Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat

Pełna wersja: Jakie buty?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Możecie polecić jakieś buty do 400 zł, co by się dobrze nadały w lato w góry, a w zime normalnie na codzień do chodzenia?
Zamierzam kupić buty trekkingowe w cenie 300-400zł. Zastanawiam się nad: - BUTY CAMPUS LOCARNO - BUTY F7 PRO model BRENTA - BUTY F7 PRO model MOUNTAIN - lub jakieś inne??? Proszę mi doradzić DZIękuję
O Campusie pochlebnych opinii nie ma za wiele. F7 są dość solidne, przynajmniej takie wrażenie sprawiają, ale dla mnie za ciężkie i strasznie sztywne. Koleżanka narzekała, że Brenty zjadły jej stopy.
Popatrz sobie na ngt.
Pakuje się i jak widzę moje 3-cie buty górskie :
TREZETA ITALIAN OUTDOOR TECHNLOGY (made in Romania)
to mnie szlak trafia - oryginały kupione w specjalistycznym sklepie!!!
Nigdy nie kupujcie TREZET

dla kobiet za sztywne i za twarde , obcieram sobie piętki bez plastrów profilaktycznie ani rusz,
ale żeby tego był mało to: wibram się ździera i przeżyna od kamieni , a na dodatek puścił szew na cholewce z tyłu u góry

oto i moje kochane buty: dodam ,że teraz mija ich drugi roczek
Sprawdz paragon, takie żeczy nie powinny się dziać, masz dwa lata gwarancji lub rękojmi, oddaj do reklamacji, naturalnie po powrocie.
Trzeba niestety zwracać uwagę na kraj produkcji.
Z fabryką w Rumunii problem miał też szwajcarski Raichle, mnóstwo było reklamacji.
Mam "zamberlana" i nie zmienię firmy na żadną inną. Kupiłam aktualną parę w 2005, założyłam i chodzę... zero odcisków, odgniotków czy innych pęcherzy. Od zeszłego roku impregnuję. Przeszliśmy razem Tatry po wielokroć wszerz i wzdłuż o każdej porze roku, Elbrus. Też się w nich wspinam. Sprawdziły się na 100%. Zero kłopotu. Ten sezon będzie niestety ich ostatnim, przejdą na zasłużoną emeryturę (pomnik z nich zrobię... Wink ) a zastąpi je tylko nówka [/b]"zamberlan".
Dzięki Gosia za to info ( mogę zwracać się per " Gosia"?) , szukam bucików, ten wyjazd jeszcze obejdę w swoich starych, które wyglądają jak nówki, ale to jedyna ich zaleta. Szukam właśnie takich butów o jakich piszesz. A potrzebna była mi opinia kobietySmile
Pewnie, że możesz Smile znaczy mówić do mnie Gosia, to moje imię, jest mi miło Smile

Naprawdę, widziałam jakie kłopoty mieli ludzie w jakichs wypasionych butach za czort wie ile kasy... Zamberlany może do najtańszych nie należą ale do najdroższych też nie. Ale nie znajdziesz tam chłamu. To solidna firma. Proponuję Ci z całego kawałka skóry, im mniej szwów tym lepiej. Szczególnie dobrze się sprawują zimą, wreszcie pokazują klasę! latem też są nie do zastąpienia. Lekkie, w miarę sztywne, materiały pierwszy sort. No nie mam się do czego przyczepić.

Jak kupowac to pewnie wiesz ale skrócę: weź grubą skarpetę i przymierzaj. Załóż posiedź chwilę, pochodź po sklepie, zrób kilka przysiadów jeśli cokolwiek uwiera, nawet najmniejszego, proś o inną parę, model. Itd. Aż znajdziesz takie, których nie poczujesz na stopach. Bo buty powinny być wygodne. To jest pierwszorzędna sprawa.

Powodzenia w wybieraniu! ok
Niestety w parze z jakością idą finanse. Z Zamberlan nie miałem do czynienia, znam jedynie kilka pozytywnych opinii z netu. Twoja je potwierdza.
Meindl jest bardzo chwalony za szycie butów in Germany. Bardzo dobrą opinią cieszy się Hanwag, sam zastanawiałem się nad nimi na zimę.
Na polskim rynku dominuje Scarpa i Trezeta, warto jednak sprawdzić ofertę innych, z pozoru mniej znanych firm.

paaulo napisał(a):
Niestety w parze z jakością idą finanse.

Liczę się z tym. No ale biorąc pod uwagę, że nie będzie to sezonowy zakup to przełknę cenę Smile

Jasne, dobre buty to wydatek na kilka lat.
W takim razie jakich butów szukasz i w jakiej kwocie chcesz się zmieścić?
Hmmm... Troszkę się już rozglądałam za butkami, chyba nawet jakieś mi się spodobały, ale potem zapomniałam o nich zupełnie i nie umiem ich znaleźć. Sugeruję się Waszymi radami, bo chcę żeby mi służyły cały rok. Nie wiem jaką podeszwę wtedy wybrać. Powiem tak najczęściej chodzę jesienią i w lecie, ale zdarzyły mi się wyjazdy w zimie i wtedy z moimi obecnymi najadłam się strachu, bo się czułam jak na łyżwach. Jaka cena? Hmm spytałam męża na ile mogę sobie pozwolić - jego odpowiedź brzmiała: Na tyle, na ile będzie trzeba. Ale to wariat nieobliczalny jest Wink Nie stać nas na takie nonszalancje. Myślę, że koło 600 no jak znajdę coś cudnego to 700 dam.
Margit, za te zamberlany, które mam dałam te 3 lata temu coś około 600zł. Także widzisz. Nie wali po kieszeni a sprawdza się.

A podeszwa vibramowa. Tylko. Pod wpływem niskiej temperatury twardnieje (i o to chodzi) no i trzyma się i kamienia i śniegu.
W moich obecnych taką mam , w lecie jest super, bardzo pewnie się w butach czuję, choć ogólnie buty marne, ale w zimie, zjechałam na butach i zatrzymałam się na drzewie. Dobrze, że dość rozsądna jestem i nie pchałam się dalej, bo nerwów by mi to zjadło zbyt dużo. Nie mam doświadczenia w zimowych wypadach i się przeliczyłam. Jak widziałam ludzi pociskających z rakami na butach to mnie taka zazdrość brała, bo ja szłam z powrotem ...
Przekierowanie