Z przerażeniem wjechaliśmy do Zakopca-ani grama sniegu :shock: :roll:
Jednak na Hali warunki były dośc dobre :wink:

Stąd się koziołkuje i hamuje czekanem :lol: Wszystko super ale brakuje wyciągu na górę, bo podchodzenie dziesiętny raz średnio fajne :lol:
A i jeszcze uważac na te kamyki z boku- jak sie pojedzie na lewo to boli :?


Fotka specjalnie dla KWAQ



I fota dla Atamana :wink:



Olka wyrwana ze stanowiska śnieżnego przez dwóch łobuzów :wink:



Ćwiczenie zakładania stanowisk w lodzie (małe lody)

Rob łoi staw :lol:



Sesja przy opalaniu się 8)



Lody (wybierać wariant lewy, prawy się przewiesza :x :wink: )

Flaszencugi i inne prusiki :wink:
To naprawde działa, wytargalam prawie 90 kg na góre. Na zdjeciu 90 kg nie widać, wisi gdzieś na dole i marznie :lol:


Powrót

Cześć Ola i Rob

Fajne fotki, widać że wylaliście trochę potu na tym kursie.
ale na pewno było warto.

Pozdrawiam

W skale i w lodzie -przypomina mi się ta książka patrząc na Wasze wyczyny.Zdjęcia na lodzie po prostu superowe.widziałoby sie troszkę więcej relacji

Extra!!! Fajne fotki,
a czy moglibyście napisać coś więcej na temat kursu, myślę w przyszłym roku wybrać się na coś podobnego

Witam
Relacje napiszemy , ale pózniej. Olka wlkejała zdjecia o 2 w nocy , wiec była troche zmęczona.

Jezeli chodzi o kurs mamy mieszane uczucia, ale to odczucia osobiste.Kurs trwa 3 dni.Dzień wczesniej trzeba sie zameldowac w betlejemce w godzinach popołudniowych.Maksymalnie w grupie moze byc 6 osób.Cena 450 od osoby+3 noclegi po 25zł.Powiem tak na pewno mi nie zaszkodził,nauczyłem sie troche jezeli chodzi o upadki(kontrolowane i mniej kontrolowane) i hamowanie czekanem, asekurowac w warunkach zimowych,"liznelismy "troche lodów.W sumie to nie było zle ,ale nie było tez rewelacyjnie.Potrafiłbym sie juz wydostac ze szczeliny i wyciagnac moja druga lepszą połówkę. Jezeli chodzi o jakies pytania to prosze pytac.

Po tej relacji już trochę się naczytałem na ten temat.
Czyli według tego co wyczytałem najpierw trzeba zrobić kurs skałkowy, potem kurs tatrzański i dopiero potem kurs zimowy (wymagana Karta Taternika).
Trochę to kosztuje, czasu też trzeba zarezerwować trochę (kto nie ma jeszcze rodzinki to raczej bez problemu) ale na pewno warto.
Zastanawiam się nad zrobieniem w tym roku kursu skałkowego.
Oczywiście są to ogólne informacje wyczytane na stronach szkoły wspinaczkowej i mogę się mylić, bo mogłem źle zinterpretować. Mam nadzieję, że po dokładnej relacji Oli i Roba dowiemy się coś więcej z pierwszej ręki.

O i już jest inaczej niż piszą.
Na kilku stronach jest, że kurs trwa od 10 do 14 dni, a wasz trwał 3 dni.
Ciekawi mnie czy rzeczywiście wymagana jest Karta Taternika czy wystarczy powiedzmy zwykłe bogate doświadczenie poparte jakimś sprawdzianem?
Oczywiście piszę tak z ogólnej ciekawości, bo na razie to nawet nie myślę o kursie (może za dwa trzy lata jak nabiorę większego doświadczenia).

Pozdrawiam

cześć wam. fajny taki kurs, fajna przygoda. Spodziewałem się że będzie droższy.

Tu się można trochę dowiedzieć co w trawie piszczy http://www.wspinanie.pl/szkoly/index.php?a=showcourses ,
masz rację Fasmac wszędzie trzeba się liczyć z kasą niestety, żonę jeszcze trzeba przekonać no i w końcu istnieje tyle priorytetów że takie kursy przechodzą na dalszy plan, ale... planować nic nie zaszkodzi

Ps. ostatnio udało mi się przekonać żonę że lepiej jechać do Chorwacji niż do Paryża (bo taniej i ciekawiej) pomknąłem niedawno coś o zachaczeniu Triglavu przy okazji , a może się uda zamienić to wszystko na Dolomity

Fasmac my byliśmy na Kursie Turystyki Zimowej Wysokogórskiej a nie na Zimowym Taternickim, to dwa rózne kursy.
Żeby iść na Zimowy Taternicki to rzeczywiście trzeba być po skałkowym i taternickim (chociaż juz nie ma czegoś takiego jak karta taternika-zniesiona).
Na kurs turystyki wysokogorskiej trzeba mieć jakieś tam mgliste pojęcie o wspinaczce tylko, trwa 3 dni i możesz iśc na niego z marszu

Kurs taternicki zimowy i letni trwa tak koło 2 nawet 3 tygodni-pogoda decyduje. I to juz na serio wyższa szkoła jazdy.

Ja nigdy nie będę się wspinała aż tak zeby robić duze ściany czy lody więc taki 3 dniowy turystyki w zupełnosci mi wystarczy

Nie ma juz karty taternika jako takiej.
Możesz się wspinać bez tego, zbaczać ze szlaku pod warunkiem, ze pod ścianę dochodzisz mozliwą najkrótszą drogą, masz szpej.
Oczywiście rezerwaty odpadają.

Wydaje mi się, ze moje doswiadczenie górskie nie jest spore a juz na pewno wielu z Was ma o wiele większe.
Znam osoby, które były w Tatrach raz i juz są po kursie
Przed Zimowym Turystyki Wysokogórskiej nie ma żadnego sprawdzianu.
Ale instruktor przyjmuje za pewnik ze znasz podstawowe węzły (ósemki, wyblinki, nykówki, prusiki, blokery, gardy) Jeśli nie znasz pokazuje Ci to w 15 min, a rano na stoku masz to wiązać i juz
Nie moga Ci być obce takie pojęcia jak taśma, pętelka, łącznik, karabinek zwykły, zakręcany, dekształtny, ekspres.
Ale ze wszystkim mozna sobie spokojnie poradzić, ja np nie znałam węzłów-i jakoś sobie je przyswoiłam

To tylko 3 dniu i w sumie dobra zabawa. Fakt, ze kosztuje
I z tym doświadczeniem to...tam go nabierzesz

Powodzenia

Dzięki za informację.
Teraz już mam jaśniej na ten temat. Tak więc może coś uda się w tym roku akiś kurs zrobić. Na pewno zdobyte tam doświadczenie będzie się przyda.
Jeszcze raz dzięki