Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat

Pełna wersja: Włodarze na Świnicy, sierpień 2014
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dla wielu chodzących po górach zdobywanie odznak turystycznych to kolekcjonowanie blaszek. Inni starają się zdobyć każdą jaką tylko się da. Mnie, do pewnego momentu, zdobywanie odznak bawiło, ale było też pomocne w planowaniu wycieczek. Nie musiałem się zastanawiać dokąd się wybrać a jedynie kiedy. Decydując się na KGP odwiedziłem pasma, w które inaczej być może bym nie zawitał. Niestety, przy weryfikacji odznaki KGP pojawiły się problemy. Ostatecznie mam ją zweryfikowaną, ale niesmak pozostał.
W 2013 roku oddział wrocławski PTTK ustanowił odznakę Diadem Polskich Gór, którą uzyskuje się zdobywając 80 najwyższych wzniesień w mezoregionach i wybranych mikroregionach polskich gór. Właściwie jest to taka rozszerzona KGP, tylko bez komercyjnej otoczki.
W 2014 część urlopu przeznaczyliśmy na wycieczki po Beskidach i Tatrach, właśnie w ramach Diademu. Pogoda na początku sierpnia tego roku była bardzo dynamiczna, pojawiały się burze z intensywnymi opadami. Dwa pełne słoneczne dni wykorzystaliśmy na wejście na Starorobociański i Krzesanicę. Rysy musieliśmy całkiem odpuścić i pozostało wykombinować coś ze Świnicą żeby wejść, zejść i nie zmoknąć. Prognozy na jeden z dni obiecywały brak opadów do godziny 14, powstał więc plan, by wjechać kolejką na Kasprowy, pójść na Świnicę, dalej na Zawrat, zejść do Doliny Gąsienicowej, w Murowańcu przeczekać deszcz i zejść do Kuźnic.
Zgodnie z planem meldujemy się przy kasie kolejki na Kasprowy. Jeszcze nie ma siódmej, ale trochę ludzi już tam czeka. Nie ma ich znowu aż tak wielu, bo o 07:11 jedziemy już do góry.
O w pół do ósmej ruszamy na szlak.























Po dwóch godzinach jesteśmy na wierzchołku Świnicy. Pierwsza myśl po wejściu to zdziwienie. Podejście na Świnicę miało być trudne i niebezpieczne, tak przynajmniej opisało je kilku autorów relacji, które znalazłem w necie a było zwyczajne, skała była sucha, łańcuchy pomagały, się szło. Następnie pojawiło się zadowolenie, Świnica to jednak kawałek góry jest a i widoki z niej zacne.






Schodząc mieliśmy iść na Zawrat, ale zdaje się, że chyba przegapiliśmy odbicie szlaku. Skucha straszna, ale ponieważ był to nasz drugi raz w Tatrach Wysokich, więc czujemy się usprawiedliwieni. W rezultacie zeszliśmy do Świnickiej Przełęczy i z niej, czarnym szlakiem podążyliśmy do Doliny Gąsienicowej. Dolina nas oczarowała, w zieleni to przepiękne miejsce. Sporo czasu zajęło nam dotarcie do Murowańca, ale jak tu się spieszyć, gdy wokół tak ładnie.
Po niedługim postoju w Murowańcu czas ruszyć do Kuźnic. Na Przełęczy między Kopami łapią nas pierwsze krople deszczu. Na Boczaniu leje już porządnie czyli kolejna skucha. Tu już nic nas nie usprawiedliwia, trzeba było albo szybciej iść przez Gąsienicową, albo zostać w schronisku aż przestanie padać. Długo by nie zeszło, bo gdy docieramy do Kuźnic tam już świeci słońce.









W ramach "zemsty" obiecuję dokonać "najazdu" na Karkonosze !
Mam nadzieję, że nie będziesz zawiedziony.
Jak dla mnie koncept KGP trochę mija się z celem. Chyba lepiej byłoby wyznaczyć najbardziej widokowe punkty w poszczególnych pasmach i zachęcić ludzi do ich odwiedzenia.
Jestem ciekaw ile osób mieszkających z dala od Sudetów wybrało się np. na Lwią Górę, przy okazji wejścia na należący do KGP, ale zalesiony Skalnik.

Reinhold napisał(a):
Jak dla mnie koncept KGP trochę mija się z celem.

Zdobywanie najwyższych szczytów w poszczególnych pasmach to nie jest taka zła koncepcja. Skoro ci co potrafią zdobywają Koronę Ziemi to dlaczego zwykli ludzie nie mieliby wejść na najwyższe góry w Polsce?

Reinhold napisał(a):
Chyba lepiej byłoby wyznaczyć najbardziej widokowe punkty w poszczególnych pasmach i zachęcić ludzi do ich odwiedzenia.

Dla Sudetów taka zachęta istnieje. Nazywa się to Sudecki Włóczykij i zawiera nie najwyższe a atrakcyjne widokowo wzniesienia w całych Sudetach

Reinhold napisał(a):
Jestem ciekaw ile osób mieszkających z dala od Sudetów wybrało się np. na Lwią Górę, przy okazji wejścia na należący do KGP, ale zalesiony Skalnik.

Lwia Góra przy okazji Skalnika? Raczej nikły procent tam zawitał albo nawet nikt. Jak Skalnik to Mała Ostra i tam akurat jest widokowo. Najczęściej jednak ludzie zdobywający KGP koncentrują się tylko na KGP.

włodarz napisał(a):

Reinhold napisał(a):
Jak dla mnie koncept KGP trochę mija się z celem.

Zdobywanie najwyższych szczytów w poszczególnych pasmach to nie jest taka zła koncepcja. Skoro ci co potrafią zdobywają Koronę Ziemi to dlaczego zwykli ludzie nie mieliby wejść na najwyższe góry w Polsce?


Jeżeli kogoś motywuje to do wyjazdu w góry to w sumie czemu nie. Nie jest to jednak jakieś specjalnie duże wyzwanie, więc pytanie o wartość takiej odznaki w kraju, który tak właściwie jest dosyć płaski i ma stosunkowo niskie góry.

Jak dla mnie odznaka typu Sudecki Włóczykij przynajmniej świadczy o tym, że ktoś faktycznie zdeptał dane pasmo, ale chyba mało kto promuje takie inicjatywy (przynajmniej ja pierwszy raz słyszę o jej istnieniu). Z tego co widzę, żeby ją dostać trzeba mieć na koncie koronę Sudetów i 100 gór z wykazu szczytów wybranych pod względem walorów przyrodniczych, krajoznawczych i widokowych. Pomysł jest fajny, ale wymieszanie kryteriów powoduje, że i tak często ominiemy najciekawsze widokowo miejsca np.: w Jesenikach nie figurują na liście Vozka albo Obri Skaly, jest za to Zamecky Vrch. Chyba wolałbym jakąś naprawdę długą listę ciekawych skałek/ punktów widokowych, której odhaczenie oznaczałoby, że widziałem w tych pasmach wszystko co najlepsze i już nie mam po co w nie jeździć Big Grin

Ja sobie utworzyłem swoją własną koronę wszystkich szczytów, przełęczy i dolin w Tatrach Bielskich. Nie jest tego wiele a i tam pewnie mi się nie udaSmile

Reinhold napisał(a):
Jeżeli kogoś motywuje to do wyjazdu w góry to w sumie czemu nie.

I to jest chyba najważniejsza funkcja takich odznak.

Reinhold napisał(a):
Nie jest to jednak jakieś specjalnie duże wyzwanie, więc pytanie o wartość takiej odznaki...


Jeżeli spojrzymy w na odznaki w kontekście motywowania do wyjazdów w góry to zadowolenie zdobywcy jest gwarantowane a wrażenia z wycieczek bezcenne.


Reinhold napisał(a):
Jak dla mnie odznaka typu Sudecki Włóczykij przynajmniej świadczy o tym, że ktoś faktycznie zdeptał dane pasmo...


No to się pochwalę, zdobyłem tę odznakę.

Taką, jak piszesz, naprawdę długą listę ciekawych skałek to niestety musisz sam stworzyć i ją realizować. PTTK nie może sobie pozwolić na tak rozbudowaną odznakę turystyczną, gdyż jej zdobycie za długo by trwało. Już Sudecki Włóczykij okazał się zbyt wyśrubowany (w sensie mało osób w danym roku tę odznakę weryfikowało) i podzielono ją na stopnie.



szewczyczek napisał(a):
Ja sobie utworzyłem swoją własną koronę wszystkich szczytów, przełęczy i dolin w Tatrach Bielskich. Nie jest tego wiele a i tam pewnie mi się nie udaSmile

Trzeba częściej w górySmile

Są tam też jednak inne przeciwnościSmile

włodarz napisał(a):

Reinhold napisał(a):
Jak dla mnie odznaka typu Sudecki Włóczykij przynajmniej świadczy o tym, że ktoś faktycznie zdeptał dane pasmo...


No to się pochwalę, zdobyłem tę odznakę.

Taką, jak piszesz, naprawdę długą listę ciekawych skałek to niestety musisz sam stworzyć i ją realizować. PTTK nie może sobie pozwolić na tak rozbudowaną odznakę turystyczną, gdyż jej zdobycie za długo by trwało. Już Sudecki Włóczykij okazał się zbyt wyśrubowany (w sensie mało osób w danym roku tę odznakę weryfikowało) i podzielono ją na stopnie.

I które z tych mniej popularnych pagórków na liście były najfajniejsze? W Sudety mam daleko i w przypadku większości z tamtejszych mniejszych pasm jestem słabo zorientowany.

Czy chodzi tylko o górki po polskiej stronie?
Po czeskiej stronie trochę w Sudetach łaziłem (Broumovske Steny, Stołowe, Izerskie, Karkonosze, Bystrzyckie/Orlickie, Jeseniki, Opawskie). Przy czym w każdym z tych pasmach i tak nie byłem na wszystkich górkach z listy, więc może być też coś z Czech albo Niemiec Smile
To może tak, zamiast polecać jakieś wyjątkowe miejsca (bo większość ma potencjał) podam kilka miejsc, które można sobie darować. Odpuścić można: Velky Vapenny, Turzec, Skibę, Wolarz, Gromnik, Szczytną, Brzeźnicę.
Super zdjęcia. Każde to potencjalna tapeta na Pulpit. Obiektyw to musisz mieć z "górnej półki".

Łukasz napisał(a):
W ramach "zemsty" obiecuję dokonać "najazdu" na Karkonosze !

Karkonosze to góry magiczne. Jest moc i czar, to się tam czuje.
Może się zobaczymy na szlaku, oczywiście jak minie korona.
PS. Dodam, że przeszedłem całe Karkonosze: Polskie i Czeskie, zarówno latem jak i zimą.

Stron: 1 2
Przekierowanie