Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat

Pełna wersja: Sobótka w piątek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jakiś czas temu wpadłem na pomysł by wybrać się przy najbliższej nadarzającej okazji na pewną górę. Okazja przytrafiła się dnia dzisiejszego więc nie omieszkaliśmy z niej nie skorzystać.
Pobudka o szóstej, szybkie pakowanie, odstawienie brzdąca i w drogę na zachód?
Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się na autostradzie A4 kierując nasz automobil na Wrocław.
Średnia prędkość 140km/h, w tle Dream Theater i dwie zadowolone z życia i z faktu o czekającym szlaku mordy.
Na miejsce dotarliśmy bez większego problemu. Mam bowiem najlepszy model GPS?a
Nie dość, że pokieruje na trasie, to jeszcze rozśmieszy, poda jeść, pić tudzież zabawi ciekawą anegdotą. Piszę oczywiście o Achajce.
Na parkingu w Sobótce wylądowaliśmy przed jedenastą. Pogoda zapowiadała się obiecująco.
Wyruszyliśmy z początku asfaltową drogą. Po kilku minutach skręciliśmy w lewo na żółty szlak.

[attachment=17701][attachment=17703]
Tam przyłączył się do nas czarny kot, który towarzyszył nam aż do Wieżycy. Na niej zrobiliśmy sobie pierwszą przerwą na śniadanie i małą sesję zdjęciową.

[attachment=17702][attachment=17704][attachment=17705]
Wieża obserwacyjna była niestety zamknięta na cztery spusty ale skorzystaliśmy z pobliskiej ławeczki gdzie rozłożyliśmy się z bufetem.
Po kilkunastu minutach cała nasza trójka ( w sensie ja, Achaja i kot ) ruszyła dalej. Pojedzony czarnulek po chwili niestety nas opuścił i zawrócił do Sobótki. My pięliśmy się dalej, pośród bukowo-brzozowego lasu w iście jesiennym odzieniu. Co rusz musieliśmy wyciągać ponabijane liście z naszych kijków.
Minęliśmy po drodze kamienne rzeźby przedstawiające kobietę z rybą i niedźwiedzia bez głowy.
Ogólnie klimat Ślężańskiego Parku Krajobrazowego wydał nam się bardzo mroczny i magiczny.

[attachment=17706][attachment=17707]
Tylko kupy śmieci psuły nieco atmosferę, ale cóż. Co jest łatwo dostępne, musi być upodlone przez obecność dwunogich baranów.
Pod klasztor dotarliśmy około godziny pierwszej. Wstąpiliśmy na kawę do schroniska po czym uderzyliśmy na szczyt (717 m n.p.m.) Korzystając z wierzy widokowej porobiliśmy kilka fotografii przedstawiających to co natenczas działo się wokół masywu. A widoki były przepiękne.

[attachment=17708][attachment=17709]
Przegonił nas jednak po chwili okropny wiatr i ze łzami w oczach i ciompami w nosach zgramoliliśmy się z wieży i ruszyliśmy żółtym a później czerwonym szlakiem do naszego samochodu.
Tam ostatnie zdjęcie pamiątkowe, szybka przebieralnia i w drogę?
Wycieczkę oceniam jako bardzo udaną. Mieliśmy super pogodę, względnie spokojny dojazd i powrót oraz całkiem miłe wrażenia ze "zdobycia" Ślęży.
Ślęża-to mój pierwszy szczytCry
Na którym byłem jako chłopiec(b.niewielo letni) na początku marca 1975 r
gratuluję
Fajnie, kiedy się chodzi po kopczykach bez względu na porę roku. Łsdnie spędziliście czas. Też bym tak chciał Sad

Stasiu napisał(a):
Też bym tak chciał Sad


a co stoi Stasiu na przeszkodzie? Cool

dr.Etker napisał(a):
na początku marca 1975 r


w 1975 to mnie nawet jeszcze w planach nie było giggle

dzięki doktorzeSmile

Sympatyczna, nastrojowa wycieczka.Smile
Fajne, zdjęcia. ok (czuć, jak pachną jesienną wilgocią).
Słowem - udany dzień.
Super fotki, ja też tam tam byłem w latach 70-tych jak mieszkałem w Wałbrzychu.

Mordimer napisał(a):

dr.Etker napisał(a):
na początku marca 1975 r


w 1975 to mnie nawet jeszcze w planach nie było giggle

dzięki doktorzeSmile


75' achhhhhhh to piękny rocznik, a już w ogóle marzec Rolleyes

Pablo napisał(a):

75' achhhhhhh to piękny rocznik, a już w ogóle marzec Rolleyes


Wtedy to Pablo ssał smoczek i wyczekiwał kiedy dorośnie, aby się wyrwać w górską krainęgiggle

Mordimer-super rodzinna wycieczka, bardzo ładne, nastrojowe fotki! Sympatyczny kotek-mam słabość do czarno białych kotówWink
Już wkrótce Emilka wlezie tam z Wami! ok

Dzięki wszystkim za miłe słowa...

ok

Agnieszka.S napisał(a):
...
Już wkrótce Emilka wlezie tam z Wami! ok

A Ty Agnieszka pójdziesz za przykładem Wink jeszcze trochę... ten czas szybko lieci.

ps. podoba mi się najbardziej przedostatnia fotka z pierwszego postu.
A Ślęża to tak jakby nasza Wieżyca Rolleyes ... no prawie Wink

Pablo napisał(a):
A Ty Agnieszka pójdziesz za przykładem Wink jeszcze trochę... ten czas szybko lieci.


No mam nadzieję- w końcu mamy małe rówieśniczki, może kiedyś będą razem łazić po górach i rozmawiać na Forum Górskim-rośnie nam nowe pokolenie górołazów-obyWink Czas faktycznie szybko leci..

Agnieszka.S napisał(a):
No mam nadzieję- w końcu mamy małe rówieśniczki, może kiedyś będą razem łazić po górach i rozmawiać na Forum Górskim-rośnie nam nowe pokolenie górołazów-obyWink Czas faktycznie szybko leci..


będą razem łazić i zdobywać ( i to nie takie górki jak my wapniaki ) Big Grinok

Im wcześniej zaczną tym lepiej, ale oczywiście nic na siłę Smile

Przekierowanie