![]() |
Listopadowe Krzyżne - Wersja do druku +- Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl/forum) +-- Forum: Wyprawy, relacje, opisy (/forumdisplay.php?fid=18) +--- Forum: Tatry (/forumdisplay.php?fid=19) +--- Temat: Listopadowe Krzyżne (/showthread.php?tid=3266) |
Listopadowe Krzyżne - Pedro - 12-11-2010 03:04 PM Tatry już z daleka świecą swoją bielą po ostatnich opadach śniegu. O 6.30 odbieram Tomka z Zakopanego i chwilę później zostawiamy autko na jeszcze dość pustym parkingu w Palenicy. Wszystko dzieje się w tegoroczne Święto Niepodległości, które postanowiłem spędzić możliwie atrakcyjnie, czyli po tatrzańsku. [attachment=34837] W głębi Doliny Roztoki pojawia nam się świeży biały puch i od teraz z każdą chwilą systematycznie go przybywa. Na szlaku jesteśmy sami - po tym jak wyprzedziliśmy kilka osób w zalesionej części doliny. W schronisku po przyjściu też. Rzadki to widok. [attachment=34838][attachment=34839][attachment=34840] Po krótkim małym co nieco podążamy wyżej. Nasz pierwszy cel to Krzyżne. Warunki pogodowe są niezłe, słońce świeci, wiatru nie słychać, malownicze chmury pojawiają się co chwila w innym miejscu. Podczas wędrówki trzeba uważać jednak i to mocno - pod cienką warstwą świeżego śniegu kryje się zdradziecka warstewka lodu. W takich to okolicznościach robimy trawers do Buczynowej Dolinki a później zaczynamy intensywniej zdobywać wysokość wiadomym żlebem. W górnej jego części śniegu jest już więcej i chwilami sięga do łydek. Eh, człowiek młody a tu już wychodzi skleroza. Stuptuty zostały w bagażniku ![]() [attachment=34841][attachment=34842] No nic, jak się ma stuptuty w bagażniku to ma się też i śnieg w butach. Widoki jednak rekompensują ten pewien mokry i zarazem zimny dyskomfort. U mnie jednak zaczął pojawiać się pewien gorszy problem. Skurcze w udach. Pamiętam, że parę razy doświadczyłem tego nieprzyjemnego uczucia ale od dłuższego czasu miałem z tym spokój. Tymczasem jednak zmuszeni jesteśmy z tego względu na chwilę przerwy choć do przełęczy już niedaleko. Tuż przed przełęczą jeszcze trawers małego żlebka, śnieg na krótkim odcinku po kolana no i stajemy na siodle. Dolina Pięciu zasłania się natychmiast pod szarą pierzyną, za to Pańszczyca postanawia się trochę odkryć. Parę fotek, kolejny odpoczynek dla mnie i dla moich skurczowych dolegliwości. [attachment=34843][attachment=34844][attachment=34845][attachment=34846][attachment=34847] Robimy też niedaleki skok w bok. Niestety ten skok w bok robią też i chmury i wszystko co widzimy przez najbliższe chwile to trochę kamieni, śnieg i szarość. Niemniej też jest fajnie, tylko te skurcze w nogach... [attachment=34848][attachment=34849][attachment=34850] (ciąg dalszy poniżej) RE: Listopadowe Krzyżne - Pedro - 12-11-2010 03:08 PM Pomimo pierwotnych planów zejścia z powrotem do Piątki, decydujemy pod wpływem chwili że idziemy jednak do Pańszczycy. Tutaj zejście w dość przyjemnym śniegu, choć raz zapadłem się w bieli nawet po udo. W samej dolinie zaliczam jeszcze wywrotkę na śliskim kamieniu. Niegroźną, tylko troszkę stłukłem sobie łokieć. [attachment=34851][attachment=34852][attachment=34853][attachment=34854] W dole tkwią chmury, u góry to zależy od chwili. W każdym razie mamy dziś duże urozmaicenie tym chmurzysto-słonecznym spektaklem. Nie mamy jednak czasu na podziwianie widoków, przed nami jeszcze dość sporo drogi. W końcu autko stoi sobie w odległej Palenicy. [attachment=34855][attachment=34856] Czarnym łącznikiem, a później zielonym szlakiem idziemy i idziemy. Powoli zaczyna się zmierzchać jak postanawiamy zahaczyć jeszcze o Gęsią Szyję. Wychodzimy na wierzchołek. Niestety w szarości. Ale chwila... Coś tam zaczyna prześwitywać u góry, jakieś zarysy pewnie Koszystej czy Wołoszyna. Jeszcze kilka minut i cała okolica pięknie się nam odsłania. Jest już po zachodzie ale postanawiamy zostać tutaj jeszcze chwilę. Mgły i chmury zalegają w dolinach czy też przewalają się po niższych grzbietach, wyższe ośnieżone partie Tatr mamy jak na dłoni a nad wszystkim świeci chudy obecnie księżyc. Nie chce się odchodzić, choć ja przecież jeszcze dziś wracam do Krakowa. [attachment=34857][attachment=34858][attachment=34859][attachment=34860][attachment=34861] Kiedy decydujemy się opuścić wierzchołek niemal od razu zapalamy czołówki. Dzień w pełni wykorzystany. Jeszcze na Rusinowej udaje się nam gdzieś tam wypatrzeć kontury ośnieżonych szczytów Tatr Wysokich. Później to już zostaje tylko las. No i wspomnienia. I zdjęcia w aparacie. To był naprawdę ładny dzień. RE: Listopadowe Krzyżne - Mallaidh - 12-11-2010 03:17 PM A poszedł WON z tymi fotami! ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - mieciur - 12-11-2010 05:02 PM Widzę, że w Tatrach robi się powoli zimowo - najwyższy czas ! Zdjęcia pierwsza klasa ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - Malwina - 12-11-2010 05:48 PM No no no ładny ten zimy początek... Kto wie może już w tym roku skuszę się na Tatry zimową porą ![]() Te zdjęcia coraz bardziej mnie do tego przekonują ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - dzienciol313 - 12-11-2010 06:51 PM No pięknie Panowie. Z całej wyprawy to Wam najbardziej zazdroszczę tej Gęsiej Szyi o zmroku, dwa przedostatnie zdjęcia pokazują ten urok i aż ściska gdzieś w środku ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - margit - 12-11-2010 07:51 PM Piękne zdjęcia ![]() ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - Stasiu - 12-11-2010 08:52 PM No tak, chodziło by się każdy dzień takimi kopczykami. Tylko gdzie brać tyle kasy i wolnego w pracusi. ![]() ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - PiotrekDz - 12-11-2010 09:38 PM Porządna trasa, świetne widoki, no dałeś po oczach tymi zdjęciami ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - magda.s.77 - 15-11-2010 07:50 AM Ech... ![]() Jeszcze jakiś rok i też tam będę ![]() Piękne zdjęcia, pięknej trasy. Ale śniegu to jeszcze nie za dużo (wciąż trzeba się poruszać stricte szlakiem ![]() A na który bok był ten skok z przełęczy? I jak daleki? RE: Listopadowe Krzyżne - Pedro - 15-11-2010 08:11 AM Madzia zdjęcia numer 12 i 13 powinny Ci dać odpowiedź na Twoje pytanie ![]() Skok nie był wybitnie daleki ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - Łukasz - 15-11-2010 08:26 AM Proponuję minuta ciszy uczcić pamięć śniegu widzianego na tych zdjęciach. Chyba mu się już zmarło ![]() Śpiewaliście Rotę i Hymn ? RE: Listopadowe Krzyżne - Pedro - 15-11-2010 08:53 AM Panie Łukaszu nie śpiewaliśmy. Patrzyliśmy na wszystko w błogim milczeniu. RE: Listopadowe Krzyżne - Łukasz - 15-11-2010 08:53 AM Też dobrze. Ojczyznę można na wiele sposobów wielbić. RE: Listopadowe Krzyżne - Dariusz - 15-11-2010 09:31 AM Wczoraj byłem na Krzyżnym i o śniegu mozna pomarzyć, zdjęć brak, nie było chęci sięgnięcia po aparat. Pewnie dlatego, że to już czwarta moja przygoda z tą przełęczą i wczoraj to było najłatwiejsze przejście. No może nie do końca, z tak dużym plecakiem nigdy jej nie pokonywałem. ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - Pedro - 15-11-2010 09:47 AM Darek a byłeś w czwartek w Piątce? Co do mojego Krzyżnego to 6 przygoda z tą przełęczą, ale i białe góry i szare chmury mi się wyjątkowo podobały i chyba zdjęć zrobiłem jak nigdy. RE: Listopadowe Krzyżne - Dariusz - 15-11-2010 10:04 AM Z soboty na niedziele nocowałem w piątce RE: Listopadowe Krzyżne - maciek - 16-11-2010 06:34 PM Podoba mi się zmierzch na Gęsiej Szyi. ![]() Szkoda, że nie udało Ci się zrobić zdjęć ze "skoku w bok" na "dolinę samobójców". ![]() (Chyba zrobiłeś, ale nie widać wiele) RE: Listopadowe Krzyżne - gabi82 - 17-11-2010 09:46 AM Piękna pogoda Wam się trafiła, a chmury dały Wam popisowy taniec ![]() A to zdjęcie, jak zaparowane lustro, chciałoby się przetrzeć dłonią by zobaczyć bajkową krainę http://www.gorskiswiat.pl/forum/attachment.php?aid=34856 ps. a Ty tam Stasiu nie nażekaj, mało Ci górek ''pustelniku'' ![]() ps2. Magda.s.77 - teraz zapewne będziesz miała dodatkowe obciążenie w postaci nosidełka ![]() pozdr. RE: Listopadowe Krzyżne - Sokół - 17-11-2010 02:49 PM Maciek, a co to za dolina samobójców, bo nie kojarzę takowej.....? RE: Listopadowe Krzyżne - Stasiu - 17-11-2010 06:04 PM gabi82 napisał(a): (...)ps. a Ty tam Stasiu nie nażekaj, mało Ci górek ''pustelniku''
![]() ps2. Magda.s.77 - teraz zapewne będziesz miała dodatkowe obciążenie w postaci nosidełka ![]() pozdr.
Gabi, ja mam obawy, że już zwilczałem. Chciałbym być już na kopczykach nieustannie. Tylko te długie wieczory nikt ze mną nie chce spędzać RE: Listopadowe Krzyżne - maciek - 17-11-2010 10:03 PM Sokół napisał(a): Maciek, a co to za dolina samobójców, bo nie kojarzę takowej.....?
W Dolinie Waksmundzkiej miały miejsce dwa bardzo dziwne i nie wyjaśnione do dziś samobójstwa (w 1977 i 1992 roku). Stąd moje określenie tego miejsca.
RE: Listopadowe Krzyżne - Sokół - 18-11-2010 02:20 PM A możesz coś więcej o tym? Zaciekawiło mnie..... RE: Listopadowe Krzyżne - maciek - 18-11-2010 05:36 PM W sumie mógłbym, ale chyba nie pasuje to do tego tematu. Może coś skrobnę o samobójstwach w temacie historycznym (albo kryminalnym ![]() RE: Listopadowe Krzyżne - Sylwester - 18-11-2010 05:38 PM czekaj, już zakładam odpowiedni temat ... RE: Listopadowe Krzyżne - Tomg - 21-11-2010 06:52 PM Witam, ten skok w bok z Krzyżnego był w czasie gdy wszystko zasłoniła nieprzenikniona mgła i nic nie widzieliśmy... widoki pojawiły się za to przy schodzeniu w Dolinę Pańszczycy a co do samobójców to prym wiedzie chyba Świnica niestety ![]() Pozdrawiam ![]() |