Jak zapewne wiecie jestem bieszczadnięta, postanowiłam więc na naszym Forum założyć jeden ze swoich świętych wątków. Wieści z Bieszczadów - ważne i niepoważne to taki gadulec, gdzie będzie można pogadać sobie o Bieszczadach, Karpatach Wschodnich i okolicy. To takie miejsce na pogaduchy, zarówno na takie niezobowiązujące jak te w codziennych, jak i na takie śmiertelnie poważne.
Na dzień dobry wspomnę o czymś fajnym związanym z Bieszczadzkim Parkiem Narodowym. Jego Dyrektor jest chyba jedynym dyrektorem parku narodowego, który pisuje na forach, gada z forumowiczami. Otóż On przez lata będąc na forach ma niezłe rozeznanie w potrzebach nas turystów i wyszedł na przeciw prośbie sformułowanej na pewnym forum. Na terenie BdPN w czasie wakacji obwiązują bilety rodzinne. Rodzice plus dzieci, ilość nieograniczona, płacą 13 zł wstępu. Nic tylko się cieszyć, świetna polityka prorodzinna i wciąganie dzieciaków w górski świat. Oszczędność duża, u nas są ponoć najwyższe, albo jedne z najwyższych cen biletów.
Co do Bieszczad mam tylko jeden problem. Sporo czasu mnie kosztuje dojechać do tego zakątka. Chciałem jakoś wpierw do Bacówki pod M. Rawką. Przez Słowację muszę wyjechać gdzieś w nocy a itak w Nowej Sedlicy jestem około 15-tej. Wtedy do bacówki przed zmrokiem nie dojdę i muszę przespać w Sedlicy. Z Cieszyna przez Polskę chyba jeszcze gorzej. O 9-tej odjeżdża autobus do Sanoka i też będzie mi tam trzeba przespać. Tzn. bez autka droga mi zajmuje 2 dni. I to jest spora przeszkoda do odwiedzania Bieszczad bez wypadu chociaż na tydzień.

Stasiu ja znam ten ból od innej strony. Z Bieszczadów wszędzie daleko. Moim zdaniem najłatwiej i najfajniej jechać przez Słowację. Na dodatek nie mam samochodu, więc liczę na Kolegów lub pks. Najdalej w ciągu jednego dnia dotarliśmy w Gorce, zdobyliśmy Turbcz jakimś mniej znanym szlakiem i wróciliśmy do domu. W ciągu jednego dnia nawet nie dotrę w głąb Beskidu Niskiego, mamy w regionie przefatalną komunikację. Wybieram się od dłuższego czasu w Małe Pieniny i wyjechać nie mogę. Raz mamy bardzo zły sezon, kryzys dał o sobie znać, mam dużo wolnego, ale nie mam środków na podróżowanie, a dwa wszędzie daleko.
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdybyście zrobili powtórkę z jesiennej rozrywki i odwiedzili Bieszczady.

Na te 3 dni, wtedy już można coś konkretnego zobaczyć. W tydzień można poznać dobrze Wysokie Bieszczady. Warto.
Powtórka rzecz jasna musi być. Tylko nie wiem, czy nam wyjdzie. W tym roku jedziemy w odwrotnym koerunku. Jednak Biesy nie zostały na panewce. Mam nadzieję, że na nas poczekają. Tak jak N. Tatery i W. Fatera. Może coś na wschodzie się urwie, ale teraz nie jestem w stanie o tym zadecydować.

Wczoraj w górach było cudnie. Jedyny zgrzyt to kłódka na bramce wiodącej na żydowski cmentarz w Lesku. Jest to jedna z największych atrakcji turystycznych na Podkarpaciu, kirkut znajduje się na szlaku chasydzkim i jest odwiedzany przez tysiące turystów z kraju i zagranicy. Nowy właściciel Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego wprowadziła bilety wstępu na nekropolię - koszt 6 zł. Numer kontaktowy do pana oddźwiernego - 13 4698108 .
Mamy cudną pogodę, wszelkie anomalia pogodowe omijają nas szerokim łukiem. Warunki w górach są bardzo dobre. Burze oczywiście były, dziwna rzecz wydarzyła się w Żłobku (to taka mała miejscowość pomiędzy Czarną, a Ustrzykami D), piorun uderzył w stareńką lipę z kapliczką. Drzewo zostało prawie całkowicie zniszczone, kapliczka pozostała. Na Jeziorze Solińskim może nie tłumy ale bardzo wielu żeglarzy, nad jego brzegami osoby wypoczywające. Znowu doszło do utonięcia. Co najgorsze nasze bociany już przygotowuj się do odlotu, są pierwsze sejmiki. Lato nam się kończy.
W Bieszczadach, w Baligrodzie była obchodzona 68 rocznica bestialskiego mordu dokonanego na Polakach przez UPA. Nasz kolega Wiesiek Cieślak opublikował ciekawy artykuł na ten temat, oparł się na nieznanych historykom źródłach. Mały fragment "Swoje wstrząsające przeżycia w tych dniach, zanotowała w kronice Szkoły Podstawowej w Baligrodzie jej ówczesna kierowniczka, nieżyjąca już Pani Maria Makowska. Odwołajmy się do tych wspomnień:
?? przełom lipca i sierpnia. Następuje cofanie się wojsk niemieckich. Baligród zostaje bezpański. Władze administracyjne opuszczają miasteczko. Okolica staje siedliskiem band ukraińskich i partyzantów sowieckich. Coraz bliżej krążą zbrodniarze ukraińscy, którzy rekrutują się z siczowików, ukr. ?SS?, miejscowej i okolicznej młodzieży wychowanej pod hasłem ? smert lacham?. Bandy ukraińskie zajmują wioskę Żernicę, gdzie mają stałą siedzibę. Zajmują Bereźnicę, Berezkę, Stężnicę i inne wsie na północny wschód. Partyzantka sowiecka zajmuje Łopienkę, Jabłonki, Rabe a Baligród pozostaje w srodku. W końcu lipca panika w Baligrodzie dochodzi do ostatnich granic. Krążące wieści o mordach popełnianych przez Ukraińcach na Polakach i o przygotowaniu napadu na Baligród rozstraja nerwy do ostateczności. Polacy nie sypiają w domach lecz po jarach i potokach, zaroślach i ogrodach. Całymi procesjami uchodzą do Mchawy gdzie znajdowała się kwatera niemieckiego szpitala dla koni. W powietrzu wisi groza niewiadomego ? tego zdaje się nieuniknionego.
Wreszcie dochodzi wiadomość, że bandy ukraińskie mają przemaszerować przez Baligród od strony Stężnicy ? następuje to w niedzielę 31 lipca.
Naprzeciw im wychodzi pp. dr Śmietana, dr Schlap /Polacy/ i sędzia Wojtowicz ? ukr.
Z wodzami bandy spotkali się u Syjczuka Józefa podejmowani przez tegoż wódką i zakąską. Po przedstawieniu sprawy bezpieczeństwa Polaków przez przedstawicieli bezpieczeństwa w Baligrodzie wodzowi bandy, tenże wódz daje ?słowo oficerskie?
że Polakom w Baligrodzie nic nie grozi, jeżeli oczywiście Polacy nie wystąpią przeciwko Ukraińcom. Powracających z zapewnieniem całości życia i mienia wszyscy powitali z radością. Czujność została uśpiona mimo, że niektórzy nie dowierzali i bili na alarm? ?
http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=165
O tym Wiesiek nie pisze, w odwecie wojsko polskie dowodzone przez wyjątkową kanalię Kiryluka zamiast walczyć z ukraińskimi partyzantami spaliło Mchawę, przy okazji paląc gospodarstwa polskie.
Jestem godna, ślinka cieknie mi na wspomnienie proziaków. Nie wiem czy znacie te placuszki, naszą potrawę regionalną. Proziaki robi się z mąki,kwaśnego mleka, jajka, cukru i odrobinki soli oraz z prozy, czyli sody oczyszczonej. Najlepsze są z piekarnika, można też piec na blasze kuchni opalanej drewnem. Ostatnio pojawiły się w sklepach w Bieszczadach, produkuje je sanocka piekarnia, chyba Jadczyszyn się nazywa. Rewelacyjny pokarm w górach, są wielkości racuchów, nie gniotą się, są pyszne i sycące, niewiele ważą. Można je jeść same lub z dodatkami. Ecch rozmarzyłam się.
21 sierpnia w Ośrodku Informacji i Edukacji Turystycznej BdPN w Lutowiskach o godz. 10 odbędzie się spotkanie dotyczące możliwości powołania Parku Ciemnego Nieba "Bieszczady". Następnie pomiędzy 20-23 wszyscy miłośnicy Bieszczadów i astronomii mogą uczestniczyć w otwartych pokazach astronomicznych przeprowadzonych przez przedstawicieli Parku Ciemnego Nieba ze Słowacji. Miałam przyjemność brać udział w takim spotkaniu na Słowacji. Moim zdaniem jest to cudowne przeżycie, polecam.
Pragnę się podzielić najwspanialszą wiadomością, którą ostatnio usłyszałam. Gmina Lutowiska podjęła się remontu ruin cerkwi w Krywem. Od kilku lat starają się zdobyć na to fundusze, w ub. roku pozyskano 70 tys. zł na przeprowadzenie najpilniejszych prac. Niestety, przetarg nie został rozstrzygnięty. W tym roku projekt "Przebudowa i zabezpieczenie ruin cerkwi p.w. św. Paraskiewi w Krywem" został ponownie dofinansowany. Pozyskano 65 tys. zł: 40 tys. przeznaczył na remont Konserwator, 20 tys. UM w Rzeszowie, 5 tys. UG w Lutowiskach. W piątek ma być podpisana umowa z wykonawcą, prace mają być ukończone do końca października. To dopiero pierwszy etap, remont ma być kontynuowany w przyszłym roku o ile będzie dofinansowanie. W tym roku największym problemem może okazać się pogoda, gdy będzie padać części pac nie będzie można przeprowadzić. Trzymam kciuki za powodzenie remontu i jednocześnie chylę czoło przed UG w Lutowiskach, mimo potwornych problemów finansowych (są zmuszeni do zamykania szkół) z którymi borykają się przeznaczyli pieniądze na remont świątyni.
Siostry Nazeretanki z klasztoru w Komańczy prosiły nas o przekazanie informacji, iż w dniach 1-10 października będzie nieczynna izba pamięci prymasa Wyszyńskiego. W tym czasie w klasztorze będą rekolekcje, pielgrzymi nie będą przyjmowani.
Serdecznie zapraszam na wyjątkowo atrakcyjne "Hubertowskie spotkania z przyrodą", które odbędą się 3 listopada o godz. 18.00 w Ustrzykach Dolnych w "Piwniczce". To jest fajna knajpka znajdująca się nieopodal Muzeum Przyrodniczego. Program bogaty i ciekawy pod znakiem przyrody, a nie myślistwa. Na spotkaniu będą wyświetlane diaporamy Grzegorza Leśniewskiego i Mariusza Strusiewicza, oraz filmy dokumentalne: "Z biegiem Sanu" pana Bujalskiego i "Myśliwi spod Otrytu" pana Miczewskiego. Na pewno w spotkaniu wezmą udział Autorzy filmów i zdjęć z wyjątkiem pana Leśniewskiego. Zapowiedziało się dość liczne grono przewodników górskich i fotografików przyrody.
Impreza była kameralna, ale wspaniała. Ci których zabrakło niech żałują, bawiłam się wspaniale. Poznałam cudownych ludzi, atmosfera, którą stworzyła Agnieszka z Mariuszem Strusiewiczem była rewelacyjna. Jedzono, echh na samo wspomnienie sałatki z rydzy ślinka mi cieknie. Działo się, oj działo. Byli fotograficy przyrody, znani i uznani, byli autorzy książek, byli i przewodnicy. Film pana Bujalskiego bardzo podobał mi się, diaporamy rewelacyjne, Mariusz Srusiewicz to świetny gawędziarz. Tylko fragmenty filmu "Myśliwi spod Otrytu" echh niedobrze mi się robi. Ku naszemu zaskoczeniu zostaliśmy bardo gościnie przyjęci przez Agnieszkę, jedzono było przednie, a i w szkle coś znalazło się. Muszę przyznać, że Piwniczka jest znakomitym miejscem, a kuchnia tam serwowana jest rewelacyjna.
Bardzo, bardzo dziękuję za cudne chwile. Na pewno pojawię się na następnym spotkaniu. Do zobaczenia.
Zaproszenie na koncert

"Zapraszamy Was na szczególny koncert. Koncert poezji Wiesławy Kwinto-Koczan, poetki z Torunia. Jej wiersze trudno zakwalifikować do jednej szuflady. Jest tu bowiem trochę opowieści o życiu, domu, Bieszczadach czy wreszcie sprawach codziennych, które dotyczą każdego z nas. Swoją poezją zaskarbiła sobie sympatię czytelników w całej Polsce. Ale nie tylko czytelników - jej poezja stała się bowiem takż
e swoistym manifestem muzycznym dla bardzo wielu wykonawców Krainy Łagodności. Jako pierwsi przed laty porwali się na nią muzycy z Małżeństwa z Rozsądku. Potem przybywało (i nadal przybywa!) kolejnych odtwórców jej wierszy. Części z nich będzie można posłuchać na naszym koncercie. Piękne wiersze Wuki zagrają i zaśpiewają bowiem wspomniane już Małżeństwo z Rozsądku, Dom o Zielonych Progach, Nad Porami Roku, Grzegorz Śmiałowski oraz Sławek Qsz z zespołem. Gościem szczególnym tego koncertu będzie oczywiście sama poetka, która zaprezentuje na scenie strofy swojej poezji. Zapraszamy Was już dziś na koncert "Nocne niebo śpiewa z Aniołami" w ramach WPKS 2012!"
Związek Polskich Fotografów Przyrody i Kampinoski Park Narodowy zapraszają na VIII Międzynarodowy Festiwal Fotografii Przyrodniczej ?WIZJE NATURY? 2012, który odbędzie się 24-25 listopada 2012
Naszym gościem będzie Mateusz Matysiak - ur. 1972, w Przygodzicach, w dolinie Baryczy. Fotograf, przyrodnik i ptasiarz. Z zawodu leśnik i biolog. Absolwent poznańskich uczelni: Akademii Rolniczej oraz Uniwe
rsytetu im. Adama Mickiewicza. Tradycjonalista, uparty miłośnik tego, co zdrowe i autentyczne. Sentymentalny smakosz natury. Niestrudzony promotor piękna przyrody i ptaków. Na co dzień pracuje jako fotograf przyrody kierujący agencją fotografii ptaków, ale przede wszystkim jako inżynier ochrony środowiska dowodząc grupą konsultingową EkoSerwis, która kompleksowo zajmuje się szeroką problematyką ochrony środowiska w Polsce.
Członek Związku Polskich Fotografów Przyrody oraz kilku organizacji zajmujących się ochroną przyrody. Jest założycielem serwisu "Ptasia Poczta Pantoflowa PPP 602620920", który wprowadził w kręgach ptasiarzy i ornitologów błyskawiczną wymianę informacji o obserwacjach rzadkich ptaków w Polsce. Od 8 lat organizuje ogólnopolskie spotkania obserwatorów i fotografów ptaków i przyrody pod nazwą "PPPikników", które odbywają się w najciekawszych ostojach przyrody w Polsce. W roku 2008 stworzył internetowy serwis BirdWatching.PL - obecnie najpoczytniejsze w Polsce medium ptasiarskie z największą galerią zdjęć ptaków.
Autor licznych publikacji zdjęć w polskich i zagranicznych książkach, czasopismach, folderach i kalendarzach. Największe dotychczasowe autorskie dzieło, które współtworzył to "Ilustrowana encyklopedia ptaków Polski (2010, 2011). Aktualnie, uczestnicząc w projekcie Life+ "Bagna są dobre!" pracuje nad dużym albumem o wyjątkowej przyrodzie polskich bagien. Również autor i współautor wystaw fotograficznych (m. in. wystawa "Najpiękniejsze ptaki Pomorza", która jest w wędrownej ekspozycji od kilku lat) oraz wykładów i warsztatów dotyczących fotografii ptaków.
Juror konkursów fotografii przyrodniczej oraz ich laureat jako uczestnik. W 2011 roku otrzymał tytuł Fotografa Roku ZPFP. W mijającym roku 2012 zdobył m. in. Grand Prix konkursu im. Włodzimierza Puchalskiego, Grand Prix konkursu "Parki Narodowe" oraz 1. miejsce w konkursie "Foto-Eko".
Jest niezwykle dumny z faktu, iż przyrodą i fotografią zaraził syna Mateusza Lecha, brata Jarosława oraz żonę Agatę Katafiasz-Matysiak
W Bieszczadach same zmiany. Mamy zimę, ale na szczęście nie pada i trzyma lekki, przyjemny mrozik. Zapraszam na bardzo fajne spotkanie, trzecie z rzędu, z bieszczadzkimi fotografikami przyrody. W piątek 7 listopada o godz. 17.00 rozpocznie się w Piwniczce w Ustrzykach D. impreza, której głównymi aktorami będą: przyroda i góry. Marcin Scelina-przyrodnik, leśnik, znawca części Karpat poopowiada nam o karpackiej przyrodzie, jest zafascynowany botaniką, więc głównie będzie to o roślinach. Mariusz Strusiewicz - leśnik, znawca bieszczadzkiej przyrody, a przede wszystkim znany fotograf przedstawi nam diaporamę "Finlandia", znam ją, jest świetna i niedźwiedziami w roli głównej. Pan Andrzej Bujalski znany fotograf i autor filmów, z zawodu lekarz pokaże nam swoje dziecię, czyli film o Chile. Zapowiada się naprawdę ciekawa impreza, poprzednie były na tyle ciekawe, że kończyły się po północy.
Relacja z poprzednich
http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=189
Marcin Scelina
http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=101 Mariusz Strusiewicz - rykowisko
http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=107