I Rajd Pieszy Szlakiem Żołnierzy Wyklętych im. mjr Antoniego Żubryda "Zucha" przeszedł do historii. Dziękuję Kolegom Przewodnikom Grzegorzowi Falowi i Wojciechowi Sroce za jego poprowadzenie.
Wczoraj odbyło się widowisko plenerowe na Rynku w Korczynie "Żubryd schodzi z gór" i panel historyczny pt. SBO NSZ "Zuch" na tle oporu przeciw komunizmowi 1944-1948".
Cała impreza była zorganizowana przez nasze Stowarzyszenie Pamięci SBO NSZ "Zuch", Urząd Gminy w Korczynie i GOK w Korczynie.
Dziękuję Kolegom za umożliwienie mi brania udziału w tym ważnym dla lokalnej społeczności wydarzeniu.
Panel historyczny był połączony z promocją II poszerzonego i poprawionego wydania bardzo interesującej książki Waldemara Basaka " Rzecz o majorze Antonim Żubrydzie 1918-1946". Wydawnictwo Ruthenus, a raczej Jego właściciel Rafał Barski (na forach bieszczadzkich Barszczu) brał czynny udział w organizacji tego przedsięwzięcia. Książka cieszyła się bardzo dużym powodzeniem, dr Basak w sposób nieomal hurtowy zajmował się dedykacjami.
Czym różni się drugie wydanie od pierwszego? Przede wszystkim wkładką napisaną przez Janusza Niemca - biologicznego Syna Żubrydów. Ten fragment książki dotyczy listu wysłanego przez mordercę Janiny i Antoniego Żubryda Jerzego Vaulina. Pozwolę sobie potem zacytować fragmenty, rzadko bowiem człowiek spotyka się z taką bezwzględnością, okrucieństwem, nie chcę użyć bardzo obraźliwego określenia. Poza tym Autor otrzymał po ukazaniu się I wydania książki dużo listów od Partyzantów, ludzi, którzy znali bądź walczyli z "Zuchem". Dr Basak spotkał się z Nimi, relacje Żołnierzy z okolic Zagórza i Brzozowa wzbogaciły to wydanie. Mnie zainteresowały niepublikowane wcześniej fotografie, moim zdaniem to prawdziwa ozdoba tej książki.
Spis treści
Przedmowa
Wstęp
Rozdział I
Sytuacja społeczno-polityczna na terenie województwa rzeszowskiego w latach 1944-1947, ze szczególnym uwzględnieniem powiatów: Brzozów, Krosno, Lesko, Przemyśl i Sanok
& 1. Narzucenie "nowego porządku'
& 2. Stosunek komunistów do Kościoła rzymsko i grekokatolickiego
& 3. Przesiedlenia ludności ukraińskiej i walki z UPA
Rozdział II
Antoni Żubryd - twórca SBO NSZ kryptonim "ZUCH"
& 1. Dzieciństwo, młodość, okres wojny
& 2. Po "wyzwoleniu"
Rozdział III
Powstanie i formowanie się oddziału
& 1. Organizacja i struktura
& 2. Dowódcy kompanii i oficerowie funkcyjni Batalionu
& 3. Działalność SBO NSZ kryptonim "ZUCH" w opiniach społeczeństwa
a. Stosunek ludności Rzeszowszczyzny do działań A. Żubryda
b. Kościół katolicki wobec działalności oddziału
Rozdział IV
Działalność operacyjna
& 1. Akcje zbrojne
& 2. sabotaż, zajmowanie mienia i propaganda
Rozdział V
Likwidacja oddziału
& 1. Rozbicie oddziału
& 2. Śmierć Antoniego Żubryda
Zakończenie
Twarzą w twarz z zabójcą
Wykaz skrótów
Źródła i opracowania
Wykaz tabel
Indeks osobowy
Indeks nazw geograficznych
Ilustracje
Motto
[...] Kochani koledzy, piszę do Was tych kilka słów, może już ostatnich.
Ja wpadłem do więzienia, za co? Za kochaną Ojczyznę, za kochaną Polskę prawdziwą, demokratyczną i walczyłem za Nią, ale nie za żydowską i komunistyczną, tylko za demokratyczną. I pewnie tutaj zginę w tych murach ale przysięgi nie złamię i Wy koledzy nie traćcie ducha, a odzyskamy Polskę.
Kończę Wasz kolega "Czarny"
(Fragment grypsu przesłanego przez por. Mieczysława Kocyłowskiego z więzienia w Rzeszowie w 1946 roku).
Tytuł: "Rzecz o majorze Antonim Żubrydzie"
Autor: Waldemar Basak
Wydanie: II poprawione i poszerzone
Stron: 309 plus wkładka ze zdjęciami
ISBN: 978-83-7530-110-6
Wydawnictwo: Rythenus
Krosno 2010
http://www.ruthenus
Kilka zdań zaczerpniętych z I wydania książki dr. Basaka "Rzecz o majorze Antonim Żubrydzie"
"Podczas kampanii wrześniowej 1939 r. walczył w szeregach 40. pułku piechoty. 7 września trzy bataliony 40. pp. 5-tej Dywizji Piechoty przybyły do Warszawy, aby wziąć udział w obronie stolicy. Pułkiem dowodził ppłk. Józef Kalandyk, dowódcą 1-ego batalionu był Kazimierz Karol Albert, a plutonowy Antoni Żubryd - podoficerem broni. Batalion bronił mostów na Wiśle na odcinku Warszawa - Wschód. W czasie walk w połowie września 1939 r. plutonowy Żubryd awansowany został do stopnia sierżanta. Za męstwo okazane w obronie Warszawy odznaczono go Krzyżem Walecznych. Po upadku stolicy dostał się do niewoli niemieckiej i umieszczony został w obozie przejściowym w Częstochowie. Zbiegł z niego w listopadzie 1939 r. i pieszo powrócił do Sanoka. Zamieszkał przy ul.Jagiellońskiej u stryja Wiktora Żubryda trudniącego się szewstwem. Wraz z nim uciekła grupa oficerów WP. Ukrywali się oni w starych zabudowaniach gospodarczych przy ul. Matejki i na przedmieściu Kiczury. Pomocy udzielała im kuzynka Antoniego, Maria Wołoszyn (córka Jakuba). Po upływie dwóch tygodni Żubryd zorganizował przerzut tych oficerów za granicę. W okresie tym współpracował z ZWZ w Sanoku".
"Zimą 1939/1940 r. utrzymywał się z przemytu przechodząc granicę niemiecko-sowiecką. W styczniu 1940 r. w czasie przekraczania rzeki San w okolicach Leska został zatrzymany przez radziecki patrol graniczny i przekazany do dyspozycji NKWD. Po przesłuchaniu i szczegółowym sprawdzeniu NKWD zwerbowało go do współpracy. Pod pseudonimem "Orłowski" skierowany został na teren Sanoka. Jego zadaniem było zorganizowanie siatki wywiadowczej oraz zbieranie danych o charakterze wojskowym * i prowadzenie rozpoznania budowanych przez Niemców umocnień nad Sanem"
* tu Autor powołuje się na charakterystykę k.8 znajdującą się w AIPN. Ta charakterystyka jednak została sporządzona przez UB.
"Rzecz o majorze Antonim Żubrydzie" Ruthenus str. 66
"Pod koniec 1943 r. powrócił do Sanoka. Do "wyzwolenia" ukrywał się w okolicznych wsiach (głównie w Zagórzu). W tym czasie utrzymywał kontakty z lokalnymi placówkami AK i prowadził szkolenia wojskowe oraz instruktaż z zakresu wyszkolenia bojowego żołnierzy tej organizacji* Swoim postępowaniem Żubryd zdobył zaufanie miejscowych działaczy i dowódców AK-owskich, którzy w okresie późniejszym stanowili bazę rekrutacyjną oraz zaopatrzeniową dla jego oddziału"
* Autor znowu powołuje się na ową charakterystykę
str 67.
" Zimą 1945 r. Żubryd z żoną pojechał do Bytomia, a "Czarny" i "Wąsacz" udali się do Zakopanego na spotkanie z zastępcą Józefa Kurasia ps. "Ogień' - dowódcą oddziału partyzanckiego działającego na Podhalu. Z powodu wielkich zasp śnieżnych nie dotarli oni do Zakopanego i postanowili pojechać do Bytomia. Tam przebywali z Żubrydami pod ochroną ppor. Kazimierza Wróbla, pracownika UB w Bytomiu. Był to pochodzący z Dąbrówki znajomy Żubryda z okresu przedwojennego. W tym czasie nastąpiła dekonspiracja Wróbla, który w związku z tym postanowił uciekać za granicę. Zorganizował przerzut z Zabrza i zaproponował udział w nim Żubrydowcom. "Zuch" dał wszystkim zgodę na wyjazd, sam jednak postanowił pozostać w Polsce argumentując, że "[...] walczyć trzeba w kraju, bo nie sztuka walczyć za Ojczyznę za granicą"[...]". W konsekwencji została cała czwórka, a Kazimierzowi Wróblowi udało się uciec".
"Rzecz o majorze Antonim Żubrydzie" Waldemar Basak Ruthenus str. 74
"Niniejsze opracowanie koryguje wiele narosłych mitów i przekłamań dotyczących dowódcy Batalionu. Głównym z zarzutów stawianych Antoniemu Żubrydowi to zabójstwa Żydów i ludności cywilnej. Nie zapominajmy, że propaganda komunistyczna tego okresu nagminnie pomawiała żołnierzy podziemia o antysemityzm i bandytyzm. W świetle ujawnionych w ostatnich latach dokumentów w jednoznaczny sposób można stwierdzić, że Żydzi ginęli z rąk żołnierzy podziemia niepodległościowego nie z powodu swojej narodowości, tylko za działalność agenturalną. Odnosi się to również do ludności cywilnej. W przytłaczającej większości przypadków ludzie ci współpracowali z UB, bądź innymi organami aparatu represji, byli aktywistami reżimowych partii politycznych lub innych organizacji i instytucji tworzonych przez komunistów".
Waldemar Basak "Rzecz o majorze Antonim Żubrydzie" str. 229
"Twarz w twarz z zabójcą" Janusz Niemiec
[...] Prowadzone przez prokurator Hannę Solarewicz śledztwo jednoznacznie wykazuje, że Jerzy Vaulin jest zabójcą. Wobec faktów Vaulin przyznał się do morderstwa. Pewnego dnia około południa zapukał do drzwi mojego mieszkania i wręczył mojej żonie Izabeli list zatytułowany Do Syna. Jest to 5-cio stronicowy maszynopis bez podpisu z szokującym mnie wstępem, który pozwolę sobie zacytować
Słowa te kreśli człowiek który przed pół wiekiem odebrał życie Pańskim rodzicom. W dniu 24 października 1997 r. w dniu dokładnej pięćdziesiątej rocznicy tego dramatu powstała możliwość, a nade wszystko konieczność, złożenia na pańskie ręce tego wyznania.
W dalszej części tego listu Vaulin przedstawia swoją wersję wydarzeń opierając swoje relacje na konieczności obrony swego życia. List ten natychmiast przekazałem do prokuratury w Brzozowie, która przygotowywała w tym czasie akt oskarżenia. W dniu wręczenia listu mojej żonie byłem w pracy, dlatego nie doszło do naszego pierwszego spotkania. Przyznam szczerze, ze moja reakcja na to wydarzenie mogła być nieprzewidywalna. W tym czasie, reportaż Piotra Lipińskiego w "Gazecie Wyborczej" o śmierci małżeństwa Żubrydów wywołał zainteresowanie tym tematem Wytwórnię Filmów Dokumentalnych w Gdańsku, która postanowiła nakręcić krótki film. Realizatorzy tego filmu planowali doprowadzić do spotkania Jerzego Vaulina ze mną, ale do tego wydarzenia nie doszło. Film przedstawia Vaulina jako człowieka cynicznego, pełnego buty i pewności siebie. Na pytanie dlaczego zamordował Żubrydów odpowiada: że może z sadyzmu, a może lubię zabijać ludzi?
[...]
Ostatnie moje spotkanie z zabójca Rodziców miało miejsce dwa lata temu w Sanoku. Odbyło się z inicjatywy Telewizji TVN Kraków, która planowała nakręcenie 3 odcinkowego filmu o historii mjr Żubryda. Vaulin oczekiwał mnie na brzegu Sanu, wyciągnął rękę na powitanie której naturalnie nie przyjąłem. Po chwilowej ostrej dyskusji między nami spotkanie zakończyła cyniczna i szokująca wszystkich obecnych odzywka j. Vaulina o następującej treści: Czy w związku ze śmiercią Rodziców otrzymał pan od państwa odszkodowanie, bo jeśli tak to powinien Pan być mi wdzięczny i mi podziękować Spotkanie to zostało utrwalone przez kamerę TVN.
Janusz Niemiec
Mirocin, 25 VIII 2010 r"