Odpowiedz  Napisz temat 
Strony (14): « Pierwsza < Poprzednia 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 Następna > Ostatnia »
Subiektywny, karpacki kącik czytelniczy
Autor Wiadomość
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #76
"Hucuły w Bieszczadzkim Parku Narodowym Informator"

"Hucuły w Bieszczadzkim Parku Narodowym Informator"

Z trzy dni temu byłam w bardzo urokliwym miejscu, w Obniżeniu/Dolinie Górnego Sanu (tzw. worek bieszczadzki), w stadninie koni huculskich w Tarnawie i na ścieżce spacerowej Tarnawa-Dźwiniacz. Bardzo lubię bywać w stanicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego, tu przebywają ogiery i wałachy tej rasy koni "górskich". Część zwierzaków znam, prawdę powiedziawszy hucułki fascynują mnie i ciągle zaskakują. Może nie są tak piękne jak araby ale na pewno są charakterne, zmyślne, pomysłowe, żywotne, spokojne, wytrwałe i przeważnie dobrze nastawione do ludzi. Mają dobrą pamięć, Lemur i Ony najczęściej pracujące z grupami rozpoznają mnie mimo tego, że bywam tam kilka/kilkanaście razy w sezonie. One lubią kontakt z ludźmi, lubią z nami współpracować. Przekonałam się o tym, gdy Ony bezczelnie kazał zbierać mi kwiaty mniszka lekarskiego (mleczu). To jeden z jego ulubionych przysmaków i karmić się z ręki. Co chwila pokazywał mi głową: oo tam rosną. Każdy koń ma swoją osobowość i charakter. Lemur jest dość władczy, mądry, pracowity, wie, że jest ulubieńcem Opiekunki. Ony to raczej inteligentny leń o wyjątkowym apetycie. Szarak jego imię mówi o nim wszystko, przeprasza, że żyje, ciągle wstydzi się i stoi w kąciku. Jurand to raczej zawadiaka, obibok, który w zaprzęgu lubi gro pracy zrzucać na Lemura. Oczywiście koni jest znacznie więcej. Niedługo, do Tarnawy trafią półroczne ogierki, które zostaną odłączone od matek. Moim zdaniem bezwzględnie należy zapoznać się tymi zwierzakami, szczególnie polecam tę okolice gościom mającym małe dzieci. Dla nich to wyjątkowa radocha. Wczoraj przez chwile obserwowałam małego chłopca, nie mógł się doczekać jazdy konnej. Gdy konie były przygotowywane (czyszczone, szczotkowane itd) on ciągle pytał się: no kiedy wreszcie. Równie ciekawa jest ścieżka spacerowa Tarnwa-Dźwiniacz ale o niej napiszę w innym wątku. W okolicy mamy także bardzo interesującą ścieżkę wiodącą po pomostach nad torfowiskami wysokimi.
W 2009 r. BdPN wydał ciekawy informatorek poświęcony koniom huculskim. Są w nim zawarte podstawowe informacje o hucułach, stadninie i turystyce konnej na terenie naszego parku narodowego. Informatorek budzi mój niedosyt, jest napisany w sposób bardzo ciekawy aczkolwiek bardzo lakoniczny. Uwielbiam słuchać pogawędki Magdy (opiekunki koni), hucuły to temat rzeka. Szkoda, że Park nie wydał żadnej monografii dotyczącej Hodowli Zachowawczej Koni Huculskich.
Jak wspomniałam ta książeczka kieszonkowego formatu to mini skarbnica wiedzy o tych koniach, jest tu kilka słów o ich pochodzeniu, cechach charakterystycznych w tym maści, pokroju, celach hodowli, utrzymaniu populacji, programie hodowlanym. Gro miejsca zajmuje omówienie oferty turystyki konnej i przedstawienie tras.
Informatorek, ładnie ilustrowany jest moim zdaniem wart polecenia.

Spis treści
Koń huculski
Turystyka konna


http://www.bdpn.pl/index.php?option=com_...Itemid=107
http://www.bdpn.pl/index.php?option=com_...Itemid=174

Tytuł: "Hucuły w Bieszczadzkim Parku Narodowym Informator"
Autor: Agnieszka Bordzoł, Magdalena Suwała
Wydanie: I
Stron: 19
ISBN: 978-83-88505-07-2
Wydawnictwo: Bieszczadzki Park Narodowy
Ustrzyki Górne 2009

"Bieszczadzki Park Narodowy chroni dziką przyrodę Karpat wschodnich i elementy kultury regionu. Jednym z zadań Parku jest zachowanie koni rasy huculskiej w miejscu ich historycznego występowania. Te niewielkie koniki górskie są rasą rodzimą dla Karpat, zaś nazwę wywodzą od górali - Hucułów - dla których te konie odgrywały bardzo ważną rolę w życiu codziennym.
Pierwsza wzmianka o koniach huculskich pochodzi od Dorohostajskiego, który w wdanej w 1603 roku "Hippice ..." wspominał o koniach górskich z Karpat, wspaniale sprawdzających się w najtrudniejszych nawet warunkach. Do połowy XIX wieku, poza terenami rdzennej Huculszczyzny, konie nie budziły wśród użytkowników i hodowców większego zainteresowania. Znano je i użytkowano tylko we wschodnich Karpatach - w dolinach Prutu, Czeremoszu, Putyły, Suczawy.
Pochodzenie koni huculskich nie jest do końca zbadane. Można się doszukać w nich cech koni tatarskich, tureckich, orientalnych, koni Przewalskiego, a także noryckich.
Rasa ta kształtowała się głownie pod wpływem środowiska - ostrego klimatu górskiego, ubogiej paszy i prymitywnych warunków bytowania. Konie huculskie, znane ze swojej dzielności, doskonale sprawdzały się w różnych formach użytkowania. Pierwotnie służyły góralom jako konie juczne i wierzchowe, potem także jako konie zaprzęgowe.
W 1856 roku w Łuczynie powstała stadnina na potrzeby hodowli koni użytkowanych jucznie w wojsku. W Kosowie, na ternie galicyjskiej Huculszczyzny, powstała w 1891 roku pierwsza stacja ogierów. W 1899 roku odbyła się pierwsza wystawa koni huculskich. W 1925 roku, w Polsce, powstał Związek Hodowców Koni Huculskich. [...]"



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242

Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-05-2011 04:02 AM przez lucyna.

05-05-2011 06:22 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #77
"Slovensko Hrady, zamky"

Przeważnie w tym wątku polecam ciekawe wydawnictwa. Dziś niestety zrobię wyjątek.
Północno-wschodnia Słowacja interesowała mnie od dawna, teraz doszły szkolenia przewodnickie oraz wspólne prywatne wypady z Kolegami przewodnikami. Oczywiście, staram się zdobyć jak najwięcej informacji o tym regionie. Z tym mam duży problem, nawet słowackie wydawnictwa niewiele uwagi poświęcają temu zakątkowi.
Będąc z ubiegłym roku na Winiańskim Zamku postanowiliśmy z Kumplami, że zwiedzimy wszystkie zamki i pałace w okolicy. Jak postanowiliśmy tak robimy. W ubiegłą niedzielę "zdobyliśmy" ruiny" warowni Brekov i Jesenov. Przygotowując się do wycieczki zabrałam ze sobą mapy nie sprawdzając ich "zawartości". Wśród nich była "Slovensko Hrady, zamky 1:500 000" wydana w serii Geo Club przez chyba czeskie wydawnictwo Sho Cart http://www.shocart.cz w 2006 r. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że na terenie północno-wschodniej Słowacji jest tylko jeden zamek Brekov Shocked Zdziwienie tym większe, że już byliśmy na hradach: Winiańskim, Jesenov, widzieliśmy zespół w Stropkowie, zwiedziliśmy muzeum pałac w Humennem, pałac w Sninie, kasztel w Stakcinie. Ich oczywiście nie uwzględniono. Ta mapa ma pokazywać hrady i zamky. Nawet biorąc pod uwagę trudności z przetłumaczeniem z języka słowackiego na polski tych określeń (hrad to warownia zamek, zamek to rezydencja pałac, kasztel to mały pałac, dwór) to można stwierdzić, iż owa mapa to niedoróbka niegodna kupienia. Na pewno nie można jej polecić nikomu zainteresowanemu atrakcjami tego typu na terenie Słowacji. Tym bardziej, że także w innych regionach kraju nie uwzględniono mniej znanych budowli tego typy. Jeżeli chodzi o oznakowanie dróg to jest to mapa dobra, czytelna.

Tytuł; "Slovensko Hrady, zamky"
Skala 1:500 000
Wydanie:
ISBN: 80-7224-423-X
Wydawca: GeoClub
Brno 2006



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242
06-05-2011 03:56 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #78
Bieszczadzki Park Narodowy mapa przewodnik

Wczoraj otrzymałam z Bieszczadzkiego Parku Narodowego ciekawe wydawnictwa: "Tajemniczy świat porostów Bieszczadzkiego Parku Narodowego" i 2 w 1 "Bieszczadzki Park Narodowy informator przyrodniczo-turystyczny" i "Bieszczadzki Park Narodowy mapa przyrodniczo-turystyczna" - znajdują się we wspólnej plastikowej obwolucie . Publikacje można bezpłatnie otrzymać (1 szt.) w Ośrodku Naukowo-Dydaktycznym BdPN (Muzeum) w Ustrzykach Dolnych.
Publikacje diablo podobają mi się. Mapa niezmiernie interesująca: aktualna sieć dróg naniesiona na podkład z mapy Compassu, warstwice co 10 m, uwzględnione wszystkie ścieżki przyrodnicze, w tym spacerowe, szlaki piesze, konne i rowerowe, korytarze ekologiczne, ostoje fauny puszczańskiej grup: Tarnicy i Górnego Sanu, Pasma Granicznego, Połoniny Caryńskiej i Magury Stuposiańskiej, Połoniny Wetlińskiej i Tworylnego, Otrytu, obszary występowania: żubrów, wilków, rysi, niedźwiedzi, bobrów, węża Eskulapa, ptaków drapieżnych i miejsca występowania niektórych kompleksów roślinnych, walory kulturowe: krzyże, cerkwiska itd, leśniczówki. Część opisowa ciekawa ozdobiona bardzo interesującymi fotografiami Cezarego Ćwikowskiego zawiera artykuły:
Bieszczadzki Park Narodowy
System ochrony przyrody w Bieszczadach
Podział, geologia, gleby, sieć rzeczna i klimat Bieszczadów
Fauna Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Szata roślinna Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Ochrona walorów krajobrazowo-kulturowych
Zasady zwiedzania Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Udostępnienie Bieszczadzkiego Parku Narodowego dla zwiedzających

"Bieszczadzki Park Narodowy informator przyrodniczo-turystyczny" to kompendium wiedzy o 11 ścieżkach edukacyjnych, 4 ścieżkach spacerowych, turystyce konnej, rowerowej, narciarskiej, zasadach udostępnia turystycznego parku, bazie turystycznej. Informacje są aktualne i kompleksowe. Ciekawa aczkolwiek skrótowa charakterystyka ścieżek: profil trasy, omówienie przystanków. Informator także ozdobiony jest fotografiami autorstwa pracowników parku.
Publikacja zrealizowana przez Compass.

"Bieszczadzki Park Narodowy informator przyrodniczo-turystyczny"
Spis treści
Słowo do turysty
Ścieżka przyrodnicza "Suche Rzeki-Smerek"
Ścieżka przyrodnicza "Połonina Wetlińska"
Ścieżka dendrologiczno-historyczna "Berehy Górne"
Ścieżka przyrodnicza "Wieka Rawka"
Ścieżka przyrodnicza "Połonina Caryńska"
Ścieżka przyrodnicza "Ustrzyki Górne-Wołosate"
Ścieżka przyrodnicza "Ustrzyki Górne-Szeroki Wierch"
Ścieżka przyrodniczo-historyczna "Wołosate-Tarnica"
Ścieżka przyrodnicza "Rozsypaniec-Krzemień"
Ścieżka przyrodnicza "Bukowe Berdo"
Ścieżka przyrodniczo-historyczna "W dolinie górnego Sanu"
Ścieżki spacerowe w Bieszczadzkim Parku Narodowym
Turystyka konna w Bieszczadzkim Parku Narodowym
Turystyka rowerowa w Bieszczadzkim Parku Narodowym
Turystyka narciarska w Bieszczadzkim Parku Narodowym
Ośrodek Naukowo-Dydaktyczny i Muzeum Przyrodnicze BdPN w Ustrzykach Dolnych
Ośrodek Informacji i Edukacji Turystycznej BdPN w Lutowiskach
Baza noclegowa w Bieszczadzkim Parku Narodowym
Punkty informacyjno-kasowe w Bieszczadzkim Parku Narodowym
Informacja turystyczna w Bieszczadach
Wykaz stacji i punktów ratunkowych GOPR na terenie BdPN i w jego najbliższym otoczeniu
Ośrodki zdrowia i pogotowie ratunkowe w Bieszczadach
Policja
Straż graniczna
Bezpieczeństwo w górach


Tytuł: "Bieszczadzki Park Narodowy informator przyrodniczo-turystyczny"
Autor: Zespół
Wydanie: I
Stron: 47
ISBN: 978-83-88505-17-1
Wydawnictwo: Bieszczadzki Park Narodowy
Ustrzyki Górne 2010

Tytuł: "Bieszczadzki Park Narodowy mapa przyrodniczo-turystyczna"
Skala 1:40 000
Wydanie: I
ISBN: 978-83-88505-17-1
Wydawnictwo: Bieszczadzki Park Narodowy
Ustrzyki Górne 2010

"Ścieżki spacerowe w Bieszczadzkim Parku Narodowym

W Bieszczadzkim Parku Narodowym wyznakowano kilka ścieżek spacerowych. które nie wymagają od zwiedzających dużego wysiłku fizycznego. Wędrując bieszczadzką "krainą dolin" można podziwiać piękne widoki, zapoznać się z roślinnością torfowisk lub poszukać śladów historii na starych cmentarzach.
- Ścieżka spacerowa dokoła Ustrzyk Dolnych
- Ścieżka spacerowa w Bukowcu do cmentarza z I wojny światowej
- Ścieżka spacerowa z Tarnawy Niżnej do Dźwiniacza Górnego
- Ścieżka spacerowa po torfowiskach w Tarnawie (planowana ścieżka przyrodnicza).

Turystyka konna w Bieszczadzkim Parku Narodowym
Oferta ośrodków turystyki konnej w BdPN jest bardzo zróżnicowana. Osobom rozpoczynającym swoją przygodę z koniem lub chcącym doskonalić umiejętności jeździeckie proponuje się: oprowadzanie, naukę jazdy konnej z instruktorem lub krótkie przejażdżki. Ci, którzy opanowali arkana sztuki jeździeckiej, mogą wybrać się w teren - na krótkie spacery, kilkugodzinne wycieczki w siodle lub kilkudniowe rajdy. Do dyspozycji mają 150 km szlaków konnych, z których 65 km przebiega przez teren Parku. W sezonie turyści mogą również skorzystać z przejazdów bryczkami (27 km tras bryczek konnych), a zimą - przy korzystnej śnieżnej aurze - saniami. Podczas przejażdżek, na wybranych trasach, dodatkowa atrakcją jest możliwość rozpalenia ogniska. [...]

Turystyka rowerowa w Bieszczadzkim Parku Narodowym
Na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego poruszanie się rowerami po turystycznych szlakach pieszych i konnych oraz ścieżkach przyrodniczych jest zabronione. Jest to spowodowane koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa zwiedzającym oraz ochroną otoczenia przyrodniczego szlaków turystycznych i ścieżek przyrodniczych. Dozwolone jest jednak, zgodnie z obowiązującym Regulaminem Parku, poruszanie się po drogach publicznych oraz odpowiednio oznakowanych trasach w dolinie górnego Sanu. Dla turystyki rowerowej udostępniono następujące odcinki dróg BdPN:
- Tarnawa Niżna-Bukowiec
- Bukowiec-Beniowa-Bukowiec (ścieżka rowerowa "Górny San")
- Wołosate (parking BdPN)- Wołosate (leśniczówka Tarnica)
- Zatwarnica-Suche Rzeki (Terenowa Stacja Edukacji Ekologicznej)
- Dwernik-Caryńskie-Schronisko "Koliba: na Przełęczy Przysłup
- Muczne-Tarnawa Niżna-Dźwiniacz-Łokieć
Na parkingu w Bukowcu, Wołosatem, Ustrzykach Górnych, na Przełęczy Wyżniańskiej i w Berehach Górnych można bezpiecznie zostawić rowery w specjalnie przygotowanych stojakach."



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242
07-05-2011 12:54 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #79
"Kotlina Uherczańska i okolice Ekomuzeum "W krainie bobrów"

Przede mną leży wyjątkowo starannie wydana przez Ruthenus mapa Wojtka Krukara "Kotlina Uherczańska i okolice Ekomuzeum "W krainie bobrów" w skali 1:25 000. Mapa naprawdę dobra, kilkakrotnie z niej korzystałam. Podkład Ruthenusa na dzień dzisiejszy jest najlepszy, a informacje na nim zawarte aktualne, szczególnie jest to ważna jeżeli chodzi o sieć dróg polnych i leśnych. Została wzbogacona o nazwy toponomastyczne.
Na okładce znajduje się piękne zdjęcie Jaśka Joniaka przedstawiające zaporę w Myczkowcach. Sądzę, że nie muszę Wam przedstawiać Autora i jego dorobku. Na szczególną uwagę zasługuje część turystyczna mapy. Jest to mini monografia poświęcona Kotlinie Uherczańskiej opracowana przez Kolegów ze Stowarzyszenia przewodników "Karpaty" Stanisława Orłowskiego i Wojciecha Orłowskiego. Publikacja przedstawia atrakcje turystyczne znajdujące się na trasie spacerowej zwanej ekomuzeum: pomniki przyrody nieożywionej "Wodospad na Olszance" i "Kamień Orelecki",rezerwaty przyrody, cudowne źródełko w Zwierzyniu, dwór Herbutów i "Dom Ubogich" w Uhercach Mineralnych, cmentarz z I wojny światowej w Uhercach, kościoły w Uhercach, Orelcu i Zwierzyniu. Oprócz tego Autorzy poopowiadali o historii czterech miejscowości znajdujących się na szlaku: Uherzec Mineralnych, Orelca, Zwierzynia i Myczkowiec, osobliwościach przyrodniczych, bobrach, architekturze Zwierzynia, pomnikach przyrody.
Pomiędzy informacje o atrakcjach turystycznych wpleciono liczne zdjęcia. Jedna z najładniej wydanych map w mojej kolekcji.
Jak można ją zdobyć? Swego czasu kilka sztuk dostałam w UG w Olszanicy.

Tytuł: "Kotlina Uherczańska i okolice Ekomuzeum "W krainie bobrów"
Autor: Wojciech Krukar
Skala 1:25 000
Wydanie: I
ISBN: 978083-7530-34-5
Wydawnictwo: Ruthenus
Krosno 2007

"REZERWATY PRZYRODY
- W 2003 r . na terenie obejmującym Ekomuzeum "W krainie bobrów" utworzono 3 nowe rezerwaty przyrody:
- Nad Jeziorem Myczkowieckim (164,17 ha)
- Przełom Sanu nad Grodziskiem (100,24 ha)
- Grąd w Średniej Wsi (58,19 ha) i w 2004 r.
- Koziniec (28,68 ha)

W rezerwacie krajobrazowym "Nad Jeziorem Myczkowieckim" (164,17 ha) obejmującym obszar wsi Bereźnica Niżna, Myczkowce i Solina celem ochrony jest zachowanie walorów krajobrazowych i przyrodniczych w masywie Berda wraz z oryginalnymi wychodniami skalnymi porastającymi lasami , licznymi stanowiskami roślin chronionych i rzadkich w runie leśnym. Osobliwościami przyrodniczymi tego miejsca są drzewostany leśne z żyzną buczyną karpacką, jaworzyną górską i fragmentami grądu subkontynentalnego oraz rośliny chronione: wawrzynek wilczełyko, bluszcz pospolity, języcznik zwyczajny, lulecznica kraińska, tojad mołdawski, groszek wschodniokarpacki, obrazki alpejskie, czosnek niedźwiedzi itd.

Rezerwat krajobrazowy "Przełom Sanu nad Grodziskiem" (100,24 ha) położony na obszarze 3 wsi Zwierzyń, Bereźnica Niżna i Średnia Wieś i na terytoriach 3 gmin (Lesko,Solina, Olszanica) obejmuje swym zasięgiem malowniczy przełom Sanu pod Grodziskiem w Zwierzyniu wraz z doliną tej rzeki oraz wzgórzem Grodzisko z porastającymi je lasami z licznymi gatunkami roślin chronionych i rzadkich w runie, w tym część wód płynących Sanu z ostoją bociana czarnego, czapli siwej i licznych ptaków wodnych.
Ochronie podlegają tutaj siedliska leśne lasu mieszanego z grądem subkontynentalnym, żyzną buczyną karpacką, jaworzyną karpacką i jednym z niezwykle cennych stanowisk języcznika zwyczajnego. jest to niezwykle malownicze miejsce w pobliżu którego znajduje się coraz bardziej popularne źródełko wody mineralnej w Zwierzyniu.

Rezerwat leśny "Grąd w Średniej Wsi" (58,19) zajmuje obszar jednej miejscowości - Średniej Wsi za rzeką San i obejmuje fragment subkontynentalnego grądu Tillio-Carpinetum o wysokim stopniu naturalności w piętrze pogórza. Ochroną objęto w nim dwa cenne wiekowo oddziały leśne (107 i 108) z siedliskami żyznego lasu lipowo-grądowego z domieszką dębu, wiązu i brzozy w wieku ponad 100 lat oraz sosny w wieku ok. 130 lat.

Najnowszy rezerwat krajobrazowo-leśny "Koziniec" (28,68 ha) powstał w 2004 r w Myczkowcach na płd. stoku Kozińca (521 m) nad Jeziorem Myczkowieckim w gm. Solina. Ochroną objęto walory przyrodnicze i krajobrazowe tego miejsca ze stromym zalesionym zboczem Kozińca o dużym nachyleniu stoków przechodzących miejscami w urwiska skalne z licznymi wychodniami i odsłonięciami skalnymi piaskowców i łupków warstw krośnieńskich porośniętymi grądem z fragmentami jaworzyny, rzadkimi gatunkami roślin i płatami zbiorowisk kserotermicznych. Ochronie podlegają zespoły roślinne: grąd subkontynentalny, ciepłolubna buczyna, 25 taksonów roślin objętych ochroną gatunkową, liczna grupa gatunków górskich i rzadkich m.in. lepnica gajowa, znana głównie ze stanowiska w Pieninach o populacji liczącej ok. 150 gatunków."

http://www.eko.uhercemineralne.pl/



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242
08-05-2011 06:54 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #80
"Wędrujemy po szlakach turystycznych Parku Krajobrazowego Pogórza Przemyskiego. Przew

"Wędrujemy po szlakach turystycznych Parku Krajobrazowego Pogórza Przemyskiego. Przewodnik przyrodniczo-turystyczny" to wydawnictwo bardzo podobne do "Pieszych wędrówek po szlakach turystycznych Parku Krajobrazowego Gór Słonnych". Składa się z dwóch części: przewodnika w którym duży nacisk położono na prezentację walorów przyrodniczych i ze śpiewnika. O ile pierwsza część jest naprawdę interesująca to druga - no cóż lepiej nie mówić.

Spis treści
Wstęp
Szlak niebieski
Szlak czerwony
Szlak żółty
Szlak zielony górski
Szlak czarny
Szlak zielony
Bibliografia
Baza turystyczna
Piosenki


Tytuł: "Wędrujemy po szlakach turystycznych Parku Krajobrazowego Pogórza Przemyskiego. Przewodnik przyrodniczo-turystyczny"
Autor: Zespół
Wydanie: II
Stron: 80
ISBN: 83-910666-2-2
Wydawnictwo: Zarząd Zespołu Parków Krajobrazowych w Przemyślu
Przemyśl 1999

"SZLAK ZIELONY GÓRSKI
Trasa
Bircza-Łomna-Arłamów
Długość
20 km
Czas przejścia
6 godz.
Dojazd
Nie sprawia kłopotów, gdyż Bircza posiada liczne połączenia PKS.

Szlak zielony wiedzie środkiem fragmentu dawnej puszczy karpackiej. Ułatwia prześledzenie zmieniających się drzewostanów i bogactwa roślinnego.
W kotlinie byłej wsi Łomna często można zaobserwować liczne rzadkie okazy ptaków drapieżnych: myszołowa, krogulca, a nawet orlika krzykliwego. Szlak jest najmniej uciążliwy wczesną wiosną i późną jesienią, kiedy nie przeszkadza w marszu roślinność. Latem wysokie trawy i liczne podmokłe łąki utrudniają marsz. Trasę można przebyć w ciągu 1 dnia lub rozłożyć ją na 2 dni z biwakiem.
Szlak rozpoczyna się w Birczy niedaleko przystanku PKS. Stamtąd trasa prowadzi na południe pod górę, mijając po prawej stronie stary birczański cmentarz. Za ostatnimi zabudowaniami osiągamy wzniesienie Walkowa Góra ze stojącym przekaźnikiem TV. Teren jest odkryty. Szeroko rozłożyły się tu pola uprawne i pastwiska. Znojną pracę na polu umilają śpiewy skowronków i trznadli. Miedze porastają bogato: jaskier łąkowy, mak polny i krwawnik pospolity. Za nami piękny widok na Birczę.
Po około 30 min. wspinania mijamy przysiółek Birczy Kamienną Górkę. Tutaj "grasują" łasice i kuny domowe. Przed nami widoczny jest las, w którym zagłębiamy się po paru minutach. Droga przez cały czas jest bardzo wyraźna i powoli zmienia kierunek na południowo-wschodni.
Wita nas las jodłowy z dużym udziałem buka. Mijamy piękne drzewa w wieku do 120 lat z bogatym podszytem. Po 40 min osiągamy niewielką śródleśną polankę z ostrożeniem polnym i rumiankiem pospolitym. Wzdłuż drogi rosną krzewy tarniny. Obserwujemy świergotka drzewnego, pokrzewkę piegża, niekiedy myszołowy zwyczajne. Po 10 min. ponownie wchodzimy w las. Ogromne jodły z niewielkim udziałem sosny kuszą swoim cieniem. teren ten jest dość trudny z powodu bujnej roślinności i plątaniny leśnych dróżek. uważamy więc na znaki! Wchodzimy w długą trawiastą polanę z ciągiem drzew olszynkowych. Na łące fruwają liczne motyle: rusałka pokrzywnik, rusałka admirał i bielinek kapustnik, często paź królowej. [...]"



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242
12-05-2011 04:46 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #81
"Bieszczad nr 16''

Tego rocznika nie muszę przedstawiać. Lektura obowiązkowa wszystkich miłośników Bieszczadów i historii naszego regionu. Nr 16 moim zdaniem jest interesujący, pojawili się dwaj nowi autorzy: Witold Smoleński i Adam Szary, którzy wnieśli pewien powiew świeżości. Pierwszy z nich przedstawił w sposób bardzo sumienny i wyczerpujący historię świątyń i nekropolii w Polanie, a także cykl prac przeprowadzonych w ostatnich latach na polańskich cmentarzach. Adam zaś w sposób jak zwykle interesujący i barwny opowiada nam o świecie niezwykłym: styku botaniki, etnografii i religii. To tylko wprowadzenie do zagadnienia, czekam na książkę. Mówiąc wprost kilka lat temu wzbudził we mnie ciekawość, zafascynował mnie światem bojkowskiej magii.
Ciekawy jest także artykuł Wojciecha Wesołkina poświęcony pograniczu bieszczadzko-beskidzkiemu.
Całość jest bogato ilustrowana, w numerze znajduje się 152 zdjęcia czarno-białe, 18 planów i mapek oraz dołączony plan katastralny Ustrzyk Górnych.

Spis treści
Wstęp
Opis granic wsi Ustrzyki Górne z 1788 r. jako źródło informacji o stosunkach społecznych i przemianach środowiska przyrodniczego nad górną Wołosatką Maciej Augustyn
W dorzeczu Osławy (część II) Balnica, Maniów, Szczerbanówka Wojciech Wesołkin
Pieczęcie bieszczadzkie Bogdan Augustyn
Flora Bieszczadów w magiczno-religijnej świadomości Łemków, Bojków i Hucułów Adam Szary
Eliezer z Damaszku w Baligrodzie Andrzej Trzciński
Szlakami kolejek wąskotorowych w Bieszczadach (cz. XIII)
Kolejka z Przysłupia do Wetliny Mieczysław Darocha
Prace konserwatorskie w Polanie Witold Smoleński
25 lat Bieszczadzkiego Oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Andrzej Szczerbicki
Pożegnanie Witolda Strausa Andrzej Szczerbicki


Tytuł: "Bieszczad nr 16"
Rocznik
Stron: 286 plus 16 stronicowa wkładka z kolorowymi ilustracjami
ISBN: 978-83-928621-1-6
Wydawnictwo: Towarzystwo Opieki na Zabytkami Oddział Bieszczadzki
Ustrzyki Dolne 2010


Adam Szary
"Flora Bieszczadów w magiczno-religijnej świadomości Łemków, Bojków i Hucułów"
"[...]
Jeszcze z początkiem XX w. Bojkowie powszechnie kultywowali prasłowiańskie obyczaje, skacząc w Sobótki przez płonące stosy jałowca, smreka i jedliny. Powszechne było zakładanie na rogi krów wianków ze święconych ziół, które miały od uroków chronić. Uroki odczyniane też często były poprzez odymianie czeremchą i tojeścią gajową lub rozłogową.
Rośliny użytkowano jako antidotum na czyhające tu i ówdzie demony. W czasie pogrzebu Bojkowie i niektórzy Łemkowie sypali mak wokół nieboszczyka, jeżeli podejrzany był o wampiryczne skłonności. Przed obudzeniem zmarłego chronić miały także nasiona dzikiej róży, które mu za pazuchę wsypywano. Jeśli pochówek z pewnych względów miał być przyspieszony, rozrzucano w trumnie nasiona lnu lub prosa, by w przypadku ewentualnej próby powrotu do żywych, zmusić nieboszczyka do wyzbierania ziarenek , co wystarczyło, aby przy tym zajęciu ponownie zasnął, tym razem na wieki (Falkowski, Pasznycki 1935). Z kolei Ossendowski wspomina o innym powszechnym zwyczaju pogrzebowym wśród Hucułów: wkładaniu do trumny monet (na wykupienie "myta" w zaświaty), kołacza (na poczęstunek zmarłych przodków) oraz wełny i ziół.
Pamiętam jak wierzbą kruchą obsadziłem dookoła swoją łąkę, używając do tego żywokołków wycinanych w pobliskim lesie.Starzy ludzie zaczęli wówczas kręcić głowami: "Po co ci takie czarcie dziuple hodować?" Do dzisiaj żywotne jest też drugie znaczenie wierzby. Na Huculszczyźnie niejeden gospodarz u swoich wrót starym zwyczajem zatknie jeszcze zieloną gałązkę ze słowami: "Treba na swiatoho Jura kecku z werbow na worotach hazdy zatykaty, by ne mohła czariwnycija korowom mołoka widbraty" (M. Zabek [w] Gudowski 2001).
na niektórych tradycyjnych chałupach tu i ówdzie nadal spotyka się zawieszoną wiązkę dziurowca lub bylicy - roślin od średniowiecza znanych jako " fuga demonum" (środek na ucieczkę złych duchów). Po uroczystości Bożego Ciała ludzie niosą do domu gałązkę brzozy, aby z nią błogosławieństwo na domowników sprowadzić. Niepisanym prawem zakazane było łamanie dzikiego bzu czarnego, aby przypadkiem uśpionego ducha nie obudzić, przesadzanie chabrów, smotraw i barwinków z cmentarza do ogrodu, aby wraz z nim jakiejś zabłąkanej duszy nie zgarnąć, zaglądanie do dziupli w starych wierzbach, by czarta tam nie spotkać. Rosnącą na grobie kalinę czy jarzębinę należało uszanować, bo dusza młodej dziewicy może ją zasiedlać.
Listę tych dawnych wierzeń można by tu jeszcze długo ciągnąć, bo też przez wieki kształtowały one poziom naszej świadomości..."



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242

Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-04-2012 06:36 AM przez lucyna.

13-05-2011 01:47 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #82
"Natura 2000 w Karpatach Ochrona aktywna"

Kilka dni temu w Ośrodku Naukowo-Dydaktycznym w Ustrzykach D. od Kolegi z forum bieszczadzkiego (niestety, tylko nas czyta i wysoko ocenia poziom naszej wiedzy przyrodniczej) Adama Szarego otrzymaliśmy niezmiernie ciekawą broszurę "Natura 2000 w Karpatach Ochrona aktywna" wydaną w tym roku przez Instytut Ochrony Przyrody w Krakowie.Ta publikacja jest częścią projektu PLO 108 "Optymalizacja wykorzystania zasobów sieci Natura 2000 dla zrównoważonego rozwoju Karpat" realizowanego w latach 2007-20011 na ternie parków narodowych: Babiogórskiego, Bieszczadzkiego i Gorczańskiego oraz na obszarze Nadleśnictwa Nowy Targ. Celem projektu było prowadzenie aktywnej ochrony przy wykorzystaniu tradycyjnych metod gospodarowania: koszenia łąk i wypasu, usuwanie podrostów drzew na siedliskach nieleśnych oraz zabiegi ochronne przeciwdziałające atakom drapieżników na zwierzęta domowe. Dotyczyły obszarów naturowych: Babia Góra, Bieszczady, Ostoja Gorczańska Torfowisko orawsko-Nowotarskie.
W Bieszczadach aktywną ochroną w ramach projektu zajmował się Adam Szary biolog pracownik Bieszczadzkiego Parku Narodowego. O tym projekcie będę pisać więcej wieczorem jak wrócę z gór.
Broszura jest bardzo interesująca, przystępnie napisana, laik nie ma najmniejszych trudności z jej zrozumieniem, bardzo bogato ilustrowana. Autorami zdjęć są m.in. Adam Szary, A. Koczur, J. Perzanowska, S. Szafraniec, K. Starzyńska, B.Dróżdż,
S. Tworek, J. Korzeniak , M. Ruciński, R. Latoń, K. Przybyła. W artykule poświęconym Bieszczadom znajduje się mapka lokalizacji zabiegów ochronnych. Broszura wydana jest chyba na papierze ekologicznym. Całość robi naprawdę bardzo korzystne wrażenie.

Spis treści
Pilotażowe Programy Aktywnej Ochrony w projekcie "Natura 2000 w Karpatach"
Anna Korzeniak
Siedliska podlegające aktywnej ochronie w ramach projektu PL0108
Karpackie łąki
- Anna Koczur Torfowiska wysokie
- Michał Hudyka Lasy dolnoreglowe
Michał Hudyka
Babiogórski Park Narodowy
- Lasy dolnoreglowe
- Polany reglowe
Adam Szary
Bieszczadzki Park Narodowy
- Roślinność połoninowa w strefie ziołorośli i traworośli
- Roślinność torfowiskowa w strefie torfowisk wysokich i ich okrajków
- Roślinność łąkowa z dzwonkiem piłkowanym Campanula surrata w krainie dolin Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Marek Ruciński
Gorczański Park Narodowy
- Polany reglowe
Krzysztof Przybyła
Nadleśnictwo Nowy Targ
- Torfowisko wysokie w rezerwacie "Bór na Czerwonem"


Tytuł: "Natura 2000 w Karpatach Ochrona aktywna"
Redakcja: Katarzyna Starzyńska
Wydanie: I
Stron: 39
ISBN:
Wydawnictwo: Instytut Ochrony Przyrody
Kraków 2011


http://www.iop.krakow.pl/karpaty

Adam Szary
"Bieszczadzki Park Narodowy
- Roślinność torfowiskowa w strefie torfowisk wysokich i ich okrajków

Cel działania
Roślinność torfowiskowa na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego w latach 80-tych ubiegłego wieku została poddana intensywnym przeobrażeniom antropogenicznym, polegającym przede wszystkim na osuszaniu kompleksów torfowiskowych. Zbudowano wówczas system rowów melioracyjnych, a na otaczających je łąkach założono sieć drenów odwadniających. Od chwili przejęcia tych terenów przez Bieszczadzki Park Narodowy podjęto próby odwrócenia negatywnego wpływu wcześniejszych działań na tutejsze ekosystemy torfowiskowe.
Działania ochronne podjęte w ramach programu miały na celu hamowanie postępu sukcesji wtórnej na torfowiskach. Równocześnie, w miejscu realizacji zabiegów rozpoczęto badania efektu prowadzonych czynności. Ponadto postanowiono przetestować możliwości przywrócenia dawnego poziomu lustra wód gruntowych, a także uchwycić reakcję roślinności na ewentualną poprawę uwodnienia podłoża. Prócz oczywistych skutków ekologicznych rezultatem programu ma być również sformułowanie rekomendacji dla aktywnej ochrony torfowisk w terenach górskich.

Metody
Podjęte w ramach programu zabiegi polegały głównie na koszeniu płatów szuwarowo-ziołoroślowych na obrzeżach kopuły torfowiska oraz wycinaniu formułujących się tam zakrzaczeń i zadrzewień (usuwanie spontanicznie wkraczającego samosiewu drzew0. Niezależnie wykonano też działania mające przyczynić się do lepszego nawodnienia miejscowo przesuszonych torfowisk - na terenie szczególnie odwodnionych okrajków zbudowano system zastawek wodnych powstrzymujących nadmierny odpływ wody. Wzdłuż rowów okalających torfowiska (dawne melioracje) zbudowano zastawki o konstrukcji ziemno-faszynowej. Pierwszym efektem działania było powstanie oczek wodnych. Już teraz zatrzymuje się tam woda, która nie tylko nie ucieka poza obszar torfowisk, lecz podsiąkając w kierunku kopuły torfowiska - może pozytywnie wpłynąć na stan jej uwodnienia.
Aby określić wpływ koszeń i odkrzaczeń oraz zabiegów hydrotechnicznych na tutejszą roślinność, przeprowadzono badania monitorujące dynamikę płatów roślinnych. Głównymi poligonami działań były fragmenty mszary z klasy Oxycocco-Sphagnetea, ze szczególnym uwzględnieniem zbiorowisk brzeżnych części kopuły torfowiskowej. Dodatkowo, powierzchnie badawcze założono w strefie okrajkowej, gdzie przeważa roślinność torfowisk niskich, ziołoroślowa i szuwarowa. Skartowano całe kompleksy torfowiskowe - łącznie z fragmentami boru bagiennego. W miejscach tych przeprowadzono inwentaryzację i ocenę stanu roślinności: wykonano 26 zdjęć fitosocjologicznych na jednoarowych powierzchniach i sporządzono mapy roślinności. Kartowanie powtórzono w 2010 roku, po zakończeniu działań programu aktywnej ochrony, co pozwoliło na wstępną ocenę efektywności podjętych działań. Rejestrowano również zmiany poziomu wód gruntowych - dla przetestowania bezpośredniego efektu nawadniania założono 6 studzienek piezometrycznych. w których dokonuje się odczytów dwukrotnie w każdym miesiącu. Równolegle prowadzono badania fitosocjologiczne na kopułach torfowisk wysokich w założonych punktach pomiaru poziomu wód gruntowych. Są one podstawą dla długookresowego zintegrowanego monitoringu fitosocjologiczno-hydrologicznego, który uzupełni dotychczasowy monitoring kartograficzny.

Efekt programu
Usuwanie zakrzewień i samosiewu drzew na kopulach torfowisk w płatach mszarów torfowcowych zdecydowanie poprawiło strukturę roślinności i stworzyło korzystne warunki dla rozwoju światłolubnych gatunków wysokotorfowiskowych, takich jak " modrzewnica północna Andromeda polifolia, turzyca skąpokwiatowa Carex pauciflora, żurawina drobnoowocowa Oxycoccus microcarpus oraz licznych gatunków mchów torfowców ( z rodzaju Sphagnum).
Systematyczne usuwanie krzewów i samosiejek drzew wyraźnie stabilizuje powierzchnię mszarów torfowiskowych oraz zbiorowiska wełnianki pochwowatej Eriopphorum vaginatum. Na torfowiskach, gdzie zabiegów takich w ostatnim nie prowadzono, zaobserwowano wyraźny proces zmniejszania się areału tych zbiorowisk. w ich składzie florystycznym znacznie zwiększył się udział podrostów drzew, szczególnie brzóz, świerka i sosny. W ocienionej przez młode drzewa warstwie runa i mszaków zaobserwowano symptomy ustępowania roślin charakterystycznych dla torfowisk wysokich.
Znacznie szybsze, rozpoznawalne zmiany nastąpiły na okrajkach torfowisk, gdzie usunięto rozległe płaty zarośli wierzbowych i zadrzewień, które rozwinęły się na torfowiskach przejściowych i niskich. Już w drugim roku po odkrzewieniu i wykoszeniu roślinności zielnej na okrajkach nastąpiła regeneracja typowych dla tych siedlisk zbiorowisk młak, mszarów niskoturzycowych i szuwarów, charakteryzujących się wysoką różnorodnością florystyczną i dużym udziałem rzadkich gatunków roślin.
Przeprowadzone badania wykazały, że usuwanie krzewów i samosiejek drzew z kopuł torfowisk oraz odkrzewienie i wykaszanie okrajków, jest skuteczną formą ochroną roślinności torfowiskowej. Obserwacje te sugerują konieczność kontynuacji działań aktywnej ochrony w przyszłości. W najbliższych latach planuje się rozszerzenie działań ochrony aktywnej na płaty roślinności torfowiskowej, opanowanej przez ekspansywną trawę - trzęślicę modrą Molinia coerulea, która stanowi duże, potencjalne zagrożenie dla mszarów torfowisk wysokich.
Uzyskane informacje dały solidną podstawę do opracowania programu zabiegów ochrony czynnej bieszczadzkich torfowisk. Program ten obejmować ma nie tylko działania hamujące zarastanie torfowisk, ale przede wszystkim zabiegi hydrotechniczne służące przywróceniu właściwych stosunków wodnych kopuły i okrajków bieszczadzkich torfowisk."

Gdyby ktoś był zainteresowany broszurą to mogę ją przesłać.



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242

Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-04-2012 06:52 AM przez lucyna.

14-05-2011 05:26 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #83
"Bóbr w biotopach Bieszczadów Wysokich"

Kilka dni temu bezczelnie chwaliłam się prezentami, które otrzymałam m.in. od Kolegi przewodnika Antoniego Derwicha. Muszę przyznać, że ów dar-praca doktorska wyjątkowo mnie uradowała. "Bóbr w biotopach Bieszczadów Wysokich" to część projektu realizowanego przez Stowarzyszenie Górnego Sanu w 2006 r.. Projekt nosił nazwę Zrównoważony byt nad Górnym Sanem 2006". Miałam przyjemność w niewielkim stopniu zapoznać się z nim w czasie szkolenia prowadzonego przez dr. Derwicha. To wtedy innymi oczyma spojrzałam na Obniżenie/Dolinę Górnego Sanu i połknęłam bakcyla. Książkę przeczytałam jednym tchem. To praca naukowa recenzowana przez prof. Zbigniewa Głowacińskiego i doc. Kajetana Perzanowskiego ale przeciętny czytelnik nie ma większych problemów ze zrozumieniem sedna zagadnienia. Prawdę powiedziawszy dawno nie czytałam tak interesującej książki przyrodniczej, to kopalnia wiadomości o bobrach. "Bóbr w biotopach Bieszczadów Wysokich" ozdobiony jest dużą ilością zdjęć dokumentujących proces wsiedlenia i przedstawiających efekty działalności bobrów. Oprócz tego jest tu bardzo dużo wykresów, tabelek, wzorów, które sumiennie przestudiowałam poszerzając swoją wiedzę. Książka wzbudziła duże zainteresowanie wśród Kolegów biologów, będzie pucharem przechodnim. Kilka osób chce się zapoznać z wynikami pracy dr. Derwicha.



Spis treści
1. Od historii do współczesności
2. Ogólna charakterystyka ternu
3. Uwarunkowania wsiedlenia bobrów
4. Odłowy i wsiedlenia bobrów
5. Wytypowanie stanowisk do badań
6. Kryteria oceny badanych stanowisk
7. Predykcja liczebności
8. Badane stanowiska
8.1. Stanowisko nr 1. "Niedźwiedzi Potok"
8.1.1. Plan sytuacyjny rozmieszczenia stawów i tam
8.1.2. Charakterystyka stanowiska
8.1.3 Baza żerowa
8.1.4. Ocena stanowiska
8.2. Stanowisko nr 2 "Potok Bobrowiec"
8.2.1. Plan sytuacyjny rozmieszczenia stawów i tam
8.2.2. Charakterystyka stanowiska
8.2.3. Baza żerowa
8.2.4. Ocena stanowiska
8.3. Stanowisko nr 3 "Potok Handie"
8.3.1. Plan sytuacyjny rozmieszczenia stawów i tam
8.3.2. Charakterystyka stanowiska
8.3.3. Baza żerowa
8.3.4. Ocena stanowiska
8.4. Stanowisko nr 4 "Tarnawa -rów melioracyjny"
8.4.1. Plan sytuacyjny rozmieszczenia stawów i tam
8.4.2. Charakterystyka stanowiska
8.4.3. Baza żerowa
8.4.4. Ocena stanowiska
8.5. Stanowisko nr 5 "Potok Syhłowaciec"
8.5.1. Plan sytuacyjny rozmieszczenia stawów i tam
8.5.2. Charakterystyka stanowiska
8.5.3. Baza żerowa
8.5.4. Ocena stanowiska
8.6. Stanowisko nr 6. "Nad Solinką - Moczarne"
8.6.1. Plan sytuacyjny rozmieszczenia stawów i tam
8.6.2. Charakterystyka stanowiska
8.6.3. Baza żerowa
8.6.4. Ocena stanowiska
9. Ocena przekształceń środowiska w skali wszystkich badanych stanowisk
9.1. Tamy
9.2. Stawy bobrowe
9.3. Retencja wody
9.4. Sedymentacja
10. Wpływ obecności bobrów na zmiany florystyczne
11. Lokalne zmiany w liczbie gatunków kręgowców
11.1. Ssaki
11.2. Ptaki
11.3. Gady
11.4. Płazy
11.5. Ryby
12. Negatywne aspekty bytowania bobrów
13. Ocena badanych stanowisk
14. Regulowanie liczebności
15. Predykcja lokalnej liczebności populacji bobrów
16. Uwarunkowania prawne ochrony gatunkowej bobra w Polsce
17. Literatura


Tytuł: "Bóbr w biotopach Bieszczadów Wysokich"
Autor: Antoni Derwich, Paweł Brzuski, Magdalena Hędrzak
Wydanie: I
Stron: 112
ISBN: 83-922750-1-2
Wydawnictwo: Zespół Metod i Organizacji Hodowli Zwierząt Gospodarskich i Wolno Żyjących
Kraków 2007


"Odłowy i wsiedlenia bobrów
Bobry odławiano w północno-wschodniej Polsce. Odłowów dokonywała wyspecjalizowana grupa strażników PZŁ pod kierownictwem Antoniego Łanczakowskiego. Koordynatorem działań był Jan Goździewski - łowczy ZW PZŁ w Suwałkach.
Po zlokalizowaniu stanowiska, z którego odłowione miały być bobry i wykonaniu prac przygotowawczych, żeremie otoczono pionowo zanurzonymi (w niewielkim odstępie) dwoma pasami sieci i rozkopywano na tyle, aby do komory można było wpuścić psy, w celu wypłoszenia bobrów. Wpadające do sieci zwierzęta natychmiast wyjmowano, gdyż przebywanie pod wodą groziło im utopieniem. Zmagania te wymagały dużej wiedzy o zwyczajach i zachowaniu się bobrów oraz siły i zręczności.
Po schwytaniu, bobrom aplikowano środki uspakajające i umieszczano je w klatkach.Odłowione zwierzęta transportowano do miejsca wysiedlenia samochodem. Klatki ze zwierzętami ustawiono w aucie na grubej podściółce ze słomy obficie zlanej wodą. Do klatek wkładano gałązki wierzby i jabłka. W samochodzie wentylacja zapewniała wymianę świeżego powietrza ale nie narażała zwierząt na przeciąg. Podczas transportu, po przebyciu 200-250 km, zwierzęta polewano wodą lub zanurzano klatki na kilkanaście centymetrów w wodzie napotkanego zbiornika lub cieku wodnego. Kilka minut takiej kąpieli pozwalało bobrom ugasić pragnienie, nawilżyć futro, łapy, ogon oraz załatwić potrzeby fizjologiczne.
Po przybyciu na miejsce wysiedlenia, bobry wpuszczono do sztucznego noro-żeremia. Ponieważ są to zwierzęta raczej o nocnym trybie życia, to czynności te wykonywano w godzinach porannych, oczekując, że w ciągu dnia szybko nie podejmą próby wydostania się z ukrycia. Do komory wrzucano ściółkę z klatki, w której bobry transportowano. Przy umiejętnym manewrowaniu klatką w momencie wypuszczania bobrów nie było potrzeby bezpośredniego kontaktu ze zwierzęciem.
Jeżeli jednak wynikła taka konieczność, to silnym i zdecydowanym ruchem chwytano bobra z tyłu "pod pachy" kończyn przednich albo łapano za ogon i szybko unoszono zwierzę grzbietem do podnoszącego. Wyprostowane ramiona oddalały zwierzę tak, ze silne siekacze bobra nie zagrażały podnoszącemu. Kilka osikowych/wierzbowych kołków wbitych przy wyjściu z noro-żeremia miało opóźnić wydostanie się zwierząt, a tym samym zmniejszyć stres wywołany odłowem i długim transportem oraz umożliwić adaptację do nowego siedliska.
Bobry wsiedlano wiosną (najczęściej do końca drugiej dekady kwietnia), oraz jesienią (zwykle do połowy października). Wsiedlając bobry wiosną oczekiwano, iż samice będące w zaawansowanej ciąży nie podejmą dalekich wędrówek, gdyż szybko muszą znaleźć dogodne miejsca do wydania potomstwa.
Wsiedlając bobry jesienią przypuszczano, że nie wyemigrują daleko od miejsca wsiedlenia, gdyż muszą poczynić intensywne przygotowania do zimy tj. spiętrzyć wodę, wykopać lub pogłębić nory, przygotować zapas zimowego żeru. [...]"



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242

Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-04-2012 01:04 PM przez lucyna.

15-05-2011 06:43 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #84
"Elektrownia Wodna Solina im.Karola Pomianowskiego na Sanie"

Dziś pragnę zagłębić się w temat naszej największej podkarpackiej rzeki, czyli Sanu i elektrowni wodnych. Posiadam wyjątkowo ciekawą monografię opracowaną przez zespół pod redakcją naukową prof. dr. hab.inż. Janusza Dziewanowskiego. Jest to "Elektrownia Wodna Solina im.Karola Pomianowskiego na Sanie" wydana w 2002 r. przez Polską Akademię Nauk Wydawnictwo Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN.
Dla mnie ta książka jest podstawowym, drukowanym źródłem informacji o Zespole Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce. Monografia składa się z trzech części: "Przeszłość", "Współczesność", "Przyszłość". Niezmiernie interesujące dla wzbogacenie wiedzy przewodnika okazały się "historyczne" rozdziały: historia budowy stopnia wodnego, zrealizowane badania poprzedzające projekt, projekt stopnia wodnego, budowa obiektu. Są one wzbogacone o liczne archiwalne fotografie. Okładka miękka, format A-4, klejona. Jest to często poszukiwana publikacja, przede wszystkim przez magistrantów. Niestety, nie orientuję się w jaki sposób można "zdobyć" tę monografię. Dostałam ją dośc dawno temu w prezencie od Kolegi pracującego jako przewodnik w Centrum Informacyjnym Energetyki Odnawialnej w Solinie.
Zaporę i elektrownię można turystycznie zwiedzać. Często zaglądam tam z grupami. Każda wizyta, szczególnie, gdy oprowadzam "niestandardowe grupy" np. konstruktorów stopni wodnych czy wojskowych to możliwość zdobycia wielu ciekawych wiadomości. Największe wrażenie na mnie zrobiły wstawki dylatacyjne. Ich fragmenty miałam w ręku. Są to 3, każda o półcentymetrowej grubości, kauczukowe uszczelki znajdujące się pomiędzy potężnymi blokami betonu. Każda uszczelka jest o szerokości mniej więcej kanta mojej dłoni, a bloki betonu mają po 15 m. Z innych ciekawostek to ta, że beton użyty do konstrukcji zapory dopiero "wiąże się".

Spis treści
Streszczenie
Abstract
Wstęp - J. Dziewański

Przeszłość
1. Historia budowy stopnia wodnego - J. Dziewański, E. Warchoł, A. Zimmermann
2. Zrealizowane badania poprzedzające projekt J. Dziewański
Zlewnia Sanu
Klimat
Przepływy
Wytyczne gospodarki rezerwą powodziową
Zbiornik wodny
Geodezja
Budowa geologiczna
Lokalna budowa geologiczna
Koszty
3. Projekt zbiornika wodnego - A. Zimmermann
Budowa piętrząca
Elektrownia
zbiornik
4. Budowa obiektu - M. Kuncio
Wprowadzenie
Organizacja placu budowy i zaplecza
Roboty ziemne i skalne
Zapora
Elektrownia
Zbiornik
Betony budowli piętrzącej i elektrowni - J. Starowicz
Przesłona przeciwfiltracyjna - J. Dziewański

Współczesność
5. Bezpieczeństwo stopnia wodnego
Zamiast wstępu
System kontrolno-pomiarowy
Koncepcja bezpiecznej eksploatacji
Pierwsze pomiary
Analiza wyników
Najbliższa przyszłość
6. Uzyskiwane efekty
Efekty energetyczne - E. Warchoł
Gospodarowanie wodą zbiornika - A. Wojtanowski
Ochrona środowiska przyrodniczego - J. Dziewański
Funkcja rekreacyjno-wypoczynkowa stopnia wodnego - J. Dziewański

Przyszłość
7. Projekt modernizacji obiektu - A. Sowiński
Elektrownia
Rozdzielnia 110 kV
Wprowadzenie mocy
8. Przewidywane, możliwe do uzyskania w przyszłości efekty - J. Dziewański

Zakończenie
Literatura
Wybrane materiały archiwalne

Tytuł: "Elektrownia Wodna Solina im.Karola Pomianowskiego na Sanie"
Autor: Zespół pod redakcją naukową prof. dr. hab.inż. Janusza Dziewanowskiego
Wydanie: I
Stron: 213
ISBN: 83-87854-94-8
Wydawnictwo: Polska Akademia Nauk Wydawnictwo Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN
Kraków 2002



"Organizacja placu budowy i zaplecza
Uwagi ogólne
Projektowana budowa znajdował się w obszarach wyludnionych, pozbawionych infrastruktury komunikacyjnej (mało dróg, mostów), linii energetycznych oraz osiedli ludzkich. Problemy te łagodził nieco fakt, że poniżej przyszłej zapory w Solinie znajdowała się w końcowej fazie budowa stopnia wodnego w Myczkowcach.
W początkowej fazie budowy w Solinie korzystano z zorganizowanego tam zaplecza.
Duży projektowany zakres robót, ostre reżimy jakości wykonawstwa i krótkie terminy realizacji powodowały konieczność zastosowania wielu maszyn i urządzeń budowlanych, często pochodzących z importu.
Urządzenia betoniarni zakupiono w Czechosłowacji, płuczki do kruszywa i stoły wibracyjne we Włoszech, wibratory do betonu w Szwajcarii, a dźwigi linowe w Anglii.
Plac budowy był zorganizowany na lewym brzegu Sanu i przylegał bezpośrednio do zapory i elektrowni.

Obiekty i instalacje zaplecza technicznego

Drogi i mosty
Rozpoczęcie i prowadzenie robót budowlanych było uwarunkowane wykonaniem infrastruktury komunikacyjnej. Plac budowy należało połączyć z najbliższą stacją kolejową i z siecią dróg państwowych, oraz umożliwić komunikację po samym placu budowy.
Budowano drogi o szerokości korpusu 9 m, jezdni 6 m, nawierzchni asfaltowo-betonowej, na podbudowie z kamienia łamanego i warstwie filtracyjnej z piasku.
Należą do nich drogi:
- Uherce-Orelec-Bóbrka-Solina (10,7 km)
- Myczkowce-Bóbrka (4 km)
- drogi wewnętrzne, osiedlowe i budowlane (9,8 km).
Ogółem w ramach zagospodarowania placu budowy wykonano 24,5 km dróg.
Większość tych dróg jest w dalszym ciągu użytkowana jako lokalne i osiedlowe ciągi komunikacyjne.
Na drogach dojazdowych wykonano 2 mosty stałe żelbetowe o dopuszczalnej nośności 120 ton:
- na rzece Olsznaka w Uhercach o długości 40 mb,
- na rzece San w Solinie o długości 100 mb,
- oraz 3 mosty tymczasowe ( w obrębie placu budowy),
- Bayle'a w Zabrodziu
- łączące brzegi w osi zapory
- do transportu kruszywa z rynny zsypowej na prawym brzegu do przeróbki wtórnej.

Stacja kolejowo-przeładunkowa w Uhercach
Spodziewane dostawy materiałów i urządzeń pociągami wymusiły rozbudowę niewielkiej stacji kolejowej w Uhercach-Wygnance oddalonej od placu budowy o 13 km i dostosowanie jej do przyjmowania materiałów masowych.
W ramach jej rozbudowy wykonano i zainstalowano nowe tory na bocznicach, place i rampy przeładunkowe, magazyny, silosy do przeładunku cementu, wyładowarkę do rozładunku materiałów sypkich o wydajności 100 ton/godz, suwnice bramowe.
Urządzenia stacji przeładunkowej dostosowane zostały do przyjęcia rocznie 100 tys. ton kruszywa i 50 tys. ton cementu luzem i innych materiałów jak: tarcica, stal zbrojeniowa, maszyny, konstrukcje.
[...]"
http://solina.pl/



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242

Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-03-2012 10:47 AM przez lucyna.

16-05-2011 07:04 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #85
"Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie 1946-1954"

"Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie 1946-1954"


Monografia "Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie 1946-1954" została wydana przez IPN w cyklu "Studia i materiały". Powstała w ramach projektu badawczego "Osoby skazane na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie 1946-1954" realizowanego na terenie całego kraju, podobnych monografii jest kilka (są do pobrania w pdf, niżej podaję linkę do tej publikacji). Jej celem było ustalenie listy osób skazanych przez w/w sąd i odnalezienie miejsc ich pochówku. To drugie niestety nie powiodło się. Wykaz obejmuje 122 osoby narodowości polskiej skazane z przyczyn politycznych na karę śmierci. Są tu wymienione osoby, które otrzymały kary łącznie jak i te z karami cząstkowymi. Publikacja składa się z kilku części: omówienia zagadnienia, wykazu skazanych i z prezentacji dokumentów zawartych w aneksie. Całość opracowania jest lapidarna, podano tylko fakty i źródła.
Zapraszam do lektury.

Spis treści

I. Program badawczy IPN ?Osoby skazane na karę śmierci przez Wojskowe Sądy Rejonowe w latach 1946-1955?
Założenia i realizacja programu (Tomasz Bereza)
Źródła i stan badań (Janusz Borowiec, Piotr Chmielowiec)
Konstrukcja wykazu (Tomasz Bereza)

II. Sądownictwo wojskowe jako organ represji wobec przeciwników politycznych
Podstawowe akty prawne stosowane przez sądownictwo wojskowe (Tomasz Bereza, Janusz Borowiec)
Wojskowe Sądy Rejonowe ? organizacja i funkcjonowanie (Janusz Borowiec)
Współdziałanie Urzędu Bezpieczeństwa z Wojskowymi Sądami Rejonowymi (Janusz Borowiec)
Od wydania wyroku po egzekucję (Tomasz Bereza, Janusz Borowiec)

III. Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie ? biogramy (Tomasz Bereza, Piotr Chmielowiec)

Wykaz skrótów

Aneks
Nr 1. 1956 czerwiec 26, Wronki ? Pismo Adama Zastawnego do Najwyższego Sądu Wojskowego w Warszawie z prośbą o rewizję wyroku.
Nr 2. 1945 wrzesień 1, Warszawa ? Pismo Ministra Bezpieczeństwa Publicznego Stanisława Radkiewicza do kierowników wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego dotyczące powołania plutonów egzekucyjnych.
Nr 3. 1946 wrzesień 16, Warszawa ? Pismo szefa Departamentu Służby Sprawiedliwości MON i Naczelnego Prokuratora Wojskowego płk. Henryka Holdera do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego dotyczący trybu wykonywania wyroków śmierci.
Nr 4. 1946 listopad 15, Warszawa ? Projekt okólnika Ministra Bezpieczeństwa Publicznego Stanisława Radkiewicza w sprawie wykonywania wyroków śmierci.
Nr 5. 1946 wrzesień 26, Rzeszów - Protokół wykonania wyroku śmierci na Józefie Gajdzie
Nr 6. 1948 październik 11, Rzeszów ? Prośba Tadeusza Pleśniaka do Prezydenta RP o zamianę w drodze łaski kary śmierci na karę więzienia.
Nr 7. Po 8 maja 1946, Rzeszów ? Pismo WSR w Rzeszowie do NSW z opinią składu sądzącego w sprawie przeciwko Józefowi Koszeli i towarzyszom
Nr 8. 1946 maj 18, Krasne ? Prośba Stanisławy Koszelowej do Prezydenta RP o zamianę kary śmierci dla Józefa Koszeli na karę więzienia
Nr. 9. 1946 maj 29, Warszawa ? Decyzja Prezydenta KRN wobec skazanych na karę śmierci
Indeks osobowy


MATERIAŁY INSTYTUTU PAMIĘCI NARODOWEJ
Skazani na karę śmierci
przez Wojskowy Sąd Rejonowy
w Rzeszowie w latach 1946-1954
http://www.honor.pl/ksiegi-ipn/mater-rzeszow.doc

Tytuł: "Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie 1946-1954"
Redakcja: Tomasz Bereza, Piotr Chmielowiec
Wydanie: I
Stron: 97
ISBN: 83-89078-42-2
Wydawnictwo: Instytut Pamięci Narodowej
Rzeszów 2004


"BODZIAK BRONISŁAW
s. Macieja, ur. 7 XI 1906 r. w Mrzygłodzie, powiat Sanok.
Zarzut: kierowanie oddziałem zbrojnym NSZ na terenie powiatu Sanok.
Funkcjonariusze/prokuratorzy: Partyka Władysław, Śliwa Stanisław, Fugas Józef, Lewicki Marian, Klimkowski Aleksander.
Skazany przez sąd w składzie:
przewodniczący: Kluza Kazimierz; ławnicy: Grabania Julian, Szot Stanisław.
Prokurator: Klimkowski Aleksander.
Data i wysokość wyroku: 24 VIII 1950 r. ? kara śmierci; wyrok zamieniony na podstawie amnestii z 22 II 1947 r.; 15 lat.
Sygnatura akt: Sr. 384/50.

DĄBROWIECKI MIECZYSŁAW
s. Edwarda, ur. 13 II 1924 r. w Sanoku.
Zarzut: działalność w oddziale NSZ Stanisława Kossakowskiego, a następnie Antoniego Żubryda, ps. ?Żubryd?, na terenie powiatów: Sanok, Lesko i Brzozów.
Funkcjonariusze/prokuratorzy: Popow Wiktor, Kolwiński (brak imienia), Polewka Mieczysław, Suski Józef, Mederer Florian, Stokłosa Marian, Matkowski Cezary.
Skazany przez sąd w składzie:
przewodniczący: Białek Zygmunt; ławnicy: Sowiński Wincenty, Kubicki Kazimierz.
Prokurator: Stokłosa Marian.
Data i wysokość wyroku: 5 III 1947 r. ? 15 lat (cząstkowa kara śmierci); wyrok zamieniony na podstawie amnestii z 22 II 1947 r.; 15 lat.
Sygnatura akt: Sr. 74/47.

KABALA STANISŁAW
s. Franciszka, ur. 24 X 1926 r. w Tarnawie Górnej, powiat Lesko.
Zarzut: działalność w oddziale NSZ, Antoniego Żubryda, ps. ?Żubryd?, na terenie powiatu Sanok
Funkcjonariusze/prokuratorzy: Popow Wiktor, Kot Teofil, Nowakowski (Zdzisław?), Zaniewski (imię nieznane), Mickiewicz (imię nieznane), Stępień Stefan, Węglarz Stanisław.
Skazany przez sąd w składzie:
przewodniczący: Borowski Aleksander; ławnicy: Mikitowicz Konstanty, Bereźniak Antoni.
Prokurator: Nowowiejski Kazimierz.
Data i wysokość wyroku: 25 IX 1947 r. ? kara śmierci; wyrok zamieniony na podstawie amnestii z 22 II 1947 r.; 15 lat.
Sygnatura akt: Sr. 93/48.

KOCYŁOWSKI KAZIMIERZ
s. Michała, ur. 27 VII 1925 r. w Samborze.
Zarzut: dezercja z posterunku milicji w Woli Michowej (powiat Lesko); działalność w oddziale NSZ, Stanisława Kossakowskiego, a następnie Antoniego Żubryda, ps. ?Żubryd?, na terenie powiatu Sanok.
Funkcjonariusze/prokuratorzy: I-II proces: Babula (imię nieznane), Kolwiński (imię nieznane), Popow Wiktor, Pawłowski (imię nieznane), Osetek Józef, Suski Józef, Mederer Florian, Stokłosa Marian, Matkowski Cezary.
Skazany przez sąd w składzie:
I proces: przewodniczący: Białek Zygmunt; ławnicy: Sowiński Wincenty, Kubicki Kazimierz.
Prokurator: I proces: Stokłosa Marian.
Data i wysokość wyroku: I proces: 5 III 1947 r. ? 15 lat (trzykrotna cząstkowa kara śmierci); wyrok zamieniony na podstawie amnestii z 22 II 1947 r.; 15 lat; NSW przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia, z powodu ?błędnego zastosowania ustawy o amnestii?.
Skazany przez sąd w składzie:
II proces: przewodniczący: Lubaczewski Jan; ławnicy: Pawlak Edmund, Jakomulski Feliks.
Prokurator: II proces: nieobecny.
Data i wysokość wyroku: II proces: 23 V 1947 r. ? kara śmierci; prezydent zamienił karę na dożywotnie więzienie.
Sygnatura akt: Sr. 74/47; Sr. 410/47.

PAULO KAZIMIERZ
s. Józefa, ur. 17 I 1925 r. w Dobrzanach, powiat Gródek Jagielloński.
Zarzut: działalność w oddziale NSZ, pod dowództwem nieznanego ?Mściciela?, a następnie Józefa Kurasia, ps. ?Ogień? na terenie województw: rzeszowskiego i krakowskiego.
Funkcjonariusze/prokuratorzy: Śliwa Stanisław, Grela Zenon, Zarzycki Józef.
Skazany przez sąd w składzie:
przewodniczący: Kluza Kazimierz; ławnicy: Kominiak Ryszard, Boluk Wacław.
Prokurator: Gomulski Edward.
Data i wysokość wyroku: 26 II 1951 r. ? kara śmierci; wyrok złagodzony przez NSW; 15 lat.
Sygnatura akt: Sr. 79/51.

SZCZEPKOWSKI STANISŁAW
s. Kazimierza, ur. 30 X 1903 r. w Stanisławowie.
Zarzut: współpraca z oddziałem Antoniego Żubryda, ps. ?Żubryd?; współudział w zastrzeleniu 3 żołnierzy ACz, dokonujących gwałtów i rabunków w Strachocicach (powiat Sanok).
Funkcjonariusze/prokuratorzy: Grela Zenon, Giebułtowski Jan, Jędrys Stanisław, Sieracki Władysław, Lech Eustachy, Panas Zygmunt.
Skazany przez sąd w składzie:
przewodniczący: Lech Eustachy; ławnicy: Nowak Ernest, Kowolik Norbert.
Prokurator: Mielczarek Jerzy.
Data i wysokość wyroku: 28 I 1953 r. - 15 lat (cząstkowa kara śmierci); wyrok zamieniony na podstawie amnestii z 22 II 1947 r.; 15 lat.
Sygnatura akt: Sr. 19/53.

Od wydania wyroku po egzekucję

Po orzeczeniu kary śmierci skład orzekający miał obowiązek odbyć naradę w celu rozważenia, czy skazany zasługuje na ułaskawienie oraz jaka kara byłaby w tym wypadku odpowiednia. Opinię w tej sprawie dołączano do akt sprawy. Okólnikiem nr 19 z 9 października 1945 r. NSW sprecyzował, że zmiana wyroku może być proponowana m.in. z uwagi na młody wiek skazanego lub jego niedoświadczenie życiowe. W czerwcu 1946 r. DSS MON przedstawił tryb załatwiania ułaskawień osób skazanych przez sądy wojskowe . W przypadku pozytywnej opinii sprawę rozpatrywał szef DSS. Na szczeblu departamentu
procedura była podobna. Należy podkreślić, że tylko w przypadku pozytywnej opinii składu orzekającego o skazanym nadawano dalszy bieg prośbom o ułaskawienie . Akta osób skazanych były przekazywane do Wydziału Prawnego Biura Prezydialnego KRN, gdzie wnioskami o ułaskawienie zajmowali się pracownicy tegoż biura. Sporządzali oni opis sprawy z odnośnikami do akt oraz z wnioskiem skorzystania lub nieskorzystania z prawa łaski. W wypadku nieobecności Bolesława Bieruta wyroki zatwierdzał Roman Zambrowski, jako wiceprzewodniczący KRN . W późniejszych latach prawo do stosowania ułaskawień przysługiwało Prezydentowi RP, a następnie Radzie Państwa .
Od chwili wydania wyroku, skazanych na śmierć przenoszono do specjalnej celi. W więzieniu na Zamku w Rzeszowie mieściła się ona w piwnicy. Przetrzymywano w niej wszystkich skazanych, bez względu na narodowość. Jej wygląd opisał, za Michałem Maksoniem, Franciszek Franus: ?Mury w piwnicy były bardzo grube. Okno w celi podwójnie okratowane. Zabezpieczone siatką. Parapet był szeroki ceglany. Przebywali [więźniowie] w tej celi aż do momentu rewizji procesu [...]. Żyli w niepewności. W oczekiwaniu na końcowy wyrok, w prowadzonych rozmowach, poruszali aspekty życia pozagrobowego. Jeżeli kogoś wywoływał strażnik z tej celi, to nikt nie wiedział, ani nawet osoba wyprowadzana, czy idzie na śmierć czy na ułaskawienie? .
W przypadku negatywnego rozpatrzenia prośby o ułaskawienie wyrok podlegał wykonaniu. Sposób wykonania kary śmierci regulowały specjalne instrukcje i okólniki, w rzeczywistości jednak wiele egzekucji przeprowadzano nie oglądając się na regulaminy . W przypadku śmierci przez rozstrzelanie, stosowano ?strzał katyński? (w potylicę z bliskiej odległości). Na rzeszowskim Zamku egzekucje wykonywano w celi śmierci, która znajdowała się w piwnicy, w pobliżu więziennych warsztatów, obok ustępu. Według żołnierza AK, Antoniego Buczaka, wyglądała ona następująco: ?miała jakieś 3,5 x 6 m, na dole beton i ściek, jak w rzeźni, a na jednej ścianie parkan z desek, za nim piasek. Pod tym parkanem rozstrzeliwano więźniów? . Wyroki przez powieszenie wykonywano na szubienicy na więziennym dziedzińcu."



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242

Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-03-2012 03:18 PM przez lucyna.

18-05-2011 05:14 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #86
"Północna Słowacja weekendowo i rekreacyjnie"

"Północna Słowacja weekendowo i rekreacyjnie" to kolejna książka, którą, moim zdaniem, należy omijać szerokim łukiem. Erzac, a nie przewodnik. Mam raczej dobre zdanie o kilku publikacjach wydanych przez Bezdroża, jednak w forumowych rozmowach czytałam iż przydarza im się wydać chłam a'la przewodniki Pascala. Niestety, to prawda. Mogę merytorycznie ocenić tylko część przewodnika poświęconą północno-wschodniej Słowacji, którą jako tako znam. Ocena jednoznacznie negatywna. Autor tej części opracowania był raz czy dwa w słowackim Beskidzie Niskim, na pewno go nie zna i się w nim nie specjalizuje się. Wiedza o regionie minimalna. Kilku podanych informacji nie rozumiem np. "trzeba odbić z głównej trasy w doliny, często zamieszkałe przez ludność cygańską." Jeżdżę i wędruję po tej części Słowacji dość często, oczywiście we wsiach mieszkają Romowie ale nie stanowią całej społeczności danej okolicy.
Oczywiście, podobnie jak w innych polskich wydawnictwach tego typu całkowicie pominięto rejony najdalej położone na północny-wschód. Poziom merytoryczny przewodnika możecie ocenić na postawie przepisanego przeze mnie fragmentu trzeciego rozdziału.
Nie polecam. Przewodnik jest ogólnikowy,powierzchowny, nie przedstawia w sposób, moim zdaniem, zadowalający walorów krajoznawczych, ponad to pod względem zawartych w nim informacji o historii regionu mierny.

Spis treści (skrócony)
O przewodniku
Rozdział I Przygotowania do podróży i informacje praktyczne
Rozdział II Informacje historyczno-krajoznawcze
Rozdział III Trasy weekendowe
Indeks
Opis ramek w tekście


Tytuł: "Północna Słowacja weekendowo i rekreacyjnie"
Praca zbiorowa
Wydanie: I
Stron: 109
ISBN: 83-89676-62-1
Wydawnictwo: Bezdroża
Kraków 2005

"Rozdział III Trasy weekendowe
Trasa I
W Beskidzie Niskim

Przełęcz Dukielska-Vysny Komarnik-Niżny Komarnik-Bodrużal-Mirol'a-Prikra-Hunkovce-Korejovce-Krjne Cierno-Ladomirova-Svidnik-(wariant 2. z powrotem przez Barce-Humenne, z powrotem przez Palotę/Radoszyce)
Gry tylko przekroczymy przejście graniczne w Barwinku (Przełęcz Dukielska), znajdziemy się w łemkowskiej krainie drewnianych i murowanych cerkwi, znajdujących się zarówno w miastach, jak i niewielkich wsiach, do których trzeba odbić z głównej trasy w doliny, często zamieszkałe przez ludność cygańską. Większość tych cerkwi wpisano na listę narodowych zabytków kultury.
Głównymi atrakcjami są niewątpliwie skansen w Świdniku, stare miasto w Preszowie oraz dla miłośników sztuki XX w. - muzeum Andy'ego Warhola w Medzilaborcach. Trasa z wariantem 1., bez powrotu liczy ok. 100 km, z wariantem 2. - 105 km

Wysny Komarnik
Pierwsza wieś po stronie słowackiej swą nawę wzięła od słowa komarnik oznaczającego pomieszczenie na pastwisku, przeznaczone do przechowywania produktów mlecznych. Po raz pierwszy wzmiankowana była w 1553 r. W czasie operacji preszowsko-dukielskiej doznała poważnych zniszczeń - ocalało jedynie kilka zabudowań i drewniana grekokatolicka cerkiew filialna pw. św. św. Kosmy i Damiana z 1924 r. wybudowana w miejscu starszej. Wewnątrz zachował się ikonostas.
Na trasie do Świdnika cały czas towarzyszą nam po obu stronach szosy samoloty, czołgi, zrujnowane cmentarze wojenne. Są to pamiątki po działaniach II wojny światowej i operacji preszowsko-dukielskiej [...]



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242
19-05-2011 06:57 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
maciek
Moderator
******


Postów: 3,493
Grupa: Moderatorzy Forum
Dołączył: Jan 2008
Status: Offline
Post: #87
RE: "Północna Słowacja weekendowo i rekreacyjnie"

lucyna napisał(a):
Na trasie do Świdnika cały czas towarzyszą nam po obu stronach szosy samoloty, czołgi, zrujnowane cmentarze wojenne. Są to pamiątki po działaniach II wojny światowej i operacji preszowsko-dukielskiej [...]

To chyba coś dla Łukasza. Smile


19-05-2011 09:25 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #88
"Muzeum Historyczne-Pałac w Dukli, Muzeum Wojskowe Svidnik"

Dukielskie naturalne pole bitwy jest niesamowite. Trochę o nim pisałam tu
http://www.gorskiswiat.pl/forum/showthre...522&page=1
Tu można zobaczyć kilka eksponatów
http://www.muzeum.sk/defaulte.php?obj=mu...x=vhu_vmsk

Pora popromować Muzeum Wojskowe Oddział Muzealny w Świdniku będący filią Wojskowego Instytutu Wojskowego w Bratysławie. To jedno z najciekawszych muzeum prezentujących militaria w Karpatach. Tym bardziej, że część ekspozycji znajduje się w plenerze, w Dolinie Śmierci, gdzie odtworzono sceny walki m.in czołgów i militaria oraz cmentarz oółnierzy niemieckich w Hunkovcach i platforma widokowa na Przełęczy Dukielskiej. Samo muzeum robi wrażenia na znawcach militarii, znajduje się tu ponad 20 tys. eksponatów.
Muzeum Historyczne w Dulki i Regionalna Rozvojova Agentura w Świdniku wydali polsko-słowacką broszurę "Muzeum Historyczne-Pałac w Dukli, Muzeum Wojskowe Svidnik" promujące oba muzea i okolice, gdzie rozegrała się jedna z najbardziej krwawych i tragicznych bitew w casie II wojny św operacja dukielsko-preszowska.

Spis treści:
Wojskowy Instytut Historyczny - Muzeum Wojskowe Świdnik
Muzeum Historyczne - Pałac w Dukli


Tytuł: "Muzeum Historyczne-Pałac w Dukli, Muzeum Wojskowe Svidnik"
Autor:
Wydanie: I
Stron: 4
ISBN:
Wydawnictwo: Ruthenus

Muzeum świdnickie posiada wyjątkowo bogatą ekspozycję "[...] Interesująca jest kolekcja palnych broni ręcznych takich jak rewolwery, pistolety,karabiny, karabiny maszynowe oraz broń biała z I i II wojny św. Jest to broń produkcji radzieckiej, niemieckiej, czechosłowackiej, angielskiej, włoskiej, belgijskiej. Do ważnych należą egzemplarze wojskowe pistoletów członków Korpusu Czechosłowackiego, radzieckich marszałków, prywatna broń generałów czechosłowackich i in. Niezwykle barwna jest kolekcja mundurów z I i II wojny św, okresu międzywojennego i powojennego. Na uwagę zasługują mundury uczestników operacji karpacko-dukielskiej, m.in. gen. L. Svobody. W skład kolekcji wchodzą mundury Wermahtu, mundury austriacko- węgierskiej armii. W zbiorze amunicji znajdują się różne rodzaje nabojów do karabinów, broni automatycznej, artyleryjskie pociski i in. Unikatem jest pocisk rakietowy "Andriusza", który swoimi rozmiarami budzi uwagę zwiedzających. Stosunkowo obszerny jest zbiór odznaczeń z I i II wojny św. W obszernym zbiorze czasopism znajdują się oryginalne egzemplarze prasy z okresu wojennego, drukowane przez Korpus Czechosłowacki podczas II wojny św. Bogate archiwum zdjęć zawiera wiele zdjęć z okresu I wojny światowej, z okresu bojów podczas operacji karpacko-dukielskiej i bojów za wolność wschodniej Słowacji. Osobnym działem jest zbiór ciężkiej techniki wojskowej, która znajduje się na dukielskim polu walki i w regionie wschodniej Słowacji (63 eksponaty). Chodzi o broń artyleryjską, czołgi i samoloty ... Wśród nich jest radziecki samolot transportowy Li-2 "Dakota" i legendarna 'Katiusza". W stałej ekspozycji poświęconej historii wojska na wschodzie Słowacji w l. 1914-1945 podkreślono rolę Przełęczy Dukielskiej podczas dwóch wojen światowych, które przyniosły wielkie ludzkie ofiary, szkody materialne i całkowicie zahamowało rozwój historyczny w regionie wschodniej Słowacji. [...]"



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242
20-05-2011 07:41 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #89
RE: Subiektywny, karpacki kącik czytelniczy

"Tadeusz Kantor Między śmietnikiem, a wiecznością"

Ostatnio często zaglądam do internetowych księgarń taniej książki. Czasami można tam nabyć naprawdę interesujące publikacje. Kilka tygodni temu zakupiłam w Dedalusie po bardzo atrakcyjnej cenie ciekawą, aczkolwiek trudną w odbiorze książkę - kolaż Krzysztofa Miklaszewskiego "Tadeusz Kantor Między śmietnikiem, a wiecznością" . Tadeusz Kantor znany awangardzista, reżyser, malarz, animator życia kulturalnego, założyciel teatru Cricot 2 urodził się w Wielopolu. Swoją rodzinną miejscowość zapisał w dziejach światowego teatru realizując spektakl "Wielopole, Wielopole". Franco Quadri napisał Kantor połączył w tym przedstawieniu polski mikrokosmos z męką Chrystusa, a Wielopole stało się własnością całego świata?. http://tadeusz.kantor.free.fr/wielopole.html
"Tadeusz Kantor Między śmietnikiem, a wiecznością" to książka niebanalna posiadająca niezwykłą "konstrukcję". Składa się z obrazów, relacji, wywiadów, cytatów, prezentacji idei, fotografii, refleksji, opinii i wspomnień ludzi bliskich, wszystkie elementy łączy postać Tadeusza Kantora.

Spis rzeczy
I.ZAMIAST WSTĘPU: OCALENIE PRZEZ ŚMIETNIK
II. KANTOR 1:1, CZYLI PRÓBA SYNTEZY
A. Konteksty Kantora
B. Dwa czasy Tadeusz Kantora (kontekstowe pointy)
III. O POWINNOŚCIACH ARTYSTY. ROZMOWA KRZYSZTOFA MIKLASZEWSKIEGO Z TADEUSZEM KANTOREM (1986)
IV. SZTUKA A ŻYCIE (TRZY WYPOWIEDZI KANTORA Z LAT OSIEMDZIESIĄTYCH)
V. TADEUSZ KANTOR: MOJA HISTORIA SZTUKI (1985-1987)
Wstęp
Rozdział 1. Według Malczewskiego (scenopis filmu)
Rozdział 2. Lekcja Wojtkiewicza (scenopis filmu)
Rozdział 3. Konstruktywizm - moja młodość (kilka spojrzeń)
VI. KANTOROWSKAKRÓLEWNA ŚNIEŻKA (HISTORIA RYSUNKU Z 1986)
VII. TADEUSZ KANTORA KLISZE PAMIECI (PARADOKSY)
VIII. NAJPIERW BYŁA...SZATNIA
IX. SZTUKA POWROTU
X. OSTATNIA WIECZERZA W WIELOPOLU, SCENARIUSZ REPORTAŻU FILMOWEGO Z POSTSCRIPTUM (1983-1984)
XI. JA - MISTRZ. SCENARIUSZ FILMU DOKUMENTALNEGO Z POINTĄ ...POZAFILMOWY (1985-1986)
XII. AWANTURY ...AWANTURY
Największa awantura zagraniczna, czyli polskie pokłosie wyprawy do Ziemi Świętej
Największa polska awantura. Wejście smoka, czyli historia największej polemiki w dwóch aktach z przerwą oraz prologiem i epilogiem
XIII. TADEUSZ KANTOR - "CZŁOWIEK ŚMIECHU"
XIV. O KONDYCJI AUTORA. ROZMOWA KRZYSZTOFA MIKLASZEWSKIEGO Z TADEUSZEM KANTOREM
XV. TEATR KANTORA BEZ ... KANTORA
XVI. ŻYCIE PO ŻYCIU CZYLI DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ MISTRZA
XVII. POŻEGNANIA
XVIII. TADEUSZ KANTOR 91915-1990)
KRONIKA ŻYCIA I TWÓRCZOŚCI
Uwagi bibliograficzne
Indeks autorów fotografii
Indeks osób

Tytuł: "Tadeusz Kantor Między śmietnikiem, a wiecznością"
Autor: Krzysztof Miklaszewski
Wydanie: I
Stron: 301
ISBN: 978-83-06-03092-1
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Warszawa 2007

"Maszynopis konspektu dwunastu opowieści zwanych przykazaniami" w programach kabaretu muzyczno-literackiego Tadeusza Woźniaka "Zebranie towarzyskie", Śródmiejski Ośrodek Kultury, Warszawa 1993-2002
KAZANIE NA GÓRZE CZYLI WSTĘP DO PRZYKAZAŃ
Najmilsi,
Nic tak nie buduje, jak przykład. Oczywiście przykład krzepiący. Nic tak nie krzepi, jak konstrukcja. Oczywiście konstrukcja wytrzymała. Jednym słowem: cuda nie są możliwe, wszystko jest w rękach człowieka. Człowieka ? oczywiście ? na czynienie ich przygotowanego.
Tadeusz Kantor był cudotwórcą. Najlepszym przykładem okazywały się jego metamorfozy. Co ciekawsze, metamorfozy podejmowane ciągle na nowo, przy lada okazji. Metamorfozy dowodzące bardzo wyraziście, że życie można kształtować. Kształtować niemal całkowicie.
Życie jest sztuką. Któż tego nie chciał dowieść. I chociaż wielu śmiałków zapłaciło za skrupulatną realizację tego równania cenę najwyższą, bo cenę życia, satysfakcja pozostała. Pozostała duma kreatora.

Najmilsze,
Kreacja pociąga zawsze. Więcej, jej możliwości ciągle poszerzają spectrum działania. A ono naprawdę tylko od nas samych zależy. Działanie całkowicie spoczywa w rękach tego, kto zdecydował się zostać twórcą.
Nie ma cudu jednorazowego, podobnie jak nie ma odkryć natychmiastowych, odkrycia domagają się zaś prób i doświadczeń. A próby i doświadczenia to po prostu uciążliwe powtarzanie, które czasem nie ma końca.

Najmilsi i Najmilsze,
Tadeusz Kantor nie bał się ryzyka. Żadnego. Ani tego życiowego, ani tego w sztuce. Powtarzał więc nieustannie. Słowa i gesty, pociągnięcia pędzlem i kroki opanowujące przestrzeń. Mierzył natężenie dźwięku i ważył ciężar ciszy, sprawdzał sytuacje tysiące razy. A wszystko po to, by w tej grze z życiem stwarzać sztukę. Sztukę tak silną jak życie.

Najmilsze, Najmilsi,
Każde z tych powtórzeń to powrót i ćwiczenie. Powrót uczy, a ćwiczenie czyni mistrza. Mistrz Kantor marzył chyba, byśmy my ? jego uczniowie i wyznawcy ? takie powroty i ćwiczenia zapamiętali.
Więcej: byśmy je zapamiętali ku przestrodze, ale i dla własnego pożytku, byśmy je potraktowali jako przykazania. I pamiętali, że każde z przykazań ma swoje dwa końce.

Oto one, swoisty dekalog na początek nowego wieku.
I ? A NAM SIĘ PO PROSTU NIE CHCE!
II ? MÓJ PODPIS NIC NIE ZNACZY!
III ? PROSZĘ NATYCHMIAST OPUŚCIĆ TĘ ULICĘ!
IV ? PROSZĘ TEMU PANU POWIEDZIEĆ ŻEBY PRZESTAŁ MÓWIĆ!
V ? ODTĄD ? DOTĄD: SAME ch***
VI ? NIE MOŻNA JEŚĆ ŚNIADANIA, JAK KTOŚ RUSZA DUPĄ!
VII ? NIE WOLNO UMIERAĆ PRZED PREMIERĄ!
VIII ? MIEJMY W DUPIE PIRAMIDY, ALE 1 MAJA TEŻ!
IX ? PROSZĘ NIE ROBIĆ Z SIEBIE IMBECYLA I NIE WYBAŁUSZAĆ BAWOLICH OCZU!
X ? MOŻE JA JESTEM KOPNIĘTY, ALE WY WSZYSCY ? TEŻ !

Ten dekalog, którego każde z przykazań, ma swoją geograficznie, sytuacyjnie i psychologicznie określoną historię, to wygodny Przewodnik Anty-Savoir-Vivre?u, przydatny dla nas w każdej życiowej sytuacji. Spróbujmy zatem ich pierwotne znaczenie zrekonstruować. Stąd druga runda Kantorowskich metamorfoz."



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242
21-05-2011 04:56 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lucyna

*****


Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status: Offline
Post: #90
"Ośrodki odosobnienia w Polsce południowo-wschodniej (1981-1982)"

Odział w Rzeszowie IPN wydał kolejną niezmiernie interesująca monografię poświęconą historii współczesnej naszego regionu. "Ośrodki odosobnienia w Polsce południowo-wschodniej (1981-1982)" dotyczą jednego z najważniejszych wydarzeń w dziejach Polski Ludowej czyli wprowadzenia stanu wojennego, losów osób internowanych, przedstawiają funkcjonowanie ośrodków odosobnienia na terenach byłych województw: krośnieńskiego, przemyskiego, rzeszowskiego, tarnobrzeskiego, obszaru terytorialnemu w dużej mierze pokrywającemu się z diecezją przemyską. Opisane są "internaty" w których przetrzymywano mężczyzn czyli : w Uhercach, Nowym Łupkowie, Załężu oraz miejsce internowania kobiet Areszt Śledczy w Nisku. Oprócz tego Autor wspomina o Arłamowie - rządowym ośrodku wypoczynkowym w którym przebywał Lech Wałęsa.Monografia ma układ chronologiczny, przedstawia problematykę związaną z zagadnieniem szczegółowo, jest oparta na rzetelnej kwerendzie naukowej. Mnie osobiście zainteresowały nade wszystko losy więzień i internowanych na terenie naszego regionu, ta praca wzbogaciła w sposób znaczny zasób mojej wiedzy nie tylko o problematyce związanej z głównym zagadnieniem ale także w znaczny sposób poszerzyła wiadomości o współczesnych dziejach Bieszczadów. Monografia podzielona jest na kilka części: 4 rozdziały poświęcone: powstaniu i działalności ośrodków odosobnienia, internowanym- profil socjologiczny, życiu codziennemu w ośrodkach odosobnienia, kontaktom ze światem zewnętrznym, aneks - relacje internowanych, dokumenty, wykaz osób internowanych w ośrodkach odosobnienia. Książka została wzbogacona zakładką z archiwalnymi zdjęciami
Można ją nabyć za 25 zł w leskiej księgarni Bosza.

Spis treści
Wstęp
Rozdział I. Powstanie i działalność ośrodków odosobnienia
1. Utworzenie ośrodków odosobnienia w kontekście wprowadzenia stanu wojennego
2. Status prawny
3. Zaplecze logistyczne
4. Praca operacyjna SB
Rozdział II. Internowani - profil socjologiczny
Rozdział III. Życie codzienne w ośrodkach odosobnienia
1. Relacje z kadrą więzienną
2. Formy spędzenia wolnego czasu
3. Twórczość internowanych
4. Akcje protestacyjne i inne formy oporu
Rozdział IV. Kontakty ze światem zewnętrznym
1. Kościół rzymskokatolicki, a internowani
2. Wizyty i wizytacje
Zakończenie
Bibliografia
Aneksy
Relacje internowanych
- Relacja Adama Szostkiewicza z 17 marca 2007 r.
- Relacja Ewy Kubery z 29 kwietnia 2007 r.
- Relacja Zbigniewa Kruk-Strzebowskiego z 10 marca 2008 r.
- Relacja Stanisława Alota z 22 lutego 2007 r.
- Relacja Jana Lucjana Wyciślaka z 19 kwietnia 2007 r.
- Relacja Janiny Świerk z 18 kwietnia 2008 r
Dokumenty
Nr 1. 1981 grudzień13, Warszawa - Rozporządzenie ministra sprawiedliwości Sylwestra Zawadzkiego w sprawie tymczasowego regulaminu pobytu internowanych w ośrodkach odosobnienia
Nr 2. 1981 grudzień 30, Warszawa - Rozporządzenie ministra sprawiedliwości Sylwestra Zawadzkiego w spraie regulaminu pobytu internowanych w ośrodkach odosobnienia
Nr 3. 1982 marzec 1, Warszawa - Wytyczne w sprawie postępowania z osobami internowanymi przekazane komendantom ośrodków odosobnienia na naradzie służbowej w Centralnym Zarządzie Zakładów Karnych
Nr 4. 1982 marzec 26, Rzeszów - Zarządzenie komendanta ośrodka odosobnienia dla internowanych w Rzeszowie-Załężu regulujące pobyt internowanych w ośrodku
Nr 5. 1982 marzec 29, Warszawa - Notatka służbowa z wizytacji ośrodka odosobnienia w Uhercach przeprowadzonej 24 marca 1982 r. przez inspektorów Wydziału Inspekcji Centralnego Zarządu Zakładów Karnych
Nr 6. 1982 marzec 29, Warszawa -Notatka służbowa z wizytacji ośrodka odosobnienia w Łupkowie przeprowadzonej 25-27 marca 1982 r. przez inspektorów Wydziału Inspekcji Centralnego Zarządu Zakładów Karnych
Nr 7. 1982 kwiecień 13, Rzeszów - Notatka służbowa z kontroli ośrodka odosobnienia internowanych w Rzeszowie-Załężu przeprowadzonej 8-10 kwietnia 1982 r. przez przedstawicieli Okręgowego Zarządu Zakładów Karnych w Rzeszowie
Nr 8. 1982 kwiecień 14, Warszawa - Pismo zastępcy dyrektora Centralnego Zarządu Zakładów Karnych płk Juliusza Petrykowskiego do dyrektorów okręgowych zarządu zakładów karnych i komendantów ośrodków odosobnienia precyzujące obowiązki administracji ośrodków odosobnienia
Nr 9. 1982 [maj], Łupków - Raport Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z wizyty w ośrodku odosobnienia dla internowanych w Łupkowie 12-13 maja 1982 r.
Nr 10. 1982 [czerwiec], Arłamów - Raport Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z wizyty u Lecha Wałęsy w ośrodku odosobnienia w Arłamowie 26 czerwca 1982 r.
Nr 11. 1982 sierpień 30, Warszawa - Dokument roboczy nr 59 z wizyty delegatów Międzynarodowego Czerwonego Krzyża u Lecha Wałęsy w w ośrodku odosobnienia w Arłamowie 27 czerwca 1982 r.
Nr 12. 1982 [grudzień], Uherce - Raport Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z wizyty w ośrodku odosobnienia dla internowanych w Uhercach 15 grudnia 1982 r.
Wykaz osób internowanych w ośrodkach odosobnienia w Polsce południowo-wschodniej w okresie stanu wojennego
Wykaz skrótów
Indeks osób
Ilustracje

Tytuł: "Ośrodki odosobnienia w Polsce południowo-wschodniej (1981-1982)"
Autor: Grzegorz Wołk
Wydanie: I
Stron: 352 plus wkładka z czarno-białymi fotografiami
ISBN: 978-83-76290-46-1
Wydawnictwo: IPN ... Oddział w Rzeszowie
Rzeszów 2009


"Utworzenie ośrodków odosobnienia w kontekście wprowadzenia stanu wojennego" str.40
" Zakład karny w Uhecach powstał w 1972 r., kiedy minister sprawiedliwości przeniósł placówkę penitencjarną z pobliskiej Olszanicy. Jak wynika z kroniki zakładowej, początkowo warunki socjalne były tutaj bardzo trudne. Administracja więzienna mieściła się w barakowozach, a skazani mieszkali w namiotach. Tutejszy zakład karny powstał na tzw. surowym korzeniu. Budowali go ludzie skazani, którzy trafili tu jako pierwsi penitencjariusze. Pierwsi przybyli zatem więźniowie, dopiero później zaczęły powstawać budynki, które miały je pomieścić.
W 1974 r. oddany został do użytku pierwszy pawilon dla skazanych oraz dwa bloki mieszkalne z przeznaczeniem dla pracowników SW i ich rodzin. Gdy w 1975 r. naczelnikiem zakładu został mjr Marian Kara, nastąpił przyspieszony rozwój zakładu. Do 1977 r. oddano do eksploatacji kolejne dwa pawilony oraz sześć bloków mieszkalnych na sąsiadującym z zakładem karnym osiedlu mieszkalnym ( z przeznaczeniem dla pracowników SW z ich rodzinami). Wykonane w tym czasie prace budowlane spowodowały, że tutejszy zakład karny przekształcono w nowoczesną (jak na więzienia istniejące w tym czasie w kraju) placówkę typu ośrodkowego.Ośrodek w Uhercach działał do 23 grudnia 1982 r. z jedną przerwą od 5 do 16 sierpnia. Nieznane są powody chwilowego zawieszenia funkcjonowania ośrodka. według autorów raportu przechowywanego w Ośrodku "Karta" mogły to spowodować wakacje funkcjonariuszy SW. Podobne przypuszczenia są ewidentnie niezgodne ze stanem faktycznym. Należy bowiem pamiętać, że pomimo zawieszenia działalności ośrodka dla internowanych placówka nie przestała wykonywać funkcji penitencjarnych wobec osadzonych tutaj więźniów kryminalnych, a funkcjonariuszy pełniących służbę w pawilonach dla internowanych przeniesiono zapewne do wcześniejszych miejsc, gdzie pracowali ze skazanymi za przestępstwa pospolite.
Przeznaczenie Zakładu Karnego w Uhercach na ośrodek odosobnienia władze podjęły, jak wynika z istniejących dokumentów, już w marcu 1981 r., czyli kilka miesięcy przed wprowadzeniem stanu wojennego. Początkowo zamierzano tu umieścić osoby z dawnego województwa krośnieńskiego. Jak wiemy, w późniejszym okresie internowano tu jeszcze grupę działaczy "Solidarności" z województwa przemyskiego. W okresie funkcjonowania ośrodka w Uhercach obowiązki komendanta pełnił mjr Marian Kania."



Przetoczę fragment rozdziału 1. "Utworzenie ośrodków odosobnienia w kontekście wprowadzenia stanu wojennego" str.40
" Zakład karny w Uhercach powstał w 1972 r., kiedy minister sprawiedliwości przeniósł placówkę penitencjarną z pobliskiej Olszanicy. Jak wynika z kroniki zakładowej, początkowo warunki socjalne były tutaj bardzo trudne. Administracja więzienna mieściła się w barakowozach, a skazani mieszkali w namiotach. Tutejszy zakład karny powstał na tzw. surowym korzeniu. Budowali go ludzie skazani, którzy trafili tu jako pierwsi penitencjariusze. Pierwsi przybyli zatem więźniowie, dopiero później zaczęły powstawać budynki, które miały je pomieścić.
W 1974 r. oddany został do użytku pierwszy pawilon dla skazanych oraz dwa bloki mieszkalne z przeznaczeniem dla pracowników SW i ich rodzin. Gdy w 1975 r. naczelnikiem zakładu został mjr Marian Kara, nastąpił przyspieszony rozwój zakładu. Do 1977 r. oddano do eksploatacji kolejne dwa pawilony oraz sześć bloków mieszkalnych na sąsiadującym z zakładem karnym osiedlu mieszkalnym ( z przeznaczeniem dla pracowników SW z ich rodzinami). Wykonane w tym czasie prace budowlane spowodowały, że tutejszy zakład karny przekształcono w nowoczesną (jak na więzienia istniejące w tym czasie w kraju) placówkę typu ośrodkowego.



Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242

Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-03-2012 10:41 AM przez lucyna.

25-05-2011 06:31 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Odpowiedz  Napisz temat 



Pokaż wersję do druku
Wyślij ten temat znajomemu
Subskrybuj ten temat | Dodaj ten temat do ulubionych

Skocz do: