24-11-2006, 01:37 PM
24-11-2006, 02:42 PM
Danusia bardzo fajnie, bardzo ciekawie - pogratulować i całej wycieczki i pogody i tego że cało towarzystwo było bardzo zadowolone
Znaczy że dobra organizotorka jesteś
Faktycznie poczułem się jakbym tam teraz był, eh... a ja nie wiem kiedy pojade, nie wiem czy się uda w tym roku jeszcze. Dzięki za relacje


Faktycznie poczułem się jakbym tam teraz był, eh... a ja nie wiem kiedy pojade, nie wiem czy się uda w tym roku jeszcze. Dzięki za relacje

24-11-2006, 04:51 PM
Cudnie mieć kogoś dla kogo to co kochasz jest równie ważne, łatwiej się zmobilizować do wyjścia, mój "szkodnik" to tylko by z górki i najlepiej na rowerze, no na deskorolce też by mógł, o małżowinie (to prawdziwa BabaJaga - Jadwiga...
dobrze że nie czyta tego bo bym dostał...) to TV i w domu siedzieć, jak ma wyjść to WSZYSTKO ją boli i zaraz umrze... a ja nie dostaję zezwolenia na wypady w góry bo tam za dużo ładnych kobitek... 
Gratulacje Danuśka


Gratulacje Danuśka

24-11-2006, 05:09 PM
Danusia...ponoć zawsze najtrudniejszy jest ten pierwszy krok
A tu proszę....zrobiłaś to po prostu suuuper
Teraz pozostaje nam czekać na więcej
Pzdr.



Pzdr.
24-11-2006, 05:14 PM
Sylwester jednak na Ciebie tu będzie trzeba tłumacza /Spoko/, bo znowu nie zaczaiłem
z tym "50". Chyba taki już jesteś
.
A co do tej relacji to czekamy na cdn. z następnych wypraw. Tak trzymać!!!


A co do tej relacji to czekamy na cdn. z następnych wypraw. Tak trzymać!!!
24-11-2006, 05:19 PM
Pedro napisał(a):
eh... a ja nie wiem kiedy pojade, nie wiem czy się uda w tym roku jeszcze.
Pedro...nie łam się hehe.Na pewno do Twojego wypadu jest już z każdą chwilunią bliżej niż dalej Obojętnie kiedy by on nie był....A na pocieszenie powiem Tobie, że nie wszyscy mają taką możliwość tak częstego bycia w górach-i też muszą sE dawać radę
Fazik napisał(a):
(...)a ja nie dostaję zezwolenia na wypady w góry bo tam za dużo ładnych kobitek...
Fazik...to niech chociaż raz żona z Tobą pojedzie i pokaż jej jaki ten górski świat jest piękny.Pokaż Jadzi, że to nie o kobitki chodzi hehe..Jak już napisałam-najtrudniejszy pierwszy krok więc...
24-11-2006, 05:26 PM
No będę musiał ją w końcu wypchnąć z domu, może zrozumie, choć na Kasprowym i Beskidzie (kolejką ale jednak) była, potem kościeliska z Mrożną i na koniec M. Oko z Czarnym i obejściem ale nadal jest niechętna wyjazdom, szczególnie moim, no cóż, będę próbował, może to coś da.
24-11-2006, 05:28 PM
Montenegro napisał(a):
Sylwester jednak na Ciebie tu będzie trzeba tłumacza /Spoko/, bo znowu nie zaczaiłem
z tym "50". Chyba taki już jesteś
.


ależ jakiego tam znowu tłumacza....nasz forumowy Sylwek tak ma hehe.Zapomniałeś już, że Pedro zapłacił jemu żeby napędzał licznik i kusił innych.Chłopak robi co trzeba a że za każdą dobrą radę prędzej czy później trzeba będzie dług spłacić to....stawka podstawowa 50 złotiszY hihi
24-11-2006, 05:31 PM
A to o te 50 (zł) chodziło. aaaaaaaaa Boryyyna
...

24-11-2006, 06:03 PM
Monte powiedz stary - nie za poważnie do życia podchodzisz, bo wiesz ja tam gdzie mogę to staram się nie zwariować, a radość to może i dodaje zmarszczek, ale i oczyszcza organizm i budzi dobre duszki, bo ja oczywiście i poważny bywam ale to wtedy głównie gdy mi za to płącą, albo jak śpię ... rozumiesz? Nie godzę w Twoim kierunku, po prostu proszę staraj się jak najczęściej wariować, bo jak Cię szare życie wciśnie w prozę to wtedy zwariujesz, ale już inaczej. Zastanawiam się, czy nie zmienić avatora na nos dziobaka, albo rybi ryj - hehe
Dina masz bonusa i gratisa na jedną przyszłą sprawę za tłumaczenie.
Przepraszam Danusiu za oftopa w tym Twoim uroczym temacie.
Dina masz bonusa i gratisa na jedną przyszłą sprawę za tłumaczenie.
Przepraszam Danusiu za oftopa w tym Twoim uroczym temacie.
24-11-2006, 06:17 PM
Nie każdy ma "to" /charyzma itp./ w sobie w coś
.
Ja jestem jaki jestem i nie próbuję być śmieszny na siłę.
Dużo mnie złego w życiu spotkało i może to z tego wynika.
Teraz cieszę się wszytkim (a szczególnie każdą możliwością obcowania z naturą). Ale postaram się żeby mnie powaga na starość nie "zeżarła" bo wtedy to zostanie już tylko wrak z człowieka.

Ja jestem jaki jestem i nie próbuję być śmieszny na siłę.
Dużo mnie złego w życiu spotkało i może to z tego wynika.
Teraz cieszę się wszytkim (a szczególnie każdą możliwością obcowania z naturą). Ale postaram się żeby mnie powaga na starość nie "zeżarła" bo wtedy to zostanie już tylko wrak z człowieka.
24-11-2006, 07:48 PM
No widziśz Monte , tutaj wiecej tłumaczy.Karolinka mnie uprzedziła a dodam jeszcze przeczytaj odpowiedź Danusi na to 50 Sylwestra .Ot i odpowiedź nasuwa sie sama
24-11-2006, 07:51 PM
No widzę, że tu Sylwester już kasuje za relacjonowanie wypraw. Hmmm ciekawe źródło zarobku
hahahaha

24-11-2006, 07:58 PM
Ogłaszam zatem wszem i wobec, że od tego postu będę wypowiadał się tylko merytorycznie i dokładnie w sprawach o których w danym dziale będzie rozmowa.
24-11-2006, 08:01 PM
hmmm jaka deklaracja
Sylwester
To więc kiedy i gdzie umówiliście się na napisanie tej relacji? /żart/

To więc kiedy i gdzie umówiliście się na napisanie tej relacji? /żart/