi najlepiej i jedyna ich wada to szybka samodestrukcja. Długo na granicie nie wytrzymują.
Ale nogi odpoczywają

I co tak naprawdę ma w tych butach największe znaczenie?

Kolor.

Jak dobierać buty?
Najlepiej na stopę