Jak mawia moja kolezanka - bialoruska malarka: Z historia, ktora namalujesz jest tak, ze ona jest juz gotowa tylko ukryta. Musisz ja odnalezc. KLUCISZ KLUCISZ i pytasz - Szto Ty chciesz mi skazat A potem jak z nasza glowa - EUREKA i ....

Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-03-2009 11:19 AM przez BusterFM.

Piękny wytrawny opis wejścia. Nie zazdroszczę bo tam byłem a polek i miejsc widokowych poszukam w sezonie letnim. Pozdro :-)

Eeeech -co najwyżej zrzędliwy stary kawaler z wyboru-jakiś Longin Podbipięta
Co innego taka nadobna Wysoka (pas cnoty to chyba w okolicach Ławicy ... ) , - a obiecująca Bradavica ! -mniód i poezja...

I w dobrym otoczeniu może nie młodzieńców ale za to poważnych jegomościów

Magda, myślę, że fobię Kościelca przekonasz tylko w asyscie Forumowiczów. Z nami się chodzi po kopczykach łatwiej Może damy sobie takie staranie, żebyś w tym roku przekonała ten kopczyk o swych dobrych zamiarach. Może naplanujemy z tego powodu jakieś spotkanie w Murowańcu

Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-03-2009 05:36 PM przez Stasiu.

Magda, myślę, że fobię Kościelca przekonasz tylko w asyscie Forumowiczów. Z nami się chodzi po kopczykach łatwiej Może damy sobie takie staranie, żebyś w tym roku przekonała ten kopczyk o swych dobrych zamiareach. Może naplanujemy z tego powodu jakieś spotkanie w Murowańcu

No tak... Faktycznie, jakoś tak mi to podchodzi pod kościelcofobię Jak to się mówi, w grupie razniej, więc jak terminy pozwolą... Trochę z wyboru, trochę z konieczności (a może to konieczność wyboru,albo wybór konieczności ), zagmatwanie, ale... omijam szerokim łukiem sezon - lipiec, sierpień... Jednak w czerwcu lub od września do pierwszych śniegów (o ile to nie nastąpi równomiernie), mogę się ustawiać na szturmowanie tej zmory

No to sie umowilismy

Buster skutecznie rozdemonizował Kościelca

Witam
I ja uległam Kościeluchowi, proszę wybaczcie mi dosłowność ale ta góra najpierw mile połechtała moją kobiecą próżność a potem pokazała mi gdzie moje miejsce... Próbowaliśmy wejść przy pięknej, idealnej pogodzie i kiedy szczyt był już na wyciągnięcie ręki po prostu nie daliśmy rady. Aż mnie coś w środku skręca żeby usiąść na samym szczycie i spojrzeć na horyzont. Najpierw była złość, potem szacunek, teraz tęsknota... Podobno tak zaczyna się prawdziwa miłość.

jak to miło usłyszeć, ze nie jest sie odosobnionym w swoich strachach i porażkach. Tu same tuzy, co niczego sie nie boją. W końcu ktoś z mojej ligi Pozdrawiam.

Liga rządzi, liga radzi, liga nigdy Cię nie zdradzi

Liga rządzi, liga radzi, liga nigdy Cię nie zdradzi

Choć ja w tym roku zamierzam z tej ligi wystąpić, czego i Tobie życzę

Widzę, że kandydatów na wyjście na Kościelec przybywa. Będzie trzeba zorganizować bibę z wyjściem na ten szczyt i tak pomóc niektórym, żeby pozbyli się tego fatum Kościelca

Widzę, że kandydatów na wyjście na Kościelec przybywa. Będzie trzeba zorganizować bibę z wyjściem na ten szczyt i tak pomóc niektórym, żeby pozbyli się tego fatum Kościelca

Jestem Za

Ja też, z wysokości Karbu, prowadziłem dialog z Kościelcem. Jednak po latach muszę stwierdzić, że to dobrze, że wtedy nie mogłem stanąć na Jego szczycie, że mówił mi abym zszedł do Stawu...
PS. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś poproszę Go o audiencję i mi pozwoli...