Dzień dobry.
Niedawno kupiłem kurtkę Marmot precip i zastanawiam się czy powinienem ją impregnować?
Proszę o jak najobszerniejszą poradę, ponieważ jestem żółtodziobem w tym temacie.
Właściwości:
- podklejane szwy
- regulowane mankiety
- regulowany kaptur, który można schować w kołnierzu
- garda zabezpieczająca podbródek
- wywietrzniki pod pachami
- dopasowany krój
- dwie kieszenie zapinane na zamek
- możliwość spakowania do kieszeni
Waga: 371 g
Materiał: NanoPro 100% Nylon Ripstop
Wodoodporność: 10 000
Oddychalność: 17 000
Z poważaniem.
Nówki sztuki są zrobione z myślą, żeby z nich korzystać od razu po wyjściu ze sklepu. Myślę, że nie ma potrzeby jej impregnacji teraz. Poza tym impregnaty do kurtek są dosyć krótkotrwałe w działaniu (o ile w ogóle działają...) i można z nich skorzystać kiedy nówka już nie będzie taka nówka.
Każda nowa kurtka jest czymś tam fabrycznie psiknięta, jak ponosisz trochę, zależy od aktywności, dwa trzy lata, to sam sobie zaimpregnuj. Teraz szkoda psuć tą minimalną oddychalność.
Leśny, po jakie licho chcesz impregnować nową kurtkę
Jeżeli kupiłeś naimpregnowaną czymś, to jest teraz idealnie. Od teraz będzie już tylko gorzej. Każde pranie i impregnacja nie będą już takie dobre. Najlepiej by było chodzić w takiej, w jakie się kupiło.
Jeżeli masz nieimpregnowaną, to i tak Ci nic nie pomoże.
A po czym poznać, że kurtka jest zainpregnowana jeżeli sprzedawca nic o tym nie wspomniał?
Ps. Dzięki za odpowiedź.
Pooglądaj metki. Na metkach powinno być zaznaczone jaką wodoodporność ma kurtka. Jeśli ma zaznaczona wodoodporność, to znaczy, że jest zaimpregnowana. Jeśli na metkach nie znajdziesz opisu o wodoodpornosci, może być też opisane w formie znaczka, to raczej wodoodporna nie jest.
Tak jak Ci koledzy wcześniej napisali.. kurtka jest fabrycznie pokryta powłoką hydrofobową.. prędzej czy później zależnie od intensywności użytkowania kurtkę trzeba będzie wyprać i wtedy przy okazji tę powłokę odnowić..
A po czym poznać, że kurtka jest zainpregnowana jeżeli sprzedawca nic o tym nie wspomniał?
Ps. Dzięki za odpowiedź.
nowej kurtki dobrej marki nie impregnuje się samemu, tylko nie spodziewaj się po niej (precip) super oddychalności, bliżej jej do folii niż dobrej membrany, to kurtka awaryjna, ma być lekka i mało miejsca zajmować, większość czasu spędzać w plecaku.
Pooglądaj metki. Na metkach powinno być zaznaczone jaką wodoodporność ma kurtka. Jeśli ma zaznaczona wodoodporność, to znaczy, że jest zaimpregnowana. Jeśli na metkach nie znajdziesz opisu o wodoodpornosci, może być też opisane w formie znaczka, to raczej wodoodporna nie jest.
Tu namieszałeś, wodoodporność to jedno, najczęściej odpowiada za to membrana abo inne właściwości/struktura materiału, ale to że jest zaimpregnowana to drugie, to tak jak napisał Tomek, hydrofobowość, owszem pomaga, ale chodzi o nienasiąkanie wodą, widoczna w postaci skraplania się wody na kurtce.Z czasem kurtka się brudzi, impregnant "znika" woda wsiąka w nią, ale jak masz dobrą membranę to nie przemaka na wylot od razu.
Takie właśnie jest jej przeznaczenie. Jeżeli na szlaku złapie mnie deszcz to ją ubieram i kieruje się do najbliższego schroniska.
Musisz też pamiętać, że nie ma idealnych kurtek, które nawet jako nówki są super wodoodporne i jednocześnie pięknie oddychające. Fizycznie rzecz biorąc, te dwie sprawy się wykluczają i właściwości sprzętu to zawsze jest jakiś kompromis. Dobrze oddychający szybciej przemoknie, a ten wodoodporny zatrzyma parę wewnątrz, która w końcu się skropli i może wyjść na to samo (lub nawet gorzej). Dodatkowa, własnoręczna impregnacja przeważnie szkodzi oddychaniu kurtki na rzecz jej właściwości hydrofobowych.
Jeśli ma zaznaczona wodoodporność, to znaczy, że jest zaimpregnowana.
Zaimpregnowana miało być w cudzysłowie. Chodziło mi o to, że nie przepuszcza wody.
Pisałem o oznaczeniu na metce, bo to jest kurtka nylonowa, nie np. z membraną gore.
Za duży skrót z mojej strony.