15-12-2008, 04:27 PM
Droga w kierunku Głuchołazów minęła nam bardzo szybko. Dojechaliśmy na parking obok kąpieliska w Pokrzywnej.
Patrzymy ,a tam ?baba jaga parkingowa? stoi. (Strasznie niesympatyczna z twarzy)
Lęk pojawił się w naszych sercach. Starałam się ją udobruchać. Obiecałam, że będzie sławna i zamieszczę jej zdjęcie na Forum GŚ.
Rozmarzyła się kobiecina, zapatrzyła w dal, przytuliła Achajkę i uraczyła nas wspaniałym uśmiechem.[attachment=17990] (Parking oczywiście był za darmo)
Ruszyliśmy żółtym szlakiem w górę. Łażenie przyjemne ? takie delikatne podejścia bardzo lubimy na początek.
Po drodze napotykamy dziwne zjawisko.[attachment=17991]
Czyja to sprawka? Chyba był tam pewien popularny forumowicz.
Idziemy, gawędzimy, podziwiamy bajkowe widoki i tak nam szlaku ubywa.
Doszliśmy na Przełęcz pod Kopą, a stamtąd czerwonym szlakiem na szczyt.
Tam najpierw zatrzymaliśmy się przy Krzyżu i tablicy informacyjne a później poszliśmy pod wieżę widokową.
Na punkcie obserwacyjnym zachwyciły nas piękne widoki. Wokół nas prezentowała się panorama na którą składały się m.in. miasteczko Zlate Hory, pasmo Jesioników, Góry Złote, Góry Sowie oraz Przedgórze Sudeckie i pozostałe szczyty Gór Opawskich. Niestety Karkonoszy i Ślęży nie było nam dane dostrzec, gdyż były zasłonięte przez nadciągające chmury.
Napatrzyły się mordy, napstrykały zdjęć i wio do schroniska na kawę.
Dom turysty bardzo przytulny, obsługa miła i sympatyczna a jedzenie smaczne...ale do czasu
[attachment=17992]
Posileni i ogrzani ruszyliśmy w dół żółtym szlakiem do Piekiełka. Tam zeszliśmy po wysokiej drabinie do wąwozu gdzie pokonując próg skalny zeszliśmy na drogę. (bardzo malowniczy odcinek)
Reszta naszej trasy przebiegła lasem i zakończyła się w tym samym miejscu przy uśmiechniętej czarownicy.
A więc kolejny szczyt Korony Gór Polski zdobyty.
Było pięknie. Jesteśmy naładowani pozytywną energią i z niecierpliwością czekamy na następny wypad.
[attachment=17993][attachment=17996][attachment=17997][attachment=17998]
[attachment=17999][attachment=18000]
Patrzymy ,a tam ?baba jaga parkingowa? stoi. (Strasznie niesympatyczna z twarzy)
Lęk pojawił się w naszych sercach. Starałam się ją udobruchać. Obiecałam, że będzie sławna i zamieszczę jej zdjęcie na Forum GŚ.
Rozmarzyła się kobiecina, zapatrzyła w dal, przytuliła Achajkę i uraczyła nas wspaniałym uśmiechem.[attachment=17990] (Parking oczywiście był za darmo)
Ruszyliśmy żółtym szlakiem w górę. Łażenie przyjemne ? takie delikatne podejścia bardzo lubimy na początek.
Po drodze napotykamy dziwne zjawisko.[attachment=17991]
Czyja to sprawka? Chyba był tam pewien popularny forumowicz.
Idziemy, gawędzimy, podziwiamy bajkowe widoki i tak nam szlaku ubywa.
Doszliśmy na Przełęcz pod Kopą, a stamtąd czerwonym szlakiem na szczyt.
Tam najpierw zatrzymaliśmy się przy Krzyżu i tablicy informacyjne a później poszliśmy pod wieżę widokową.
Na punkcie obserwacyjnym zachwyciły nas piękne widoki. Wokół nas prezentowała się panorama na którą składały się m.in. miasteczko Zlate Hory, pasmo Jesioników, Góry Złote, Góry Sowie oraz Przedgórze Sudeckie i pozostałe szczyty Gór Opawskich. Niestety Karkonoszy i Ślęży nie było nam dane dostrzec, gdyż były zasłonięte przez nadciągające chmury.
Napatrzyły się mordy, napstrykały zdjęć i wio do schroniska na kawę.
Dom turysty bardzo przytulny, obsługa miła i sympatyczna a jedzenie smaczne...ale do czasu

Posileni i ogrzani ruszyliśmy w dół żółtym szlakiem do Piekiełka. Tam zeszliśmy po wysokiej drabinie do wąwozu gdzie pokonując próg skalny zeszliśmy na drogę. (bardzo malowniczy odcinek)
Reszta naszej trasy przebiegła lasem i zakończyła się w tym samym miejscu przy uśmiechniętej czarownicy.
A więc kolejny szczyt Korony Gór Polski zdobyty.
Było pięknie. Jesteśmy naładowani pozytywną energią i z niecierpliwością czekamy na następny wypad.
[attachment=17993][attachment=17996][attachment=17997][attachment=17998]
[attachment=17999][attachment=18000]