Z racji korzystnych prognoz pogody na dzisiejszy dzień postanowiliśmy z Pedrem wybrać się w kopczyki. Po dłuższej dyskusji padło na Mogielicę.

Wyjazd zaplanowany został na godzinę 4,a to dlatego, iż wpadł nam do głowy pomysł iż można by było się pokusić o wschód słońca oglądany z wysokości 1171 m n.p.m.
Prognozy przewidywały,że już od połowy nocy niebo miało być czyste, tymczasem jest zupełnie inaczej, miejscami mocno sypie, a o księżycu można zapomnieć. Z biegiem czasu jednak rozpogadza się, a nad głowami pojawia się roziskrzone niebo, szanse na ciekawy wschód słońca wzrastają

Po wyjściu z auta odczuwamy dość niską temperaturę co skłania do zagęszczania ruchów. W świetle czołówki pokonujemy niebieski szlak, prowadzący miejscami dość stromymi podejściami co pozwala zapomnieć o chłodzie, jednak na wysokości Cyrli dopada nas przenikliwy wiatr, który przypomina o panującej niskiej temperaturze. Z biegiem czasu rozjaśnia się, a my osiągamy szczyt Mogielicy. Wchodzimy na wieżę widokową
i podziwiamy otaczające nas widoki. Niska temperatura niezbyt korzystnie wpływa na baterią mojego aparatu, co znacznie skraca czas jego pracy, a dodatkowo grube rękawice utrudniają jego obsługę, jednak udało się zrobić kilka fotek :

   
Widok w kierunku Ćwilina i Śnieżnicy jeszcze przed wschodem słońca.
   
Wschodzące ponad mgły słońce.
               
Pierwsze promienie słońca oświetlają okolicę.
   
Polana Stumorgowa i odległe Gorce.

           
Kilka widoków z Polany Stumorgowej.
   
Szczyt Mogielicy z wieżą widokową.
   
Ćwilin i Śnieżnica.

Dalsza nasza droga prowadziła żółtym szlakiem przez Mały Krzystonów i dalej zielonym przez Polane Wały do miejscowości Półrzeczki skąd już kierowaliśmy się drogą do Jurkowa gdzie czekał na nas samochód.
   
Panorama Tatr Wysokich z Polany Wały.

No Panie, rasowe widoczki.
Warto iść "po ćmoku" dla takich scenerii.

Cóż, myślałem o dodaniu coś z własnego wypstrykanego zbioru, ale już chyba wszystko jest

Widoki faktycznie były bardzo ciekawe i dalekie, widać było wyraźnie nawet Małą Fatrę. Zimno, hm no jakbyśmy nie przyszli pół godziny za wcześnie to pewnie mniej byśmy zmarzli na wieży

A wschód z tamtego miejsca szczerze mogę polecić, choć wymagało to ode mnie pobudki 2.40 w nocy

No Chłopaki bardzo ciekawe zakończenie roku górskiego
Tylko ta wczesna pora, to trochę przeraża
Zdjęcia super

Malwina, Ty jesteś śpiochem i dlatego masz problem. Ja znowu z innej beczki. Raczej bym wybrał inną porę roczną wiosna albo jesień na wschód słońca. Jakoś ostatnio lubię patrzeć na zimno przez okno wygrzanego schroniska
Co do wycieczki tych dwóch, to fajna wymrażalka

Nie tylko ja takim śpiochem jestem
A ponadto jestem jeszcze ciepłolubna

Świetne widoki zrewanżowały widzę mroźną aurę

Cóż, kto rano (?) wstaje temu mrozik daje (popalić )

Szkoda, że wchody słońca nie są w południe. Wtedy częściej bym je widywał

Oj dał popalić ale za to gdy wróciłem do domu, na zewnątrz było -10, a ja się czułem jakby odwilż była
No szkoda,że nie są w południe te wschody, przynajmniej by człowiek po ciemku nie musiał chodzić

Ciekawy i trochę romantyczny pomysł.

Życzę Wam wielu takich wspólnych wypraw w przyszłym roku.

Zdjęcia bardzo fajne. Gratuluję pomysłu.

widoki bajeczne, wiem coś o wczesnym wstawaniu (w góry)- nie chce się, ale potem się nie żałuje i to jest super i takie wypady się miło wspomina choć warunki nie zawsze są takie jak byśmy chcieli; więcej takich życzę

Jeszcze jedna panoramka z Polany Wały
   

Toś dowalił tą panoramką....

Jeszcze jedna panoramka z Polany Wały

Ja jednak myślę, że Dzienciol313 nie dowalił panoramką, ale odwalił sprawę. Z taką fajną panoramką miał opisać szczyty albo rzucić z tym zadaniem na zagadki forumowe.