Witam
Poszukuje jednej, moze dwoch osob na miesieczna wyprawe rowerowa. Start ok.
25 lipca. Trasa: Polska - Slowacja - Wegry - Serbia - Czarnogora - Bosnia i
Herc. - Chorwacja - Włochy - Austria- Czechy - Polska. I jeszcze pare
informacji na temat wyprawy:
* Dziennie: ok. 120 km po gorach; 150 km po plaskim; Łącznie ok. 3500 km
* Noclegi na dziko, albo w ogrodkach u ludzi
* Kasa potrzebna na jedzenie i na ewentualne naprawy czyli ok. 500 zł
* Czas trwania wyprawy: 30 dni
* Info o wyprawie:
http://www.wyprawy.ovh.org
Jezeli bylby ktos zainteresowany sprawą zapraszam na gg:4357879
Bardzo ambitny plan nigdy czegos takiego nie probowalem .
Udanych wojazy.
Pozdrawiam

Udało się - skład już ustalony. Do startu pozostało tylko 7 dni

trzymam kciuki za pogode, powodzenie i wspaniale przezycia

Witam
Wyprawa rowerowa 'Adriatic Express 2006' startuje już jutro (2.08.2006). W
związku z tym chciałem poinformować, iż w czasie trwania wyprawy, na naszej
stronie internetowej będziemy publikować na bieżąco informacje z trasy oraz
zdjęcia. Wszystko to będzie można obejrzeć tutaj:
http://wyprawy.ovh.org/adriaticexpress.htm .
Zapraszam do śledzenia wydarzeń z trasy
pozdrawiam
Z racji tego że serwis Górski Świat był patronatem medialnym wyprawy, zapraszam do przeczytania relacji i przeglądnięcia zdjęć z wspomnianej wyprawy Adriatic Express 2006.
http://www.gorskiswiat.pl/inneswiat/adri...elacja.php
PS. Niebawem kolejne opisy wypraw objętych patronatem.
Oglądałem już częściowo tę relacje na czajna stronie internetowej i muszę powiedzieć ,że kolejny raz byłem pod wielkim wrażeniem .Czasem wydaje mi sie czego też nie dokonałem a to tylko pestka w porównaniu z innymi.Dobrze ,że udało mu się znależć towarzysza podróży i za tak niewielkie fundusze dokonać tego wyczynu.
Wyprawa super. Ja to tylko jeżdżę z Rudy Śląskiej do Wisły i z powrotem. Na więcej nie mam czasu. Też bym chętnie wziął udział w takiej wyprawie, ale kto mi da jakieś 70 dni urlopu

Bo w planie mam szlak R4 (Kraków - Wiedeń). Ale to chyba na emeryturze.

Długie wyprawy rowerowe bardzo mi sie marzą.Ale mam taki sam problem jak Montenegro - urlop

.No i w związku z tym tylko w weekendy mozna solidniej popedałować. Ale i tak udało mi sie w tym sezonie trochę po górach pojeździć:-). Na przyszły rok snuję po cichu plany.......tylko jak ten urlop podzielić by i na łażenie i na rower starczyło.
Super . fajnie ze sie udało. Pozdrawiam