14-03-2010, 12:44 PM

Mt. Everest (8848 m n.p.m.), Góra Gór, Dach Świata, Sagarmatha, Chomolungma, góra położona w środkowej części Himalajów Wysokich na granicy nepalsko-chińskiej, od wieków fascynująca ludy mieszkające w pobliżu, uważana za siedzibę bogów oraz za boginię. Dlaczego tak fascynuje i przyciąga ludzkość? Po prostu dlatego, że jest najwyższa!
Jest celem samym w sobie, mimo, że aby osiągnąć jej wierzchołek wymyślono już naprawdę wiele sposobów, pobito kolejne rekordy, naciągnięto do granic wytrzymałości strunę wytrzymałości ludzkiego organizmu oraz pokonano wiele "nieprzekraczalnych" barier.
Na szczycie Everestu stanęli już wspinacze nie korzystający w ogóle z tlenu, niewidomi, niepełnosprawni, niektórym zajęło to zaledwie niecałe 16 godzin z Base Campu, a inni spędzili na szczycie ponad 21 godzin. Byli też tacy, którzy znaleźli się tam nawet 21 razy! Bardzo spektakularne było też "zejście" z góry w ciągu 11 minut dzięki paralotni oraz wejście na nią w rekordowym czasie z poziomu morza. Góra ta jest tak silnym i niewyczerpanym źródłem inspiracji dla ludzkiej wyobraźni, że dla wielu stała się miejscem ostatniego spoczynku. I o tym warto pamiętać, zanim ktoś postanowi zmierzyć się z Matką Gór.
W 1856 Królewskie Towarzystwo Geograficzne ogłosiło, że Peak XV wznosi się na wysokość 29002 stóp, czyli 8848 m n.p.m. oraz nadało mu imię Mount Everest na cześć brytyjskiego głównego geodety Indii Sir George'a Everesta. W Nepalu góra po dziś dzień nazywana jest Sagarmatha (słowo z sanskrytu oznaczające dokładnie czoło nieba, co przekłada się jako Bogini Nieba). W Tybecie nazywana jest Chomolungma lub Qomolangma (Bogini Matka Ziemi).
Od strony nepalskiej najtrudniejszym elementem jest Lodospad Khumbu - labirynt wiecznie przemieszczających się brył lodowych i szczelin, którego nikt chyba nie lubi. Wejście od strony tybetańskiej jest trudniejsze technicznie - na drodze do szczytu staje, m.in. kilka progów skalnych, które trzeba pokonać przed granią szczytową. Generalnie, nagłe załamania pogody, huraganowe wiatry, bardzo niskie temperatury, no i wysokość sprawiają, że wejście na Everest to ogromne wyzwanie dla organizmu. Mierząc więc siły na zamiary, trzeba dać sobie odpowiednio dużo czasu na aklimatyzację i liczyć, że Bogini uśmiechnie się ze swojego tronu i ześle dobrą pogodę...
Po przeszło 50 latach prób podejmowanych przez różne wyprawy, Everest został zdobyty przez dwóch ludzi: nowozelandzkiego wspinacza Edmunda Hillary'ego oraz Szerpę Tenzinga Norgaya. Miało to miejsce 29 maja 1953 r. drogą przez Przełęcz Południową. W historii chlubnie zapisały się, m.in. pierwsze zimowe wejście Polaków (L. Cichy i K. Wielicki, 1980 r.) .
W trzydziestą rocznicę tej wyprawy chcemy naszą ekspedycją na Mt. Everest uczcić ich dokonania i przypomnieć ich sylwetki. Zamierzamy wchodzić na szczyt drogą północną od Tybetu. Wszyscy uczestnicy wyprawy działają w ramach cyklu "Korona Ziemi" a o tej "perełce gór" marzyli od dawna. Wyruszamy w dniu 26 marca 2010 roku.
Uczestnicy w składzie:
Zbigniew Bąk ( organizator )
lat 37, Warszawa
Absolwent AWF w Warszawie. Z powodzeniem łączy prowadzenie dwóch firm z realizacją własnych marzeń i pasji. Góry są w jego życiu od początku. Po drodze były Beskidy, Sudety, Pieniny, Bieszczady, wreszcie Tatry, aż krok po kroku góry wysokie i najwyższe. Instruktor
płetwonurkowania (nurkowania we wszystkich oceanach), fotograf, strzelectwo sportowe, (klub Gwardia Warszawa). Swoimi pasjami skutecznie zaraża innych poprzez działalność Stowarzyszenia Klub Alpinistyczny "Homohibernatus" zajmującej się organizacją wyjazdów
we wszystkie zakątki naszego globu.
DOŚWIADCZENIE GÓRSKIE:
-2003 Mt.Blanc 4810m,
-2006 Kilimanjaro 5895m
-2007 Elbrus 5642m,
-2008 Aconcagua 6962m, Mt. Kościuszko 2228m, Carstensz Pyramid 4884m,
-2009 Dhaulagiri 8167m, McKinley 6194m,
Stanisław Budny
58 lat, Poznań
Fascynat gór, poprzez ideę cyklu "Korona Ziemi" realizuje swoje marzenia o górach wysokich, posiada własną firmę budowlaną.
DOŚWIADCZENIE GÓRSKIE:
-2007 Kilimanjaro 5895m
-2007 Mt.Blanc 4810m,
-2008 Elbrus 5642m,
-2008 Carstensz Pyramid 4884m
-2009 Aconcagua 6962m,
Magdalena Prask
Lat 36, Poznań
Alpinistka, fotograf, przewodnik górski, pilot wycieczek i .....bankowiec. Jej największą pasją są podróże oraz góry co stara się łączyć przemierzając wszystkie kontynenty. Zorganizowała ponad 10 wypraw globtroterskich. Właśnie wróciła z samotnej półrocznej podróży do
Ameryki Południowej, podczas której podążając przez Andy zdobyła szereg szczytów od Ziemi Ognistej do równika. Na co dzień trenuje teakwondo, wspina się na ściankach, jeździ na rowerze i pływa. Swoimi doświadczeniami dzieli się z innymi aktywnie działając w klubach
górskich i podróżniczych, organizując liczne pokazy slajdów i wystawy zdjęć. Marzy o zdobyciu Mont Everest.
DOŚWIADCZENIE GÓRSKIE:
- 2005 Mt.Blanc 4807m, Grande Paradiso 4061m
- 2006 Kilimanjaro 5895m
- 2007 Elbrus 5642m,
- 2008 Aconcagua 6959m, Lagginhorn 4010m, Dom 4545m, Dufourspitze 4634m, wulkany w
Patagonii: Villarrica, Quetrupillan, Lanin
- 2009 Chimborazo 6310m, Cotopaxi 5897m, Cayambe 5790m
Jerzy Truchanowicz
Lat 61, Białystok
Uprawia turystykę górską i alpinizm od 1968 roku. Wspinał się w Tatrach, górach Grecji, w Alpach, Górach Białych i Andach na kontynencie amerykańskim, a także w azjatyckim Pamirze. Dwukrotnie wszedł na najwyższy szczyt obu Ameryk Aconcaguę traktując ten
wyczyn nie tylko jako próbę własnych możliwości po ciężkiej chorobie i operacji kręgosłupa ale także po prostu przyjemność wspinania. Góry, świat przyrody, egzotykę, wspinaczkę traktuje jako istotny sens swego życia.
DOŚWIADCZENIE GÓRSKIE
-Mt Blanc 1995, 1996, 1998, 2001, 2008;
-Matternhorn 1996;
-Aconcagua 2000, 2002;
-Elbrus 2009
---
Uczestnicy podążą trasą, którą prowadzi od Chińskiej północnej strony Everestu poprzez Tybet. Jest to najdłuższe przejście na tej górze północną - wschodnią granią poprzez lodowiec Rongbuk. Wybór dłuższej trasy pozwoli zespołowi na lepszą, sukcesywną aklimatyzację. Tą stroną w 1912 r. próbował wejść na szczyt sir George Mallory, do tej pory są spory czy to nie on jako pierwszy był zdobywcą góry gór, niestety już z tej wyprawy nie powrócił? Wyruszamy w 30-tą rocznicę pierwszego zimowego wejścia na szczyt przez naszych rodaków K.Wielickiego i L.Cichego.
Zamierzamy powyżej bazy głównej założyć 3 obozy przed atakiem szczytowym, najtrudniejszym z odcinków będzie pokonanie 3 niebezpiecznych uskoków skalnych.
Wszyscy uczestnicy wyprawy działają w ramach idei zdobycia "Korony Ziemi" - czyli zdobycia najwyższych szczytów wszystkich kontynentów.
Poprzez tą wyprawę pragniemy też przypomnieć sylwetki naszych znakomitych polskich himalaistów, którzy zginęli na tej górze (Zygmunta Andrzeja Heinricha, Eugeniusza Chrobaka, Mirosława Falco Dąsala, Mirosława Gardzielewskiego, Wacława Otręby oraz Tadeusza Kudelskiego).
Ekspedycja potrwa 60 dni.
Sponsorzy wyprawy:



---
Górski Świat jest jednym z patronów medialnych wyprawy.