Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat

Pełna wersja: Zawrat - Świnica - Kasprowy. Zdjęcia 2006
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cool
Fotki fajne, ale słów troszkę brak Smile opisz tą wyprawę, tak wiesz, od serca Smile
Było super Smile szkoda tylko że po wejściu na Zawrat widoczność była 2x2 Wink
Po egzaminach w W-wie udałam się do Zielonej Góry, a - jak zapewne wszyscy dobrze wiecie - najbliższa droga wiedzie przez Zakopane Wink
O 8 godzinie po dotarciu do Zakopca, zorganizowałam wypad na Kuźnice razem z kompanem, który także pisał się na jednodniowy wypad w górki. Nie wiem tylko dlaczego szliśmy a nie jechaliśmy...? Następnie szybkie podejście na Murowaniec skąd prostą drogą na Czarny Staw Smile Niestety na Czarnym zaczęło się robić mgliście... ale my uparcie parliśmy do przodu. Po drodze spotkaliśmy kilku turystów, którzy stwierdzili, że: "Dzisiaj Zawrat jest nie do przejścia; miejscami, mimo czerwca, zalega zmarznięty śnieg". Wreszcie stało się dla mnie jasne dlaczego Zawrat nosi tę nazwę... Otóż... dochodzisz do pewnego miejsca i nagle stwierdzasz, iż dalej już nie da rady... I zawracasz Smile W tym miejscu muszę zaznaczyć, że byliśmy bez żadnego sprzętu! Ale... jako jedyni poszliśmy dalej. Przy podejściu na Zmarzły Staw miałam pewne problemy... zaczełam się zsuwać po zmarzniętym śniegu... gołymi rękami wbijałam się w niego - myślałam że z zimna mi odpadną! Dalej już było lepiej choć bez rękawiczek łańcuchy przylepiały się do rąk. Tak doszliśmy na Świnicę. Przy wejściu na szczyt, jak zapewne każdy wie jest spory kamień-próg do pokonania. Każdy pokonywał go poprostu stawając na niego i przeskakując na drugą stronę... ja jako jedyna ze strachu przekaturlałam się Big Grin Potem już było coraz lepiej. Po dojściu na Kasprowy Wierch byłam bliska wycieńczenia fizycznego Wink Ale już z tamtą prosto na Kuźnice i PKP. Warto było...
To- Nika -prawdziwy chrzest w górach -takie przejście .Prawdziwe Per Aspera...
Piękna przygoda.Jeśli o rękach w śniegu-miałem podobne doświadczenie w czerwcu-pod Rysami-przekraczałem dość strome pole śnieżne-wybijając butami stopnia ,gołe dłonie wbijając w firn i tak przez 100m-długo musiałem ręce rozcierać pózniej,nim czucie z bólem wróciło.
Przekierowanie