Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat

Pełna wersja: Kolory górskiej jesieni
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nowa pora roku - nowy temat Wink
Kto chce - tu umieszcza swoje informacje i relacje.
W górach to krótka pora roku, pewnie skończy się na październiku, gdyż zima nadchodzi wielkimi krokami. Więc jeśli ktoś wybierze się w rakach i z czekanem na szlak będzie to już zimowa relacja, bez czekania na datę kalendarzowej zimy Smile
pozdr
W końcu nadeszła ta oczekiwana sobota, kiedy mogłem wybrać się na przywitanie z Beskidem Sądeckim jesienną porą!
Pewne wieczorne zobowiązania ?imprezowe? Big Grin wpłynęły na delikatną korektę trasy, która początkowo miała obejmować całe pasmo Radziejowej, a teraz skróciła się jedynie do okolic Obidzy i Wielkiego Rogacza.

Około godziny 9-tej, wraz z towarzyszącą mi w ten dzień mamą stanęliśmy na parkingu w Kosarzyskach. Czerwony szlak z Piwnicznej wspina się stąd asfaltową drogą do Suchej Doliny, a następnie do przysiółka Obidzy. Wizja spacerowania tą samą trasą po raz pewnie sto pięćdziesiąty ósmy kwasny spowodowała, że postanowiłem ruszyć w prawo doliną potoku Czercz, by jedną z dróg gospodarczych dobić do szlaku już w okolicach Obidzy. Rześkie powietrze i wesoło szumiący strumyk od razu postawiły nas na nogi. Troszkę zabłoconą drogą ostro wspięliśmy się przez jodłowy las w kierunku południowym. Po chwili, skutecznie obszczekani przez miejscowe kundle dołączyliśmy do znaków czerwonych by po ostatnim podejściu zrobić sobie kawusiową przerwę w bacówce na Obidzy. W dole widzieliśmy Suchą Dolinę, dalej Piwniczną i pasmo Jaworzyny Krynickiej, jednak chmury wciąż jeszcze trzymały się szczytów jak rzep psiego ogona i widoczność była raczej średnia.

Z bacówki ruszyliśmy w stronę Wielkiego Rogacza, mijając rodzinkę ceprów narzekających na stan bitej drogi i brak żadnych atrakcji (no żeby chociaż jakąś galerię lub cinema plaza tu postawili...giggle).
Z tego fragmentu trasy zazwyczaj pięknie widać łańcuch Tatr, jednak dziś widoczność ograniczała się tylko do Małych Pienin i szczątków Podhala Sad Szeroką drogą weszliśmy na Rogacza, gdzie przywitało nas dwóch rowerzystów i urocza kupka śmieci. kwasny Stamtąd plan zakładał krótkie zejście czerwonym, by po kilkuset metrach odbić w kolejną drogę leśną przez Radziejówki w kocioł potoku Czercz. Mimo, że nigdy wcześniej tędy nie szedłem udało się zejść dokładnie tam, gdzie chcieliśmy i po godzinnym spacerze bardzo ciekawą trasą wylądowaliśmy na dnie doliny. A jako że oboje z mamą posiadamy grzybowe skrzywienie Toungue nie obeszło się bez buszowania po lesie w celu wydobycia smakowitych okazów kurek i rydzów. Big Grin

Usmarowani błockiem po kolana, ale za to z zapasem leśnego runa doczłapaliśmy do autka. Moje przywitanie z Beskidem można było udać za udane!

Fotki:
1. widok z Obidzy w kierunku Tatr
2. z Rogacza na południe
3. Radziejowa z wieża obserwacyjną
4. wodospadzik okryty w dolinie Czercza
5. tartak
Bardzo ładnie Mallaidh!Smile Piękna górska jesień..
Ale wstałeś ? tymi słowami obudziła mnie matula w ten piękny niedzielny poranek.

Była 7.49, a godzinę temu byłem umówiony na dworcu sądeckiego PKS z Gosia3kiem. Tam właśnie miała się rozpocząć nasza pierwsza wspólna wędrówka z Wierchomli przez Runek, Łabowską, a potem gdzieś w dół...
Szybki rzut oka w lustro i znajomy trampek w gębie potwierdził moje przypuszczenia...znowu się spiłem i nie nastawiłem budzika (chociaż i tak nie wierzę, że dałby radę mnie ocknąć)kwasny
Wczorajsze spotkanie ze znajomymi ze studiów mogło mieć tylko jeden skutek....Shy
Nic to, myślę sobie, Gosia3ek już tam pewnie atakuje Wierchomlę, trzeba działać! Wysłałem smsa, że ruszę z Rytra na czołówkę. Szczęśliwie wiedziałem iż pewni znajomi jechali akurat też do Wierchomli i szybko zaaranżowałem transport w góry.
O godzinie 9.45 wysiadłem w Rytrze z zamiarem uderzenia na czerwony główny szlak beskidzki i wyjścia Gosia3kowi naprzeciw. Z obliczeń wynikało, że ona na Łabowskiej Hali będzie około 1-szej co mi pozostawiało 3 godziny czasu (celem zdążenia na piwo). Tabliczki wskazują 5 godzin...oj, trzeba się będzie sprężyć.blink
Pogoda jest piękna, lekka mgiełka nad Popradem powoli unosi się w górę, a buki na stokach Makowicy przyjmują kolory jesieni. Rozkładam kije i ruszam asfaltem przez Suchą Strugę, a następnie leśną drogą przez młodą buczynę. Po lewej stronie majaczy ryterski zamek, ale nawet nie chce mi się robić zdjęcia - kacor uchodzi ze mnie w najgorszy sposób. Głowa boli, w uszach szumi, hektolitry potu zalewają czoło. Masz za swoje głupku jeden, mówię do siebie i idę do góry. Po 45 minutach mijam Cyrlę, bardzo przyjemne schronisko z sielskim klimatem. Po 11stej robię przerwę na szczycie grzbietu próbując skontaktować się z Gosia3kiem lecz bez sukcesu.
Mknę więc dalej klnąc na siebie pod nosem ale chwalę przy okazji nowe kije Vipola, czuję inną jakość chodzenia. Mijam Zadnie Góry i Pisaną Halę. Jak dobrze być znowu "u siebie"! Co wyżej położone buczki szumią już złotymi liśćmi, w dole jednak jeszcze chowa się lato. Jest trochę ludzi na szlaku, jednak bez tłoku. Co chwilę łykam nieco wody i robię zdjęcia. Nie widać Tatr, mgiełka zasłania wszystko co dalej niż Pieniny, a szkoda. Jeszcze chwila i wchodzę w las pokrywający Wierch nad Kamieniem. Stąd na Halę już niedaleko. Dostaję smsa, że Gosia3kowi na Łabowskiej było za ciasno i poszedł się wydziczyć na skałki ukryte na stokach Wierchu. Jako że nie znam dokładnie drogi proszę ją o powrót na Łabowską, gdyż w duchu stwierdzam, że bez piwa się nie obejdzie. Kilka minut po 1szej staję przed schroniskiem.
Uff, euforia, rekord życiowy przejścia tego odcinka i stan przed zawałowy w jednym! Rzeczywiście ludzi sporo, trochę rowerzystów, rodzinki z dziećmi, jak to w niedzielę... Padam na ławkę i czekam na Gosia3ka. Po 10-ciu minutach wynurza się z lasu...

Tu koniec mojej części. Co działo się dalej i jak wyglądała poranna połowa trasy Gosia3ka, musimy poczekać na konsultacje, gdyż jak stwierdziła - w razie potrzeby utłucze...

CDN
Kilka fotek z pierwszej części trasy:
A teraz poprosimy o zdjatko Mallaidha z Gosia3kiem. Tak do forumowej statystyki - kto z kim na szlaku wędrował...

A tak na marginesie - może to nie byłby zły pomysł na nowy wątek w00t - wspólne forumowe wędrowania - gdzie moglibyśmy wrzucać nasze wspólne zdjęcia? Poprzerzucajcie kochani swoje archiwa Smile
Bo ja specjalnie nie mam się czym pochwalić Shy, ale wszystko jest do nadrobienia Big Grin
ja proponuję żeby każdy kto chce umieszczać opisy wypraw, miałby swój własny wątek gdzie mógłby je wrzucać. i w ten sposób nie było by czegoś takiego że każda nowa wyprawa każdego forumowicza to osobny temat. porządek byłby większy
Przemo (jak już być może zauważyłeś) my tutaj mamy taką organizację, że wraz z nastaniem nowej pory roku pojawia się nowy wątek - czyli jak łatwo policzyć, 4 na rok Smile

W tych wątkach każdy może zamieścić swoją relację. Jeśli natomiast ktoś uzna, że jego wycieczka była w czymś nadzywczajna to nie widzę przeszkód aby utworzyć nowy wątek. Tak było do tej pory, choć nie upieram się że tak też musi pozostać. Myślę jednak że to nie jest zły system.

Hella napisał(a):
Bo ja specjalnie nie mam się czym pochwalić Shy, ale wszystko jest do nadrobienia Big Grin

Hella napisał(a):

KasiaA napisał(a):
.... Kto z Was jeszcze nie był?


I ja dopisuję się do listy
W tym roku podeszłam tylko kawałek szlakiem, ale czasu nie starczyło To plan na przyszły rok.

Ps. Margit, Edyta - babska wyprawa?


to co może pomyślimy na wiosnę o wyprawie??

a mowa był o Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem
Pedro - To mi się rozjaśniło teraz wszystko.Smile
Dołączam się do babskiej wyprawySmile....e zartowałemSmile

Mallaidh napisał(a):
...
stwierdziła - w razie potrzeby utłucze...
...

To Ona tak wszystkim grozi rękoczynami w00t
Lekko się czytało Twoją relację - fajnie napisane, prosimy o więcej fotek Wink


Hella napisał(a):
A teraz poprosimy o zdjatko Mallaidha z Gosia3kiem. Tak do forumowej statystyki - kto z kim na szlaku wędrował...

A tak na marginesie - może to nie byłby zły pomysł na nowy wątek w00t - wspólne forumowe wędrowania - gdzie moglibyśmy wrzucać nasze wspólne zdjęcia? Poprzerzucajcie kochani swoje archiwa Smile
...

fajny pomysł Madzia Smile może nie relacje ale jakaś galeria i króciutki opis do zdjęcia

przemo napisał(a):
ja proponuję żeby każdy kto chce umieszczać opisy wypraw, miałby swój własny wątek gdzie mógłby je wrzucać. i w ten sposób nie było by czegoś takiego że każda nowa wyprawa każdego forumowicza to osobny temat. porządek byłby większy

czasami jest kilka osób z forum na jednej wycieczce a relację pisze jedna osoba, inna daje zdjęcia itd. i byłby problem kto ma zamieścić relacje.
natomiast poza górskie opowieści "dziwnej treści" Wink zamieszczamy w Tematy nie tylko górskie i tam może każdy stworzyć swój jakiś temat, np o swojej okolicy, czy innych zainteresowaniach, tak jak Doktor pisze o przygodzie z wodą itp.

Pablo napisał(a):

Hella napisał(a):
... A tak na marginesie - może to nie byłby zły pomysł na nowy wątek w00t - wspólne forumowe wędrowania - gdzie moglibyśmy wrzucać nasze wspólne zdjęcia? Poprzerzucajcie kochani swoje archiwa Smile
...

fajny pomysł Madzia Smile może nie relacje ale jakaś galeria i króciutki opis do zdjęcia


No właśnie o coś takiego mi chodziło Smile
Tylko może niezbyt jasno się wyraziłam Shy

Hella napisał(a):
A teraz poprosimy o zdjatko Mallaidha z Gosia3kiem. Tak do forumowej statystyki - kto z kim na szlaku wędrował...


Ho ho ho ale tu tłoczno dziś Wink

Zdjęcia ni ma, ogólne warunki na szlaku uniemożliwiły pozowanie Wink

Może następnym razemunsure

przemo napisał(a):
Pedro - To mi się rozjaśniło teraz wszystko.Smile
Dołączam się do babskiej wyprawySmile....e zartowałemSmile


No możesz się dołączyć, ale wtedy zmienimy nazwę na koedukacyjną wyprawę Big Grin

Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie