Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat

Pełna wersja: Góry skaliste kanady cz.1
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Drodzy czytelnicy.Mam to szczęscie że posiadam rodzinę w kanadzie(nie to żeby jakieś wsparcie finansowe) ale zostałem zaproszony do odwiedzenia  kanady.Cała podróż została sfinansowana przez rodzinę ,i to jest to szczęście
A więc od początku.Do wyjazdu(wylotu) doszło 15 lat temu.Na początku września samolot wylądował na lotnisku w Calgary.Calgary miasto obecnie pow 1mln mieszkańców leży około 200 km od stolicy Kanadyjskich gór skalistych -miasta Banf.Nie ukrywam że liczyłem na częste wyjazdy wgóry -2godz jazdy autostradą.Opuszczałem Polskę jeszcze zieloną .W kanadzie w tych okolicach dominował już kolor jesienny żółty.Pierwsz śniegi przychodzą tutaj na początku pażdziernika.Okolice Calgary mają kontynentalny klimat Miasto leży na wysokości 1000 mnpm.(dane które tu podaję są przybliżone prosżę nie traktować je jako faktograficzne).Często występują mrozy do ok -40stopni C Ale też często w zimie napływa od gór wiatr fenowy przynosząć odwilż .Na ogół powietrze jest suche.Tydzień po przylocie wybrałem się z rodziną na wyprawę w góry skaliste w okolice miasta Banff nad jezioro Lake luis.Nad jeziorem znajduje się największy i najdroższy hotel kanadyjskich gór skalistych Otoczenie Lake Luis jest najbardziej odwiedzane przez turystów.Poszliśmy piękną wypielęgnowną dróżką wzdłuż jeziora i dalej w górę doliny w stronę opadającego jęzora lodowcowego (załączone zdjęcia) w Pewnym momencie widzę urywający się koniec jęzora a za chwilę potężny huk. nie wyobrażałem sobie że to jest takie głośne.Na jęzor nie weszliśmy  Praktycznie bez raków nie ma możliwości.Wróciliśmy z powrotem i przez grzędę przeszliśmy nad wyżej położone jezioro(Uwaga Agnieszki wasze to jezioro) Lake Agnes(patrz zdjęcia)Proszę mnie nie pytać o nazwy gór widocznych na zdjęciach ponieważ po 15 latach nie pamiętam a mapy nie posiadam.Patrząc z grzędy na z jednej strony jezioro Lake luis a z drugiej na Lake Agnes widać bardzo dużą różnicę w ich kolorze.To pierwsze mocno białe (zasilane przez lodowiec) to drugie głęboko zielone.Wspinając się na grzędę przez las odczuwałem jakiś specyficzny zapach. Pytałem skąd ten zapach .Okazało się że to żywica.Przypomniała mi się czytana kiedys książka Fiedlera Kanada Pachnąca Żywicą.Poza tym w tych lasach często zwisają z drzew jakieś -nie wiem-mchy czy porosty zwane brodą starców.Myślę na tym zakończyć ten post .zapraszam na następne.
To be continued
[attachment=235]
[attachment=236]
[attachment=237]
http://www.canadasmountains.com
to ci się poszczęściło. Kanada - wiele słyszałem, nic nie widziałem Wink
Ja to mam kuzynkę w Norwegii ale nic nie zapowaida, żebym dostał zaproszenie Smile
No góry Kanady, Góry Skaliste Ameryki Połnocnej to jest to co bardzo chciałbym zobaczyć na żywo. Obecnie to jest póki co w sferze marzeń jedynie. Wiadomo jaka jest potężna różnica pomiędzy zdjęciami, filmami a tym co się widzi na żywo. Jednak nawet i filmy i zdjęcia które widziałem z tamtych rejonów zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Domyślam się więc że w rzeczywistości musi to wyglądać wspaniale. Domyślam się też że każdy kto lubi góry znajdzie tam coś dla siebie. My mamy tylko (aż?) Tatry z góry wyższych. Są to niewątpliwie bardzo piękne góry i okolice, ale są małe powierzchniowo. I właśnie to mnie boli, tego zazdroszcze Ameryce Smile olbrzymich górskich rejonów, a jak także sobie wyobrażam są rejony bardzo odludne szczególnie gdzieś w okolicy granicy z Kanadą a także i w Kanadzie. Nie wiem może jest inaczej, mam za małą wiedzę na ten temat. Ale chciałbym żeby dla mne takimi pozostały - tajemniczymi, i takimi które chcę zobaczyć. Dzięki Spoko za maila. Obudziłeś moje górskie uczucia Smile Może jak Ci się tutaj spodoba na forum to zaglądniesz do tematu "Przedstaw się" ? Pozdrawiam.
Powiem że jestem w dosyć dobrej sytuacji jeśli chodzi o góry Po pierwsze
mieszkam stosunkowo blisko Tatr 90 km ,i myślę że jest jeszcze wiele takich zakamarków nawet tych bez szlaków gdzie nie byłem A jeśli chodzi o Góry Skaliste to rzeczywiście są one bardzo rozległe .Istnieje pewne niebezpieczeństo spotkania z niedźwiedziami.Dosyć często odwiedzają biwaki i kradną żywność
Będę się starał dołączyć jeszcze kilka postów ze zdjęciami z Kanady.
Właśnie dołączyłem pewne dane o sobie w moim profilu.
Dobrze że taki portal powstał Trzymam kciuki za niego.Mam jeszcze pewne kłopoty z dodawaniem komentarzy ale myślę że nabiorę wprawy
uuuu prosze nie mówcie mi o niedźwiedziach...
za niebawem bedzie listopad. Misie szykują się do snu. sa agresywne i dużo jedzą i ogólnie sa dośc dość aktywne i pełno ich będzie w lesie, a ja wraz z innymi wariatami idziemy tam gdzie jest ich najwięcej Smile i Coralgola raczej tam nie spotkamy.

Ustrik jedźcie bez obaw. Z literatury,którą przeczytałem na ten temat
to misie najbardziej są agresywne na wiosnę .Są głodne po zimie . Często brak jeszcze pożywienia ,często też chodzą z małymi .W jesieni są już nażarte i przygotowane do zimy. Są wtedy raczej leniwe.Ja sam miałem takie trochę dalsze spotkanie z misiem na Osobitej w Zachodnich tatrach Słowackich ale mnie nie dostrzegł.Mają one słaby wzrok.A swoja drogą takie spotkanie to trozskę emocjiSmile

dla tych emocji nie rezygnujemy hehehe
jeśli chodzi o miski to własnie róznie śłyszałem. Jedni mówią, że w listopadzie są bardzo agresywne, inni że wcale nie. Jedni mówią, że są bardzo aktywne inni, ze pomału juz se leniuchują i tak w kółko Smile
no, mimo wszystko prawdą jest że parę lat temu w okolicy wsi Dwernik misie bogruchotały 3 turystów własnie w jesieni :/
tak na prawdę to mam świadomośc, że nieco przesadzam z tymi misiami. jestem trochę bojaźliwy jeśli chodzi o te sprawy, ale może to i lepiej Wink
"mam świadomośc, że nieco przesadzam z tymi misiami. jestem trochę bojaźliwy jeśli chodzi o te sprawy, ale może to i lepiej" - Ustrik o co chodzi, podobno podjąłeś decyzję, albo podejmij ją ostatecznie jeśli jej jeszcze nie podjąłeś i rób co uważasz za właściwe i ... pozdrowienia dla uszatka
decyzja jest już podjęta. Własciwie została zanim jeszcze wiedziaęm co i kiedy Smile a misie to ryzyko zawodowe nic więcej.
Góry Skaliste cz.2

Tydzień póżniej pojechaliśmy w Góry Skaliste na dwa dni z planowanym noclegiem na campingu .Tym razem pojechaliśmy 100km na północ od Banff nad granicę z parkiem narodowym Jasper. Ta część Gór Skalistych jest najwyższą częścią w Kanadzie.Mount Robson 3954 mnpm.W tych okolicach znajduje się też największy lodowiec górski Kanady.Naszym zamiarem była wycieczka na lodowiec .Kupiłem sobie buty w Second hand.Szczęśliwie były bardzo antypoślizgowe dobre na lodowiec.Ale trochę za ciasne co odczułem szczególnie na drugi dzień.Koło lodowca znajduje się schronisko-hotel z kilkoma specjalnymi pojazdami do wycieczek po jęzorze lodowcowym.Ze względu na cenę nie skorzystaliśmy.Poszliśmy pieszo.Lodowiec ten jak wiele innych wykazuje tendencję do cofania sięOd ponad 100 lat prowadzone są obserwacje jego cofania i co 10 lat zaznaczono miejsca w których lodowiec był wcześniej .Od obserwacji cofnął się jakies 500 m.W ostatnich latach to cofanie jest znacznie przyśpieszone.Weszedłem na lodowiec bez problemu dzięki dobrym butom .Przeskakiwaliśmy szczeliny głębokie na jakieś 20m .Na lodowcu odczuwało się bardzo zimny wiatr.Poszliśmy w górę  około 500 m Dalej nie szliśmy gdyż wyżej szczeliny bywają przysypane i istnieje niebezpieczeństwo wpadnięcia.Po powrocie z lodowca zatrzymaliśmy się na nocleg na campingu.Camping był zlikalizowany w bardzo ładnym miejscu nad jeziorem .Do wyboru gorąca woda w łazience lub zimna w jeziorze.Poszczególne stanowiska na campingu bardzo obszerne z miejscem na ognisko(ruszt + drewno).Właściciel przyjechał wieczorem o 9 i pozbierał opłatę.A tak poza tym nie ma stałego personelu.Ten camping był stosunkowo blisko drogi więc był w miarę bezpieczny jeśli chodzi o niedźwiedzie.Ale na odległych biwakach -obozowiskach istnieją szczegółowe przepisy..Żywności nie należy trzymać w namiotach .Około 50 do 100m poza namiotami położony jest drąg ponad ziemią rozparty na 2 drzewach na wysokości takiej aby niedźwiedź nie dosięgnął .Jest dostawiana drabinka i na tym drągu wiesza się swój prowiant(niedżwiedzie nie nauczyły się jeszcze przystawiać drabinkiSmileJeżeli jakiś niedżwiedź zbliży się wnocy do obozowiska to przyciągnięty zapachem kręci siE w pobliżu drąga ,aż wreszcie zrezygnowany odchodzi.
Na drugi dzień wybraliśmy się na jakąś górę położoną nad sztucznym długim ok 20 km jeziorem.Teraz właśnie bardzo odczułem swoje ciasne buty.Po pierwszym dniu miałem duże odciski z tyłu pięt.Szliśmy 10 km wzdłuż jeziora a potem ok 6 km w górę .Każdy krok to ogromna męczarnia.Nigdy przedtem ani potem nie wycierpiałem tak przez odciski.Zaciskałem zęby i szedłem.Na szczycie niewielka ulga.Z powrotem było nieco lepiej gdyż stopa uciekała do przodu więc nie uwierało tyle.To był chyba mój chrzest w górach.Czy widziałem jakieś zwierzęta?
Z odległości do 200 m widziałem kozice ,rosomaka,i jeżozwierza.Podobny do naszego jeża ale kilka razy większy.Były one jednak płochliwe.Natomiast bardzo natarczywe były barany górskie -sheep,które nachalnie domagały sie smakołyków.Na tym kończę ten post .Zapraszam na następne i pozdrawiam wszystkichSmile
[attachment=297][attachment=298]
cholernie zazdroszczę ci tej wyprawy Smile zdjęcia masz w bardzo fajnych miejscach.
Co prawda to prawda, w Ameryce Pólnocnej kultura campingu to bardzo fajna rzecz. U nas jest znacznie inaczej. Podobnie jak u nich u nas jest w Szwecji. Ludzie mają tam do tego fascynujące podejście. W Polsce niestety się z czymś takim nie spotkałem :/
Ustrik wszystko jest przed tobą .Nigdy nie wiadomo gdzie nas los może kiedyś "rzucic" Te zdjęcia skanowałem (Wtedy nie było jeszcze cyfrówek)dlatego są razem.A propos czytałem w jednym ztwoich postów o galerii zdjęć ale na podanym linku nie znalazłem .PozdrawiamSmile
jakiej galerii bo coś nie kojazę Smile
W twoim CV-przedstaw się jest taki link
Stron: 1 2
Przekierowanie