Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat

Pełna wersja: Góry skaliste kanady cz.1
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
aha, już kojaże Big Grin
no niestety, ale niedawno zrezygnowałem z tamtej galerii. Obecnie pracuję nad własną stroną internetową i nie omieszkam podac do niej linku Smile
świetnie!!! Pozdrawiam i trzymam kciuki za stronę Smile
Część 3 ostatnia
Zbliżał sie koniec września .W tych okolicach jest to przełom jesieni i zimy.Jesień przystraja się w najbardziej intensywne kolorowe szaty.
Modrzewie płoną swoimi kolorami.Miejscowi uważają ten czas przełomu jesieni i zimy za święto gór i masowo wyjeżdżają w góry aby podziwiać je w jesiennej szacie.Pojechaliśmy również na 2 dniowy weekend.W 1 dzień w okolice jeziora Moraine lake.Jezioro powstało na wskutek zatamowania wód przez wielki obryw skalny jaki miał miejsce kilka tysięcy lat temu.Szliśmy kawałek wzdłuż intensywnie błękitnego jeziora a następnie w górę do zawieszonej polodowcowej dolinki Larch Valley.Jest to dolinka porośnięta głównie modrzewiami.Wydawało się ,że cała dolina płonie ich jesiennymi barwami.Wspinaliśmy się na pobliską przełęcz ok. 2700mnpm.W miare podejścia ,widok stawał się coraz bardziej rozległy.W dolince połyskiwało kilka małych jeziorek (a' la Stawki Staszica) Indian Tears.Wychodzimy coraz wyżej.Wiatr coraz mocniejszy.Wreszcie dochodzimy do przełęczy. Piękny widok na dzikie poszarpane turnie z drugiej strony przełęczy.Trochę niebezpiecznie .Wiatr stara się strącić w przepaść .Robimy kilka zdjęć i szybko wracamy z powrotem.
W drugi dzień pojechaliśmy Kaananaskie Valley.Tam w wapiennym masywie znowu wspinaliśmy się do wysoko położonej dolinki zajętej przez 2 intensywnie błękitne stawki.Poszliśmy w górę dolinki aż do pionowej ściany zamykającej jej górną część .Okolice tej dolinki obfitują w duże ilości skamielin .Nazbieraliśmy trochę .Po krótkim wypoczynku wróciliśmy z powrotem do Calgary .Potem jeszcze raz wyskoczyliśmy do lasów poza Edmonton.Lasy tam zaczynają przypominać trochę tundrę.Oczywiście była to wyprawa na polowanie. Z odległości 50 m udało mi się ustrzelić 5 puszek po piwie (ale pustychSad). A potem nastała zima A jak jest zima to mnie w górach ni ma.Ale raz zdecydowałem się i pojechaliśmy Do Kaananaskie valley na cross country skiing.Było 10 stopni mrozu.pokonaliśmy gdzieś 20 km.Zmarzłem bardzo Ale jakże potem smakowała gorąca kawa w pobliskim saloonie miejscowym IT
To tyle moich wspomnień z tego uroczego kraju(ale po cichu powiem ,że wolę Europę) Dołączam widoczkiSmile
[attachment=448]
Stron: 1 2
Przekierowanie