Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat
Polskie Tatry 2006 - sierpień - Wersja do druku

+- Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl/forum)
+-- Forum: Wyprawy, relacje, opisy (/forumdisplay.php?fid=18)
+--- Forum: Tatry (/forumdisplay.php?fid=19)
+--- Temat: Polskie Tatry 2006 - sierpień (/showthread.php?tid=180)


Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 27-11-2006 05:23 PM

Sam już nie pamiętam dokładnego dnia wyjzdu. 9-10 sierpnia. Pociąg Poznań-Zakopane po godzinie 19. Byłem cały szczęśliwy, że tylko 11h w pociągu (najszybsze połączenie bezpośrednie z Poznania Toungue). Ledwo co udało uzbierać się uzbierać sianko i w drogę. Już sama podróż zapowiadała, że wypad może nie być tak idealny jakbym sobie życzył. Zamiast 11h spędziliśmy w pociągu (pojechałem z kumplem) 14h. Snu prawie w ogole, a noc poprzedzająca wyjazd wiadomo emocje radość już by się chciało jechać, więc wiadomo za długo w objęciach Morfeusza nie byłem Toungue. Ledwo żywi wysypaliśmy się na dworcu i pytanie co dalej Toungue. W Zakopanem byłem po raz 2-rugi. Aż wstyd się przyznać, ale to był dopiero drugi wypad w Tatry (za pierwszym razem 7 dni w Novej Lesnej kilka lat wcześniej). Kwaterę mieliśmy wynajętą ale Krzeptówki długie są Toungue I trochę czasu zeszło zanim trafiliśmy. W końcu jednak udało się. Dotarliśmy na miejsce. A, że pokoje nie były jeszcze gotowe to przebraliśmy się i mimo tego, że byliśmy śpiący poszliśmy na mały rekonesans. Z racji późnej godziny stwierdziliśmy, że spacerek na Nosal a następnie na Butorowy Wierch będzie idealnym rozwiązaniem. Pogoda była wspaniała (a następne 10 dni było conajmniej przeciętne Toungue). Pierwsza panorama z Nosala zrobiła fantastyczne. Wszystko byłoby fantastycznie gdyby nie aparat który ze sobą mieliśmy. Cyfrówka która prześwietla wszystkie zdjęcia. Gdyby nie uprzejmość pewnej bardzo miłej parki nie mielibyśmy ani jednego zdjęcia z tej wycieczki. Z Nosala przez Gubałówkę na Butorowy i zjazd wyciągiem krzesełkowym. Widoki fantastyczne Smile O 18 byliśmy spowrotem a o 19 spaliśmy jak nigdy przedtemToungue.

Rano o 7 pobudka (trzeba było odespać całe 2 dni prawie bez snu) i ambitny cel przejścia większości Tatr zachodnich. Wjeść na Grzesia przez Rakoń, Wołowiec, aż po Bystrą i dalej już w dół albo grzbietem Ornaku albo Doliną Starorobociańską. Plan ambitny ale pogoda pokrzyżowała plany. Już na Grzesiu nie było najprzyjemniej, a na Rakoni wiatr się wzmógł i zrobiło się naprawdę bardzo zimno. I mimo tego, że założylem na siebie wszystko co miałem w plecaku to niestety nie mogłem się rozgrzać. Nawet ciepła herbata nie pomogła Sad. Wodoczność była beznadziejna a zimno dokuczało, a nic nie zapowiadało poprawy pogody więc zrezygnowaliśmy (wiedząc, że mamy jeszcze wiele dni przed sobą i że jeszcze tutaj wrucimy Smile). Jak się później miało okazać była to bardzo dobra decyzja gdyż przez ostanie 1,5 h na szlaku towarzyszł nam tylko descz momentami bardzo ulewny.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 27-11-2006 05:52 PM

Na następny dzień zaplanowaliśmy wyprawę do Doliny 5 Stawów przez Zawrat, a z doliny 5 Stawów Zielonym szlakiem do wodogrzmotów.
Pogoda jak zresztą codzień nie była idealna. Wyższe partie gór przykryte były pierzynką. Widoki i tak były wspaniałe. Pogoda popsuła się podczas podejścia na Zawrat. Ostatni odcinek to tylko wszechogarniająca biel Toungue. I tu kolejne nieszczęście. Okazało się, że bateria aparatu nie trzyma za długo Toungue. Zdjęcia na Zawracie tym razem nie udało się zrobić. Ale to co utkwiło w pamięci to tylko odgłosy osób maszerujących orlą. Gdy tylko weszliśmy na przełęcz nagle chmury zniknęły. Szybki posiłek i na dół. Wszystko byłoby pięknie gdyby udało się zrobić kilka ładnych zdjęć. Plan ten udało się zrealizować w czasie ostatniej wycieczki.

3 dzień. W planach był Giewont-Czerwone Wierchy-Tomanowa Polska- Hala pod Ornakiem. Dzień zapowiadał się wspaniale. Rano było bezchmurnie. I taka pogoda utrzymywała się aż do momentu kiedy to znaleźliśmy się pod Giewontem. i nagle w kilka minut pogoda diametralnie się zmieniła. Owszem na Giewont weszliśmy ale panoramy na Zakopane i Tatry zachodnie i Wysokie już nie było. Tylko Kopa Kondracka Toungue. No ale planów nie miliśmy zamiaru zmieniać. Niestety poraz kolejny pogoda nie pozostawiła nam większego wyboru. Zeszliśmy na Halę Kondracką i tam na moment przestało padać. jednka już po kilku minutach ponownie się rozpadało (jak z cebra !!!). Takiej ulewy to ja nie pamiętam. Po prostu sciana deszczu. Padać przestało jak doszliśmy do Kuźnic (o naturo złośliwa).

A teraz lece na trening późno się zrobiło Smile


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Fazik - 27-11-2006 06:33 PM

Tak to bywa, nie zawsze trafisz na cudną, krystaliczną pogode, ale najważniejsze to to że byliście i poczuliście to coś co nas w góry pcha, to szczęście po powrocie, to nic że zmokliście, ciuchy wyschną, szkoda tylko że nie wzięliście rezerwy "prądu" do aparatu ale na pewno następnym razem zapas będzie.
a w załączeniu Zakopane z Giewontu Smile
[attachment=762]


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - KaRoLiNa :) - 27-11-2006 06:50 PM

Piotr napisał(a):
Pociąg Poznań-Zakopane po godzinie 19(...), że tylko 11h w pociągu (najszybsze połączenie bezpośrednie z Poznania Toungue).

Heh..ja jadę od 19 do 7 z minutami....ponad 12 h!!!! Ale czego to się nie robi...nigdy też nie śpię w pociągu i wyłączam wtedy moją wyobraźnię bo jak bym zaczęła myśleć za dużo to oj joj joj... Smile

Piotr napisał(a):
Zamiast 11h spędziliśmy w pociągu (pojechałem z kumplem) 14h.

A ja jak wracałam to spędziłam 17 godzin.Gdzieś za Suchą Beskidzką pociąg śmiertelnie potrącił pieszego...no i trzA było później czekać...dłuuugo czekać.....


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - spoko - 27-11-2006 09:03 PM

Deszcz jak deszcz ale dobre chwile pogody też były co widać na zdjęciach.Te z mgiełkami wyglądają jakby dymiący Wezewiusz.Świetnie wyszły.Ale podziwiam też tę parkę która Wam towarzyszyła tyle dni robiąc Wam zdjęcia (pełne poświęcenieSmile).Czekamy na dalszą relację


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Ustrik - 27-11-2006 10:28 PM

zdjęcie 2 i 3 są nadzwyczajne - uwielbiam.
Fazik fajnie ten cień ci się ułożył. ja mam upatrzony taki moment z Tarnicy jak jej cień pada na zbocze Krzemienia. Mam obiecane u Pana Boga zrobienie takiego zdjęcia Smile bo ostatnio mnie baterii zabrakło.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 27-11-2006 11:28 PM

Nie nie nie źle się zrozumieliśmy Toungue tą parkę to tylko na Nosalu spotkaliśmy. Później w akcie desperacji przeszliśmy przyspieszony kurs obsługi lekko napsutego aparatu Toungue. Nie będe cytował tego co mówiliśmy bo uwierzcie mi nie nadaje się to do druku. Byliśmy wściekli (najdelikatniej mówiąć), ale od Gubałówki to już ta wredna cyfrówka zdjęcia robiła (czasem 1 z 10 Toungue). Na Zawracie na przykład nigdy zjęcia nie zrobiła a próbowałem z 50-60 razy Sad. W końcu telefonem komórkowym przy tabliczkach zrobiliśmy, bo już chcieliśmy wyrzucić ten zasr... apart Toungue


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 28-11-2006 01:08 AM

Cóż 6 dzień mimo desczu Koscieliska. Wtaliśmy o 6 rano ale nie widzieliśmy nawet Butorowego Sad. Położyliśmy się więc spać dalej. Jednak po 10 nie wytrzymaliśmy Ale opłaciło się pod koniec dnia wypogodziło się Big Grin. Niestety dopiero pod koniec dnia Sad

http://img216.imageshack.us/my.php?image=pic00783co2.jpg

http://img362.imageshack.us/my.php?image=pic00789bb6.jpg

http://img227.imageshack.us/my.php?image=pic00796jh8.jpg

Dzień mimo wszystko udany, a pogoda piękna ale dopiero od Smerczyńskiego Stawu Smile. A kiedy dotarliśmy do domu mój but się rozkleił Sad, nie polecam dlatego butów formy meindl :S:S:S (but po wujku bo studenta nie stac na buty, ale mimo to jakoś nie przystoi aby but kompletnie się rozdrobnił Sad
W ruch poszedł butaprem, ale niestey podejście Starorobociańska na Siwą przełęcz po naprawdę bardzo mokrej nawieżchni dało się butom poważnie we znaki Sad. Powoli znowu traciły kontakt z rzeczywistością Toungue A tak poza tym to tuż przed Siwą przłęczą pogoda znów gwałtownie się załamała Sad

http://img399.imageshack.us/my.php?image=pic00803pl2.jpg ( w dolinie Starorobocianskiej)

http://img296.imageshack.us/my.php?image=pic00804le9.jpg

Dejw w dolinie Starorobocianskiej http://img355.imageshack.us/my.php?image=pic00805qn3.jpg

http://img292.imageshack.us/my.php?image=pic00808sa2.jpg

http://img354.imageshack.us/my.php?image=pic00811no3.jpg - kocham to zdjęcie Toungue

http://img89.imageshack.us/my.php?image=pic00812tv6.jpg ( w tle Klin Big Grin),

http://img85.imageshack.us/my.php?image=pic00815cs2.jpg (podejście pod Bystrą)

http://img218.imageshack.us/my.php?image=pic00818mw9.jpg ( Kolejny widok na Klin)

http://img72.imageshack.us/my.php?image=pic00845td8.jpg (tuż ponad Jarząbczym - jedno z moich ulubionyc Toungue - na zdjęciu Dawid mój wierny kompan Big Grin)

Widok z Jarząbczego w stronę Łopaty Smile - i znowu brak tabliczek Sad - http://img89.imageshack.us/my.php?image=pic00846xa0.jpg

http://img172.imageshack.us/my.php?image=pic00849yc9.jpg - podejście po Łopatę Smile

http://img296.imageshack.us/my.php?image=pic00851xv7.jpg - w tle Jarząbczy Big Grin

Dejw na tle Wołowca Big Grin - http://img206.imageshack.us/my.php?image=pic00852bg0.jpg

w tle Niżne Tatry Big Grin - (jezeli cokowliek widać Toungue) - http://img175.imageshack.us/my.php?image=pic00858gp8.jpg - zdjęcie z Wołowca Smile

http://img175.imageshack.us/my.php?image=pic00858gp8.jpg - jedno z moich ulubionych Big Grin - tak puszka i butelka zabrana ze sobą do Zakopca (nigdy nie śmiecimy na szlaku Smile

Tak prawdę mówiąc to sam szlak nie jest zbyt wymagający. jedynym problemem jest nakładające się zmęcznie - polecam więc podzielić cała eskapadę na 2 dni Big Grin. Nie spieszyliśmy się ale jednak w nogach czuliśmy te kilka kilometrów które zrobiliśmy szczególnie podczas podejścia pod Wołowiec - jak dla mnie to góra płaczu Toungue.

Na Łopccie o mało się nie połamałem. Po deszczu kawałek skałki był bardzo śliski, a że przejście nie wyglądało na skomplikowane kompletnie je zlekceważyłem. Całe szczęście skończyło się na kilku obtarciach Smile

Zejście z Wołowca było jak zawsze monotonne. Cóż Chochołowska nie jst moją ulubioną doliną Toungue. Po 13-14 h na szlaku w końcu zeszliśmy. Busik który nas zabrał do domku był jak zbawienie. Poważnie obawialiśmy się, że będziemy musieli odległość tą iść pieszo a wówczas napewno najszczęsliwsi byśmy nie byli Toungue. To był cudowny dzień mimo nie sprzyjającej aury. Wypad naprawdę udany, ale jednak troszcekę długi Smile. Może nie jeżeli idzie o kilometry ale szczególnie czasochłownny jeżeli chce się choć troszeczkę nacieszyć widokami Smile


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 28-11-2006 01:28 AM

Jutro relacja z dnia 8 i 9 Big Grin. Dobranoc Big Grin Trzeba wstać za 6 h na naszych siatkarzy Big Grin Do boju Polsko Big Grin

Ps. przepraszam, że nie zamieściłem wszystkie go w 1 post-cie ale nie byłem w stanie. Wiadomość z którą nie szło wygrać - za dużo grafiki na stronie Sad

Ps. A miałem się wyspać po tym jak przespałem 3,5 h Toungue Miłej lektury ( z góry przepraszam za wszlekie błędy ortograficzne Sad)


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Ustrik - 28-11-2006 09:03 AM

bedzie Piotrze?


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 28-11-2006 09:16 AM

Idealnie i jeszcze raz przepraszam za kłopot Smile

Ps. Jedziemy Ruskich teraz 2:2 i trzymamy kciuki Big Grin:DBig Grin


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Kania - 28-11-2006 09:47 AM

No pięknie Piotrze! Ja też byłam w sierpniu (w zasadzie końcówka lipca i do 6 sierpnia) w Tatrach. I było podobnie. Wprawdzie pani HanusiaSmile, u której mieszkaliśmy, powiedziała nam, zaraz po przyjeździe, ze pogoda jest jak drutSmile I chyba w złym momencie to powiedziała, bo od tego momentu się zmieniła. I tak samo - wyprawa w górki i zmiana planów, bo deszcz, bo burza itd. Kiedyś to też tu opiszę. Ale za to we wrześniu nadrobiłam wszystko i zrealizowałam większość swoich marzeńSmile Tych tylko na ten rok, bo przede mną jeszcze całe ich mnóstwo


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 28-11-2006 04:47 PM

8 dzień - Czerwone Wierchy Smile

Wstaliśmy wcześnie bo plany były o wiele bardziej ambitne, no ale trzeba je było je zmienić ze względu na bardzo upierdliwą pogodę. Tak o 6 padało o 7 także o 8 ciągle padało. Po 10 wypogodziło się troszeczkę więc zebraliśmy się i w drogę. Ok 12 ruszyliśmy na szlak Smile. Mapa szacowany czas od wejścia na szlak do Ciemniaka pokazywała 2:30 Jednak znak na szlaku nas zaskoczył. Ciemniak 3:55 h. Nie tracąc czasu zaczęliśmy się wspinać (ja w adidaskach - buty które miałem całkowicie odmówiły posłuszeństwa). Byłem wściekły bo czułem się jakbym jeździł na łyżwach (oj tak zapomniałem ja nie umiem jeździć na łyżwach Toungue). Kilka uślizgów 2 upadki i po niecałych 2 h byliśmy na szycie Big Grin I jak zawsze słońce towarzyszyło nam do samego szczytu. Następnie maszerowaliśmy we mgle. Aż do przełęczy pod Kopą Kondracką. Tam znowu się wypogodziło. Szkoda bo widoki ze szczytów Czerwonych na pewno są wspaniałe. Widziałem kilka zdjęć zrobionych przy dobre widoczności ze szczytu Małołączniaka. A nam udało się zrobić tylko kilka fotek na których cokolwiek było widać

http://img484.imageshack.us/my.php?image=pic00883ps0.jpg

http://img374.imageshack.us/my.php?image=pic00889ze4.jpg

A wypogodziło się jak tylko zeszliśmy troszeczkę niżej Big Grin

http://img374.imageshack.us/my.php?image=pic00904ds9.jpg

Ale nie narzekaliśmy. Jutro czekał nas prawdziwy finał. mieliśmy wielką nadzieje, że chociaż w ten jeden dzień pogoda będzie idealna Big Grin

Dzień 9 - Kasprowy - Świnica - Zawrat - Szpiglasowa przełęcz i wierch - Morskie Oko i Czarny Staw (W planach były jeszcze Wrota Chałubińskiego, ale jak zawsze pogoda)

Wstaliśmy bardzo wcześnie po przed 5. Problem był tylko z busem aby dojechać do centrum. Później już wszystko idealnie. Wjechaliśmy 3 kolejką i na Kasprowym byliśmy przed 7 (tak wiem trzeba było podchodzić, ale wiedząc, że przed nami sporo kilometrów nie zdecydowaliśmy się na to. Tak poza tym to też jakaś atrakcja jak ktoś jedzie po raz 1-wszy Toungue)

http://img392.imageshack.us/my.php?image=pic00911wp5.jpg - widok na Świnice (inaczej zdjęcia nie dało się zrobić)

http://img488.imageshack.us/my.php?image=pic00919kt9.jpg - w drodze na Świnice

http://img488.imageshack.us/my.php?image=pic00929zb6.jpg - na szczycie

Do Zawratu pogoda była dobra. Jednak powli gromadziły się ciemne chmury. A na zawracie jak to na zawracie wietrznie Smile Żadnym zdjęciem jednak nie dysponuje gdyż aparat uparł się, że w tym miejscu to zdjęcia nie zrobi. Jak pomyślał tak też zrobił Toungue Następnie w dół do Doliny 5 Stawów i tam klejenie buta (kupiłem 3 kropelki i skleiłem dzień wcześniej buty, a na szlak na wszelki wypadek zabrałem kolejną kropelke + moje adidaski na wszelki wypadek)

http://img372.imageshack.us/my.php?image=pic00962kr8.jpg

http://img252.imageshack.us/my.php?image=pic00965cu3.jpg


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 28-11-2006 04:48 PM

A następnie dalej na Szpiglasowy wierch Big Grin. I te wredne małe kamienie, które co chwila usuwały się spod stóp. Ale bardzo szybko byliśmy na górze

http://img169.imageshack.us/my.php?image=pic00969dx9.jpg - widok ze Szpiglasowego Wierchu na Morskie Oko

http://img296.imageshack.us/my.php?image=pic00970nw5.jpg - w dole Szpiglasowa przełęcz

http://img296.imageshack.us/my.php?image=pic00973yp9.jpg - ja troszeczkę powyżej Szpiglasowej przłęczy, widok na grań orlej no i Dolina 5

Ceprostradą w dół i to tak szybko jak się dało. Pogoda naprawdę robiła się nieprzyjemna. Stwierdziliśmy, że gdy dolina za Mnichem wyglądała tak

http://img296.imageshack.us/my.php?image=pic00976ci4.jpg

to nie ma sensu iść na Wrota Chałubińskiego. Jeszcze tylko Morskie Oko i Czarny Staw.

http://img212.imageshack.us/my.php?image=pic00984na1.jpg - widok z Czarnego Stawu Smile

Nad Czarnym Stawem rozpadało się na dobre więc ostatnie 3 h szliśmy w deszczu mijając podrodze nie lada wynalazki Toungue Osoby te wyglądały jak zbłądziły z Krupówek Toungue. Było naprawdę chłodno a niektóre młode damy miały na sobie kłuse mini spodenki, koszuleczkę na naramkach i japonki - wersja 2 buty wyjściowe Toungue Do teraz nie mogę wyjść z podziwu skąd biorą się tacy ludzie :O. Nie zrobiłem niestety zdjęcia gdyż deszcz naprawdę ostro zacinał. W tej chwili żałuję Toungue.

Podsumowując wakacje były bardzo udane. Nie wszystkie plany udało się zrealizować, ale będą inne okazje (przynajmniej taką mam ogromną nadzieje). Zabrakło dnia na Rysy, Krzyżne, Ornak+Iwaniacką, Mięguszowiecką przełęcz pod chłopkiem. To będą z całą pewnością priorytety w przyszłym roku Smile.

Ps. Jakieś inne szlaki o których zapomniałem ? Czekam na propozycje


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 28-11-2006 04:57 PM

No to trochę Tatr schodziłeś, gratulacje, co dalej w planie?
Na Twoje pytanie "skąd biorą się tacy ludzie" dot. klapkowiczów w pelerynkach - odpowiadam: tacy ludzie biorą się z INNEGO ŚWIATA i na pewno nie jest to Górski Świat.
Pedro's ładnie?


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 28-11-2006 05:03 PM

To jest już całkiem inny świat z całą pewnością !!! A i pelerynki nie mieli Toungue I najlepsze jest to, że nie zawracali a tam na górze ciepło nie było Toungue

Cytat:
Zabrakło dnia na Rysy, Krzyżne, Ornak+Iwaniacką, Mięguszowiecką przełęcz pod chłopkiem. To będą z całą pewnością priorytety w przyszłym roku .

Ps. Jakieś inne szlaki o których zapomniałem ? Czekam na propozycje


Tych kilka wypraw z całą penością. Zresztą planuje dłuższy wypad tak 16 dni latem. 8 w Polskich tatrach 8 w Słowackich - proporcje mogą ulec zmianie Smile Na Słowacji Czerwona Ławeczka i Rohacze - tak aby powalczyć z lękiem i może Rohatka jeszcze raz z Polkism Grzebieniem. Wysoka może Napewno Kriwań tak dla samego Kriwania Smile


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 28-11-2006 05:49 PM

Przyznam, że nie do końca zawęziłem pytanie co do kolejnych planowanych tras, ale może o tym pogadamy /jak się złoży/ innym razem...
Napisz proszę Piotrze czy wolisz satysfację realizacji celu, czy zadowolenie jego realizowania?


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - spoko - 28-11-2006 06:26 PM

Piotrze ,wspaniała relacja. jak już pisałem wcześniej ALE co się stało z dniem 4 i 5. Chyba nie przespaliście 2 dni?Albo u mnie na kompie nie pokazuje?


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 28-11-2006 07:25 PM

2 dni niestey pogoda nie dała wyhylić nosa Sad. Zeszliśmy tylko do Zakopanego , gdyż nawet Butorowy był w chmurach Sad. Pierwszy dzień nawet nie byliśmy źli. Odpoczynek i tyle, ale już podczas drugiego dnia strasznie człowieka nosiło. Niestety jednak większego sensu wybranie się na szlak nie miało. Punkt 1 nic byśmy nie widzieli. Punkt drugi szlaki w niższych partiach były strasznie rozmiękczone Toungue. Jedno wielkie błoto Sad. Tych 2 dni zabrakło na Rysy i Krzyżne. Jeszcze kilka miesięcy i znowu wymarsz Big Grin


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Fazik - 28-11-2006 07:46 PM

Ładnie, bardzo ładnie opisane wyprawy, sporo zrobiliście, wiesz, nie wszystko na raz, żeby było do czego wracać.

Sylwester napisał(a):
Na Twoje pytanie "skąd biorą się tacy ludzie" dot. klapkowiczów w pelerynkach - odpowiadam: tacy ludzie biorą się z INNEGO ŚWIATA i na pewno nie jest to Górski Świat.
Pedro's ładnie?


Sylwek, widzę że brakuje Ci jeszcze troszke kasy na styczniowy wypad w Tatry Smile  Czyżbyś zarezerwował noclegi na Kalatówkach Big Grin
[attachment=842] Pozdrawiam Smile


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - spoko - 28-11-2006 07:49 PM

A może tylko o pelerynkę chodzi (czerwoną ) więc tak delikatne zapytanie


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 28-11-2006 08:24 PM

odgadł Fazik - masz nocha


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Fazik - 28-11-2006 08:31 PM

SmileWinkBig GrinToungueRolleyes


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Pedro - 28-11-2006 08:35 PM

Całkiem fajna wyprawa Piotrze. Fotki te które są to są moim zdaniem bardzo udane, mimo że wcześniej pisałeś wcześniej co nieco o trudnościach z aparatem Smile No i jestem trochę pod wrażeniem przejścia z Kasprowego nad Czarny Staw pod Rysami przez Szpiglasowy Smile (choć może jak się zastanowić to faktycznie łączna suma podejść wcale nie jest tak duża. No ale nie ulega wątpliwości że spory kawał drogi odwaliliście.)


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Kania - 28-11-2006 11:30 PM

A co do tych klapkowiczów i panienek w kusych spódniczkach, to ja proponuję taką małą prowokacjęSmile dotyczy głównie kobitek
Otóż powiem Wam, że też robię zawsze dziwną minę, jak spotykam w górach takie osóbki - z drugiej strony góry są dla wszystkich, nie można im zabronić chodzenia po górach, no i tych strojów też nie można im zabronić, niestety...
Ale jak spotykam takie osoby, to mam ochotę gdzieś na wysokości 2000 m n.p.m. założyć też takie wdzianko i zobaczyć reakcję ludzi - w sumie to tak, jakbym zobaczyła swoją własną minęSmile No nie wiem, np. taki KościelecSmile
Chyba nie przyznalibyście się do mnieSmile co nie???


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - KaRoLiNa :) - 28-11-2006 11:48 PM

Oj joj joj joj joj joj...to by była dopiero (anty)reklama forum Górskiego Świata Big Grin hehehe... Ubrałabyś się w takie wdzianko, ponaszywała-jeżeli znalazłaby się jakaś wolna przestrzeń na Twojej szacie-naszywki GŚ i ...musiałby iść ktoś z Tobą aby nagrać/zrobić foty miny ludzi na których niewątpliwie zrobiłabyś OGROMNE wrażenie...ale by mieli co opowiadać... hehehe...normalnie mi humorA poprawiłaś przed snem tym swoim gdybaniem Smile


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Ustrik - 29-11-2006 07:27 AM

potem byśmy czytali jak jakiś "nowy" skarży się na "niemców" w Tatrach hehehe


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Montenegro - 29-11-2006 07:44 AM

No podobny przypadek to widziałem na Baraniej Górze. Choć to tylko 1220m to moja koleżanka wybrała się tam w szpilkach. Nogi zjarane do zeraBig Grin.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Kania - 29-11-2006 09:18 AM

oczywiście z mojej strony to były tylko żarty. Nigdy, ale to przenigdy nie naraziłabym w ten sposób Górskiego ŚwiataSmile ale te miny musiałby być niezłe
albo jeszcze lepiej, potem ktoś opisywałby w dziale - śmieszni ludzie spotkani na szlaku - własnie mnieSmile
Miłego dzionka wszystkim życzę


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 29-11-2006 09:34 AM

Ja na prawdę nic nie mam do takich osób jak chcą ryzykować proszę bardzo Toungue Po prostu szczerze współczułem bo było zimno a dzeszczyk padał solidnyRolleyes


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Pedro - 29-11-2006 10:18 AM

No wiesz Piotrze, częściowo niby to ich sprawa ale nie do końca. Jak się nie potrafi ktoś kompletnie przygotować do wyjścia w góry (np. buty) to zwiększa ryzyko wypadku. Jeśli do niego dojdzie to wtedy wychodzą już inni ludzie na pomoc, więc to także ich sprawa. W związku z tym denerwują mnie ludzie którzy nie potrafią (czyt. nie próbują i nie chcą) się odpowiednio przygotować. Naturalne, że nie wszyscy mają odpowiednie np. obuwie, ale napewno mają bardziej odpowiednie niż szpilki.
Innym się nie chce kupić mapy za parę złoty a później się pytają na szlaku gdzie są... To jest po prostu delikatnie mówiąc nierozwaga i głupota. Temat niezwykle szeroki, bo przypadków bezmyślności w górach jest mnóstwo. Niestety w związku z "komercjalizacją" gór wydaje mi się że nie będzie takich osób ubywać.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 29-11-2006 10:32 AM

Dużo racji, ale na całe szczęściej ja spotkałem tylko takie zbłakane duszyczki na drodze do Morskiego Oka a nie gdzieś wysoko. Ja tylko raz kiedyś za głupotę zapłaciłem 3-4 lata temu (same nie pamiętam Toungue) jak wchodząc na Rysy (od strony Słowackiej) zapomniałem kurtki Toungue Oj cierpiałem bo podczas schodzenia z 6h 4 padał grad na przemian z deszczem Toungue


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Pedro - 29-11-2006 11:08 AM

Każdy kiedyś popełniał błędy i pewnie jeszcze się zdarzy takie popełnić. Oby tylko się one dobrze skończyły. Ja sam przyznaję się że jak kiedyś zaczynałem przygodę z Tatrami to bez świadomości co mnie czeka na Orlej Perci, poszedłem na odcinek Skrajny Granat - Krzyżne. Pech chciał że dopadło nas załamanie pogody, widoczność spadła do kilkunastu metrów, zerwał się mocny wiatr, i zaczął padać marznący deszcz. Chwilami myślałem już czy uda się... Teraz to sie już ciekawie wspomina tamtą wyprawę, ale wówczas, heh wówczas to mi ciarki po plecach łaziły chwilami Smile


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Ustrik - 29-11-2006 04:43 PM

dobrze mówicie o tych co nie wiedzą jak się przygotowac. upalnego lipcowego dnia tego roku byłem naTarnicy. oprowadzałem chłopaka, który jeszcze nigdy tam nie był. potem poszliśmy na krzemień. wracając na przeł. pod Tarniczką nie było ani m/h wiatru. gorąc lał się na wszystkich z niebios. było tak jużod kilku dni. ludzi bardzo dużo. kolejka do źródełka jak w Tesco o 17. butelki puste. ledwo co zamoczyłem czapkę w wodzie już wyschła - makabra, ale widoki śliczne Wink
i te górskie i te nieco mniej górskie. dziewczynki, kótkie spodenki, bluzeczki ... no było na co popatrzec pod Tarnicą mówiąc nawiasem Smile
nagle z tłumu wyłoniła się zgraja harcerek. z 5, albo 6 sztuk i ich szef - wielki przewodnik stada. Wszystkie na nogach wełniane skarpety i glany. jak to u harcerzy zasady wazniejsze od wygody. Luudzie ale te dziewczyny cierpiały. miny miały powykrzywiane jak u Munka. Przewodnik oczywiście udaje że wszystko gra. czy to nie jest dopiero głupota? mnie w sandałach było cięzko znieśc chodzenie po goliznach a ten im kazał glany założyć. to sa dobre buty bo wysokie, twarde i mozna chodzic ale w jesieni albo zimie. latem przy 38 stopniach to nie najlepszy pomysł nie sądzicie?
cholera jak one w schronisku ściagnęly te buciska to poczuły sięlepiej jak po ... po dobrym filmie Smile


RE:  Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 29-11-2006 05:05 PM

Ustrik napisał(a):
glany . to sa dobre buty bo wysokie, twarde i mozna chodzic ale w jesieni albo zimie.


Co jest dobre, a co nie to sprawa względna bo zależy od punktu widzenia, dla mnie dobre na chodzenie po górach skalistych to są te buty z oplutą wcześniej przez kogaś tam blaszką, glany do chodzenia po mieście mogą być dobre o ile ktoś lubi taki styl - na góry na pewno nie są dobre, /jeśli rozmawiamy o prawdziwych glanach/ i na pewno nie są dobre na skalistych szlakach, /jeśli rozmawiamy o graniowych wyjściach, a nie o spacerkach Kuźnice - Kalatówki/ a tym bardziej zimą.
Dla ew. zwolenników glanów napiszę dlaczego nie są one dobre w skaliste góry:
- nieocieplona skóra
- zbyt duże zewnętrzne gabaryty podeszwy
- brak wentylacji
- brak wytłumienia w części opinającej kostkę
- brak wycięcia na ścięgno Achillesa
- zbyt duży ciężar
- brak podeszwy o cechach antypoślizgowych


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Montenegro - 29-11-2006 05:25 PM

Też jestem zdania, że glany nie bardzo nadają się w góry wysokie. Mają wadę którą przynajmniej ja odczułem:
ślizgają się na gładkich kamieniach i niestety haczą o szpiczaste, wystające kamienie. Wywalić się łatwo i chyba największa wada ich to jak Sylwester pisła to ich waga. Po 20km nogi robią się ołowianeSmile.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - spoko - 29-11-2006 05:43 PM

Tym bardziej podziw dla harcerek które w upale musiały to nosić nie ze swojej głupoty


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Ustrik - 29-11-2006 08:47 PM

tez słyszałem, że się slizgają bardzo i na skały nie są dobre.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 29-11-2006 08:52 PM

Ustrik uważaj co piszesz - najpierw podajesz o tym, że glany są dobre na jesień i zimę w góry "to sa dobre buty bo wysokie, twarde i mozna chodzic ale w jesieni albo zimie" - teraz potwierdzasz, że się ślizgają ... przeczyta ktoś zielony pochwałę dotyczącą glanów na zimę i będzie problem ... zalecam ostrożność w radach dawanych w tego rodzaju sprawach


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Ustrik - 29-11-2006 09:32 PM

to nie rada. pozatym w Bieszczadach nie ma za wiele skał. a na śnieg na połoninach bedą. sprawdzałem. latem w życiu bym ich nie ubrał. ja wiem co piszę.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 29-11-2006 10:01 PM

- mozna chodzic ale w jesieni albo zimie
- słyszałem, że się slizgają bardzo
- na śnieg na połoninach bedą. sprawdzałem
- ja wiem co piszę
czyżby?


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 29-11-2006 10:06 PM

Właśnie czytam inne forum i szok Toungue Okazuje się, że mam szczęście bo misia w paszporcie nie mam Toungue. Z Doliny Chochołowskiej na Bystrą się wybrałem i potem spowrotem na Starorobociański i aż po Wołowiec. No niby napisane było, że przekraczanie granicy zabronione, ale to już jest pewna przesada jak dla mnie Sad


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 29-11-2006 10:11 PM

Piotrze /paszport niepotrzebny/ na laminatach brak możliwości zbanowania, dotychczas wielokrotnie słyszałęm o nakładanych pokutach, nigdy o "misiach", czyżby idzie nowe?


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 29-11-2006 10:15 PM

Tak tylko wyczytałem. Też mi jakoś trudno uwierzyć. Z drugiej jednka strony tabliczka jest wyraźna Toungue. Trochę szkoda, bo to na prawdę żabi skok Sad


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 29-11-2006 10:17 PM

A gdzie te rewelacje czytałeś,co to za forum, może to jakiś kanał ?


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 29-11-2006 10:23 PM

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=445&postdays=0&postorder=asc&start=20

gdzieś tam to się znajduje. Człowiek nieświadom zagrożeń się nie przejmował Toungue A tak prawdę mówiąc to zakazy są po to aby je łamać Wink


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Pedro - 29-11-2006 10:33 PM

No według prawa wejście na Bystrą idąc od strony polskiej jest zabronione. Wiem, że bardzo dużo ludzi chodzi tak, ale też wiem że część niestety poniosła konsekwencje spotykając straż graniczną. No ale jeszcze trochę i może wreszcie podpiszemy my i Słowacy traktat z Shengen (czy jak tam się pisze) i wtedy już nie będzie problemów z przekraczaniem granicy na szlaku.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 29-11-2006 10:41 PM

Szkoda tylko, że turysta cierpi, bo wejście od Polskiej strony jest całkiem ciekawe Smile. Od Słowackiej jeszcze nie miałem przyjemności ale zapewne spróbuje Smile. Jak już tak bardzo chcą się trzymać prawa to dlaczego i tam nie otworzą przejścia. tak jak i na Wołowcu. Powiem szczerze, albo niech wyznaczają szlaki tak aby się nie krzyżowały albo niech otworzą więcej przejść. 99% to i tak turyści którzy nic nie szmuglują. Tak wiem są istotniejsze potrzeby w państwie "solidarnym" hehehehe. Wielki żal, że do tej pory nie uregulowano tej kwesti Sad. Pewne + jednak są. Mnie nie złapali Toungue Mogę pokazać słynny gest Kozakiewicza hehehe Wink


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 29-11-2006 10:44 PM

TG to chyba forum od Olki i Roba ... Zawsze dziwnie mi się czyta posty ludzi których nie miałem okazji identyfikować - nie loguję się jako gość na innych forach


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 29-11-2006 10:56 PM

Ja się zalogowałem wczoraj i nadal nie ma potwierdzenia Toungue Po czym poznać, że nikt się forum nie zajmuje Toungue A właśnie po takich prostych kwestiach. Liczba osób zalogowanych tam także przerażająca.

Co się tyczy logowania jako gość. jak narazie nie mam wyjścia Wink, ale i tak tutaj jest dużo ładniej. Ukłon w stronę administratora Big Grin


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Ustrik - 29-11-2006 11:33 PM

Sylwestrze to że się slizgają na oblodzonych lub mokrych skałach nie znaczy że nie mozna uzywać glanów do chodzenia po śniegu. nie czepiaj się. doskonale się sprawują w zimowych warunkach.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 29-11-2006 11:40 PM

ustalmy stopniowanie co to znaczy doskonale:
na lodzie doskonale mieć raki
na kopnym śniegu rakiety
na stoku narty
na nietrudnym śniegu dla mnie doskonale mieć nieprzemakalne, oddychające usztywnione gdzie potrzeba, a gdzie potrzeba elestyczne buty
to jest dla mnie doskonale ... i niejest to wcale zawyżona skala, a czepiam się nie Ciebie, wcale się nie czepiam, po prostu tak prowadzę rozmowę, by coś z niej wynikało nie tyle nawet dla Ciebie, co dla tych co to czytają ...


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Ustrik - 30-11-2006 12:02 AM

Ja bardzo chętnie zimą glany zakładam w góry. są wygodne, wodoodporne i ciepłe. Nie będę ich brał na skaliste szczyty, ani latem bo wówczas się nie nadają. o to cały czas chodziło. i koniec o glanach z mojej strony.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - marycha - 30-11-2006 12:53 AM

Sylwester napisał(a):
(...)
Dla ew. zwolenników glanów napiszę dlaczego nie są one dobre w skaliste góry:
- nieocieplona skóra
- zbyt duże zewnętrzne gabaryty podeszwy
- brak wentylacji
- brak wytłumienia w części opinającej kostkę
- brak wycięcia na ścięgno Achillesa
- zbyt duży ciężar
- brak podeszwy o cechach antypoślizgowych

To ja w obronie glanow - zalezy, jaka maja podeszwe Wink
Moje mialy swietne podeszwy z dodatkiem kauczuku - bardzo fajnie mi sie w nich chodzilo, rowniez po granitach tatrzanskich (i nie tylko) - warunkiem oczywiscie rozchodzone buciki.. (no i podwojne skarpety..)
Z wentylacja to zalezy od stanu zuzycia Big Grin (ale wersja 'wentylowana' zdecydowanie nadaje sie juz tylko na suche warunki Wink )
Jednak duzo wiekszy komfort jest w porzadnych trekach Smile (w koncu moge to stwierdzic z wlasnego doswiadczenia Big Grin )
Obecnie glaniki sluza mi w miescie, po gorach tuptam w Asolo..


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 30-11-2006 06:00 AM

Wczoraj nie doczekałem na Twoją Majka odpowiedź /i szkoda/ a dziś szczerze powiedziawszy już nie chce mi się udowadniać swojej racji, tym bardziej, że ona /racja/ wcześniej czy później /w świadomości górołazów/ się sama obroni.


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Danusia - 30-11-2006 10:54 AM

Skoro glany takie nadające się dlaczego ich nie ma w sklepach turytycznych obok trekingów.....dziwne prawda :>
Mój syn też długo zajadle bronił tezy o użyteczności glanów w turystyce górskiej; połaził trochę po Beskidach.........i sam się prosił o kupno trekingów. Teraz już drugie zajeżdża


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - marycha - 30-11-2006 06:53 PM

Ja tylko stwierdzam fakt, ze sliskosc podeszw zalezy od ich rodzaju (konkretnie skladu gumy) - ze nie kazde sie na skalach slizgaja Smile
[Z wentylacja to zarcik byl Wink ]
No i sama obecnie laze w trekach i komfort jest nieporownywalnie wiekszy niz w glanach Smile - dlatego nie musisz mi, Sylwek, udowadniac swojej racji, bo ja Ci ja wlasciwie przyznaje Wink

Pozdrooffka


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Sylwester - 30-11-2006 07:09 PM

Dobra - jeszcze z 3 razy mi dokuczysz i dostaniesz nominację ...


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - KaRoLiNa :) - 30-11-2006 10:16 PM

Marysia...Dostaniesz nominację na.... czaro..czarodziejkę Wink heh


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Danusia - 01-12-2006 12:16 AM

Maryś nic sie nie martw nie bedziesz sama Toungue


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - marycha - 01-12-2006 11:55 AM

Strach sie bac..
Ja? Dokuczam? - jesli, to niezamierzenie.. Wink

Dzieki Karolina za wyjasnienie, bo szczerze - nie wiedzialam czy cos glupio palnelam i Sylwestra urazilam, czy co.. (w sumie, to Was nie znam jeszcze Smile ) Ale mnie uspokoilas, ze to tylko nową miotłą grozi Big Grin (stara juz wysluzona wiec bedzie w sam raz.. Toungue)

P.S.
chyba ździebko odbieglismy od tematu..


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Olka - 01-12-2006 12:44 PM

Piotr napisał(a):
Z Nosala przez Gubałówkę na Butorowy


Przeczytalam to zdanie kilka razy i nijak zrozumiec nie potrafię, jak się dostałeś na Butorowy z Nosala przez Gubałówkę ? Wink

A tak poważnie to trasa Kaspruś-Czerny Staw imponująca. Maraton.
I wcale nie wstyd, ze na Kasprusia wjechałeś. Nie ma sensu tracić sił na podchodzeniu (rypiesz, rypiesz i nic) Big Grin


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - spoko - 01-12-2006 04:37 PM

Olka aczemuż to nie można z nosala na Butorowy przez Gubałówkę Nawet Przez Suchą Besk możnaSmile


RE: Polskie Tatry 2006 - sierpień - Piotr - 02-12-2006 12:01 PM

Zeszliśmy z Nosala i dalej krupówkami Toungue na Gubałówkę i dalej na Butorowy Wink

Ps. Wczoraj wypadek był na Orlej Sad